Ocalić sosnę z Falenicy? "Mamy prawdziwy fanklub"
5 czerwca 2018
Przebudowa linii kolejowej może oznaczać wycinkę słynnego drzewa.
"Myślałem, że tylko ja lubię tę sosnę, a okazuje się, że mamy tu prawdziwy fanklub" - to jeden z wielu komentarzy, zamieszczonych pod ostatnim artykułem o charakterystycznym drzewie, rosnącym na granicy Falenicy i Józefowa. Jeden z mieszkańców zauważył, że sośnie grozi... wycinka. Powód? Zgodnie z obowiązującymi przepisami usuwane są wszystkie drzewa rosnące bliżej, niż 15 metrów od torów kolejowych. Sosnę mogłoby uratować tzw. odstępstwo od przepisów, które w tym przypadku byłoby wyjątkowo łatwe do uzasadnienia: drzewo jest przechylone nie w stronę torów, lecz jezdni. Drugi pomysł to uznanie go za pomnik przyrody.
- Na prośbę mieszkańców lista poparcia pod wnioskiem ustanowienia naszej falenickiej sosny pomnikiem przyrody będzie wyłożona w kinokawiarni Stacja Falenica - pisze rada osiedla. - Będziemy też 9 czerwca na pikniku w szkole podstawowej przy Poezji i 10 czerwca na Dniu Sąsiada przy Młodej.
- Trudno sobie wyobrazić, by tak charakterystyczne drzewo miało zostać wycięte - mówi Konrad Rajca, rzecznik wawerskiego ratusza. - Jeśli PKP PLK rzeczywiście zechce wyciąć sosnę w ramach przebudowy linii kolejowej, będziemy reagować.
Groźna sosna?
Tematem zainteresowali się też aktywiści stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, którzy wrzucili zdjęcie sosny na portal społecznościowy i poinformowali o zbiórce podpisów. Wpis polubiła m.in. prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, ale komentarze były dość zaskakujące. Okazuje się, że część warszawiaków widzi w sośnie nie symbol Falenicy, ale zagrożenie.
- Drzewo wygląda pięknie, ale co będzie, jeśli podczas jakiejś burzy polegnie przygniatając samochód z rodziną i będą ofiary śmiertelne, w tym dzieci? - czytamy na Twitterze. - Jak wtedy poczują się ci, którzy podpiszą petycję? Co powiedzą inicjatorzy akcji? Gdzie rozsądek?
(dg)