Nowo-Trocka: wciąż brakuje pieniędzy
6 listopada 2018
Drugie podejście, drugie rozczarowanie. Projektanci nadal chcą więcej, niż mają w budżecie drogowcy.
Gdyby budowa metra była dobrze skoordynowana z dostosowywaniem siatki ulic, pierwsze autobusy i samochody pojechałyby Nowo-Trocką w przyszłym roku. Tymczasem wciąż nie ma umowy na projekt, który ma powstawać przez ponad półtora roku. Powód? Pieniądze. Za pierwszym razem Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych nie znalazł projektanta, ponieważ oferty były za drogie. Za drugim razem okazało się, że najtańsza oferta przekracza budżet o 186 tys. zł i ZMID unieważnił także ten przetarg.
Odciążyć Gilarską
Zgodnie z obowiązującymi planami tzw. Nowo-Trocka ma rozpoczynać się w miejscu, gdzie dziś znajduje się skrzyżowanie Wincentego z Gilarską. Droga będzie skręcać na południe i omijać bloki stojące na dawnym polu PGR równolegle do Gilarskiej. Planowane są jej skrzyżowania z ulicami Samarytanka, Władysława Łokietka i Radzymińską, gdzie Nowo-Trocka połączy się z Rozwadowskiego.
Gdy już uda się znaleźć projektanta, powstaną dwa warianty Nowo-Trockiej: z dwiema jezdniami lub z jedną jezdnią i torowiskiem, umożliwiającym w przyszłości uruchomienie połączenia tramwajowego między Białołęką a stacją metra Trocka. Powstanie także droga rowerowa i oczywiście obustronne chodniki.
(dg)