Obejrzyj stare Bródno w 3D. Fajne?
12 lutego 2015
Są już efekty projektu historycznego "Wielokulturowe Bródno", który powstawał pod patronatem "Echa". Wirtualny spacer po przedwojennym Bródnie zrobi wrażenie nie tylko na miłośnikach historii.
- To bardzo drobiazgowa praca i wielkie wyzwanie - mówi Sławomir Bochuta, który kierował technicznym procesem powstawania wizualizacji. - Dotychczas chyba nikt nie podjął się takiej rzeczy. Bardzo zależy nam, by poprzez szczegóły oddać specyfikę ulicy. Zadbamy o wygląd chodnika, studni, latarń, ogródków, aby jak najwierniej zaprezentować obraz przedwojennej dzielnicy. Jednocześnie nie możemy zbytnio "obciążyć" programu, aby komputery odbiorców mogły sobie z nim poradzić.
Podstawą wizualizacji jest praca "Warszawskie Nowe Bródno 1940 wydobyte z mgły zapomnienia" autorstwa architekta Zygmunta Kupniewskiego, zawierająca mapę osiedla. A jak wygląda efekt? Wizualnie... jak gra komputerowa w 3D. Przedwojenne Bródno, ze swoją drewnianą architekturą, wygląda niemal jak Dziki Zachód. Tylko z tramwajem zamiast pociągu. Poruszać się po planszy możemy pieszo lub właśnie tramwajem. Możemy wejść do kościoła i obejrzeć z bliska dziesiątki domów. Nic dziwnego. Program powstał na tzw. silniku Unreal, wykorzystywanym zazwyczaj przez "strzelanki". Z tego powodu wymagania sprzętowe są dość duże: konieczny jest procesor o prędkości 2 GHz, 2 GB RAM i dobra karta graficzna.
- Program zaczyna już żyć swoim życiem - mówi Bartosz Wieczorek z Domu Kultury Świt. - To, że będą go używać ludzie młodzi, było poniekąd naszym zamierzeniem, ale nie spodziewaliśmy się telefonów od osób starszych, które proszą o wskazówki, jak poruszać się w programie za pomocą klawiatury.
Po uruchomieniu programu przenosimy się w świat z lat 30-tych, nieco w stylistyce gry komputerowej. Zabawną pozostałością po silniku gry, której niestety nie da się usunąć, jest... licznik amunicji i "zdrowia" w rogu. Brakuje tylko pistoletu, dzięki któremu moglibyśmy rzucić się w wir przygód. Przedwojenne Bródno, ze swoją drewnianą architekturą, wygląda niemal jak Dziki Zachód. Tylko z tramwajem zamiast pociągu. Poruszać się po planszy możemy pieszo lub właśnie tramwajem. Możemy wejść do kościoła i obejrzeć z bliska dziesiątki domów.
- Powstanie programu jest ważnym wydarzeniem dla Bródna, pokazującym jego nieznaną, nowoczesną stronę - mówi Wieczorek. - Bródno to chyba jedyna dzielnica Warszawy, a może i w ogóle jedyna dzielnica, która ma własny program związany ze swoją historią. Program, który ma wielki potencjał rozwoju. Można go nie tylko rozbudowywać o kolejne obszary Bródna i różne detale, ale można uczynić go także wirtualnym miejscem spotkań dla mieszkańców w trybie multiplayer, co jednak najciekawsze, można aranżować w nim różne scenariusze do zrealizowania. Wtedy stanie się już prawdziwą grą. Te mini scenariusze można zmieniać i dopasowywać do potrzeb i okoliczności. Możemy zdradzić tajemnicę, iż w 2016 r., czyli w setną rocznicę włączenia Bródna do Warszawy zamierzamy taki scenariusz zrealizować. Dalszym planem jest wypuszczenie gry w wersji dostosowanej do smartfonów, przez co umożliwiałaby ona rodzinny spacer po Bródnie z telefonem w ręku, który pokazywałby nam, jak dawniej Bródno wyglądało.
Jest jednak jedno zasadnicze "ale", które w kolejnych wersjach należy poprawić: na ulicach przedwojennego Bródna nie ma ludzi, psów, kotów, ptaków...
Zacznij zabawę od wejścia na stronę starebrodno.pl.
Dominik Gadomski