Noworoczny bimber
19 stycznia 2002
Koniec ubiegłego roku, był pracowity dla białołęckiej policji, jak zawsze z jednodniowym świątecznym wyjątkiem.
Dzień wigilii nie był chwilą wytchnienia dla funkcjonariuszy. Pracowała cała obsada komisariatu i 4 patrole dwuosobowe. Tego dnia włamano się około godziny 16.00 do samochodu osobowego przy ulicy Książkowej, ale nic nie skradziono. Sprawcy musieli zostać spłoszeni, ponieważ pozostawili uszkodzona kolumnę kierownicy. Nocą wigilijną, kiedy to zwierzęta mówią ponoć ludzkim głosem, skradziono tablice rejestracyjne, oraz włamano się do budynku na ulicy Wałuszewskiej, skąd skradziono sprzęt RTV i fotograficzny. Zapewne zwierzęta będące w pobliżu, coś widziały, ale dowiemy się o tym dopiero w grudniu...
Pierwszy dzień świąt upłynął bez jakichkolwiek zgłoszeń i był chyba jedynym w roku, kiedy to złoczyńcy odpoczywali. Jednak już drugiego dnia świąt policjanci dowiedzieli się o włamaniu do mieszkania przy ulicy Chlebowej. Zginęły telewizory i narzędzia budowlane. Zatrzymano także pijaną osobę, która jak się okazało po ustaleniu tożsamości, była poszukiwana listem gończym.
O tym, że Polak potrafi, pisaliśmy już wielokrotnie na łamach "Echa". 27 grudnia, dwudziestoletni mężczyzna, po dłuższym pobycie w jednym z białołęckich sklepów, podszedł do kasy z butelką soku. Jednak swoim zachowaniem wzbudził zainteresowanie ochrony. W butelce zamiast soku, miał przelany tam alkohol znanej skandynawskiej marki.
Stary rok zakończył się interwencją w mieszkaniu, gdzie mężczyzna znęcał się nad żoną i dziećmi, grożąc dodatkowo pozbawieniem ich życia.
W nowy rok weszliśmy dość spokojnie, bez interwencji białołęckich stróżów prawa. Rano 1 stycznia zgłoszono, że uczestniczka jednej z prywatek sama okaleczyła się nożem. Była pijana.
W godzinach wieczornych, zgłodniali po nocnych zabawach, nieznani sprawcy pozbawili torby z jedzeniem dostawcę KFC, porzucając ją następnie już bez zawartości. Zdarzyło się to na ulicy Pancera 18. Jest to rejon, gdzie dochodzi najczęściej do tego typu zdarzeń.
Dzień później, jeden z mieszkańców zgłosił, że jego rachunki za telefon i bilingi nie pokrywają się z rzeczywistym wykorzystaniem telefonu w domu. Specjaliści policyjni podjęli działania zmierzające do wykrycia ewentualnych "pajęczarzy".
Tego samego dnia zachłanność zgubiła złodziei paliwa. Po odebraniu sygnału ze stacji Aral, że ktoś ukradł paliwo, wyruszył na ulicę Modlińską patrol samochodowy. Gdy kontynuując objazd gminy, zajechał na kolejną stację, ta sama grupa uciekała już z miejsca kradzieży. Kierowca samochodu, widząc nadjeżdżający radiowóz, wyrzucił z pojazdu wspólnika wraz z kanistrami pełnymi benzyny, a sam odjechał. Policja zatrzymała porzuconego złodzieja.
Produkcją alkoholu, czyli popularnie "bimbru" zajmowało się trzech obywateli Ukrainy. Nielegalna wytwórnia, stała się tak znana, że informacja o niej dotarła i do policji. W lokalu skonfiskowano aparaturę bimbrowników oraz zacier. Sprawcy otrzymali decyzję administracyjną nakazującą opuszczenie naszego kraju.
W sobotę, 5 stycznia pies pogryzł chłopca, którego odwiezionio do szpitala na Niekłańskiej. Pies został zwrócony właścicielowi, gdyż w Warszawie nie ma możliwości skierowania go na obserwację. Właściciel zobowiązał się przed prokuratorem do pilnowania pupila, lecz jest to niestety kolejny już przypadek pogryzienia przez czworonoga, będącego własnością tego mieszkańca gminy.
Jędrzej Kunowski