Od niemal stu lat promują Wolę!
16 kwietnia 2013
"Zakorzenieni na Woli" to cykl prezentujący ludzi, którzy z okolicą związani są od lat. Tu żyją i pracują, nierzadko wykonując zapomniane od dawna zawody. W tym wydaniu członkowie Towarzystwa Przyjaciół Woli - organizacji pozarządowej o prawie stuletniej tradycji, która swoją siedzibę ma w budynku Muzeum Woli przy ulicy Srebrnej 12.
Najstarsza organizacja pozarządowa
Towarzystwo kontynuuje tradycję powstałego w 1916 roku Towarzystwa Przyjaciół Woli oraz powstałego później Oddziału Wolskiego Towarzystwa Przyjaciół Warszawy. Czym konkretnie się zajmują? Organizują konkursy, pokazy, wystawy, imprezy na rzecz integracji mieszkańców. Zabiegają o ochronę wolskich zabytków, edukują młodzież.
- Zorganizowaliśmy trzy duże inscenizacje historyczne. W 2001 roku na temat obrony Reduty Wolskiej, w 2002 roku na temat wolnych wyborów królów, w 2004 roku "Pałacyk Michla, Żytnia, Wola". To były wielkie przedstawienia - wynajęci aktorzy, setki widzów - opowiada Jan Boerner, były prezes Towarzystwa. - Zabiegaliśmy o utworzenie pamiątkowego obelisku na polu elekcyjnym w pobliżu zbiegu ulicy Młynarskiej i Obozowej.
Jak zostaliśmy społecznikami?
- Kiedy w latach 50. wysiedlono nas z Boernerowa, przeniosłem się wraz z rodziną do Przasnysza - wspomina Jan Boerner, były prezes Towarzystwa, wnuk założyciela Boernerowa. - Tam pracowałem w fabryce ZWAR (Zakłady Wytwórcze Aparatury Wysokiego Napięcia) i tam też złapałem społecznikowskiego bakcyla - śmieje się. - Zaangażowałem się w działalność związków zawodowych. W 1981 roku wróciliśmy na Boernerowo - po tym jak kilka lat wcześniej odzyskaliśmy domek. A potem zaproponowano mi członkostwo w Towarzystwie, tak to się zaczęło...
Inną drogą trafił do tej grupy Antoni Lewandowski: - Jestem z Wolą związany od lat 90. Pracowałem w wydziale promocji dzielnicy - opowiada pan Antoni. - Organizowaliśmy różne imprezy plenerowe, projekty wydawnicze, aby pokazać najciekawsze miejsca na Woli - te, które zasługują na upamiętnienie. Zainicjowałem projekty "Kercelak" oraz "Wola-Art". Po przejściu na emeryturę postanowiłem kontynuować podobną działalność jako członek Towarzystwa. Szkoda, że dzisiaj na Woli wiele miejsc niszczeje - Reduta Wolska, zabytkowe kamienice... Remonty są drogie, ale to przecież jest nasza historia - tłumaczy.
Młodzi przyjaciele Woli
- Dzisiaj niewiele osób interesuje się tematyką społeczną, ale Towarzystwo stara się też zainteresować historią Woli młodzież - opowiada dalej A. Lewandowski. - Współpracujemy ze szkołami, na przykład z gimnazjum im. Piłsudskiego. Dla nich organizowaliśmy prelekcje, wystawy.
- W latach 90. organizowaliśmy kursy wiedzy o Warszawie dla uczniów szkół podstawowych i liceów - dodaje Jan Boerner. - Były organizowane wystawy, wycieczki, prelekcje. Za zaliczenie pracy rocznej uczniowie dostawali odznaczenia Młodego Przyjaciela Warszawy - zielone, czerwone, brązowe, srebrne, złote w zależności od stopnia zaawansowania. Wydaliśmy dwa i pół tysiąca takich odznak!
W 2012 roku wspólnie z Muzeum Woli, pod patronatem władz dzielnicy, zorganizowano konkurs "Wola, moje hobby". Wszyscy finaliści otrzymali nagrody książkowe.
Towarzystwo Przyjaciół Woli wydaje też publikacje - jedna z bardziej znanych to "Wolne elekcje królów Polski na warszawskiej Woli". Niestety, wiele z ich pomysłów pozostaje wciąż na etapie projektu. Dlaczego? Brakuje pieniędzy. Jak podkreślają członkowie Towarzystwa - brakuje także wsparcia oraz zainteresowania ich działalnością ze strony władz dzielnicy.
kz