Nowe bloki zamiast parkingów. "Samochód wrogiem miasta"
6 kwietnia 2018
Im bliżej rozpoczęcia budowy metra na Bródnie, tym większe "ciśnienie" na dogęszczenie zabudowy w centrum osiedla.
Ostatni odcinek II linii metra, wraz ze stacjami przy urzędzie dzielnicy i Rembielińskiej, jest obecnie na etapie "poszukiwania wykonawcy". Otwarcie w 2022 roku jest bardzo realne, więc cena ziemi na osiedlu rośnie, a inwestorom coraz bardziej zależy na pozwoleniach na budowę. Jednym z takich inwestorów jest Spółdzielnia Mieszkaniowa Bródno, od kilku lat przymierzająca się do budowy osiedla o nazwie Bródno Centrum.
Metrem na Bródno. Trasą wyjątkowo nieudaną
"Mieszkańcy tej części Targówka zyskają szybki i sprawny dojazd do centrum miasta" - zapowiada ratusz. Przetarg na budowę metra został już ogłoszony.
Ponieważ będzie się to wiązać z likwidacją miejsc parkingowych, temat wzbudza ogromne kontrowersje. Burmistrz dzielnicy i jednocześnie przewodniczący rady osiedla Wysockiego bródnowskiej spółdzielni Sławomir Antonik uważa, że protesty są nietrafione.
- Wszyscy cenimy wolność, jaką daje poruszanie się własnym samochodem - pisze. - Musimy jednak przyjąć do wiadomości, że nie może on zawłaszczać przestrzeni publicznej i w tym znaczeniu staje się wrogiem miasta. Przestrzeń nie może być marnotrawiona ani zawłaszczana. Należy do ogółu mieszkańców.
Chcieli już budować
Bródno Centrum ma powstać na rogu Kondratowicza i Rohatyńskiej. Według zamierzeń spółdzielni zdewastowany pawilon ze sklepem sportowym zostanie rozebrany. Powstaną tu dwa bloki o wysokości od sześciu do ośmiu pięter, przy czym wyższy stanie bezpośrednio przy ulicy. W sumie znajdzie się w nich 69 mieszkań. Partery budynków zajmą lokale handlowe i usługowe, zaś pod ziemią powstaną parkingi.
Wcześniej SM Bródno zamierzała zbudować jeszcze jeden, trzypiętrowy blok i sprzedać 81 lokali mieszkaniowych. Rozpoczęcie budowy było planowane najpóźniej na czerwiec... ubiegłego roku. Nie udało się jednak zdobyć pozwolenia na budowę.
Warto budować?
Spółdzielcy złożyli już wniosek o pozwolenie na budowę, obecnie dotyczący tylko dwóch bloków. Zgodnie z obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego działka jest przeznaczona właśnie pod zabudowę mieszkaniową.
- To jeden z nielicznych już terenów inwestycyjnych, który z zasady przeznaczony jest do wprowadzenia zabudowy uzupełniającej, przekształceń i innych działań, zgodnie z ustaleniami planu, pozwalającymi na bardzo intensywne wykorzystanie przestrzeni - pisze burmistrz Antonik. - Przyrost nowych mieszkań na Bródnie i Targówku Mieszkaniowym jest minimalny, co przy przewidywanej tendencji wzrostowej liczby narodzin oznacza, że struktura mieszkańców nie ulegnie zmianie.
Burmistrz uważa, że brak nowych inwestycji mieszkaniowych niekoniecznie byłby korzystny dla dzielnicy. Powód? Brak wolnych mieszkań mógłby poskutkować brakiem napływu młodych mieszkańców i "zestarzeniem się" Bródna i Targówka.
Nie mogą odmówić
Uwagi burmistrza to odpowiedź na pytania radnego Cezarego Wąsika, który zasugerował rozpoczęcie starań nad zmianą planu zagospodarowania. Ponieważ należy to do kompetencji warszawskiego ratusza, samorząd dzielnicy mógłby tylko przekonywać urzędników z pl. Bankowego.
- Są aspekty nowej inwestycji, które realnie mogą wpłynąć na pogroszenie życia mieszkańców: brak miejsc parkingowych, zanieczyszczenie powietrza, zagęszczanie zabudowy - pisze radny.
Warto pamiętać, że procedura zmiany planu zagospodarowania trwa w Warszawie kilka lat, więc nawet jej uruchomienie nie oznaczałoby automatycznego wstrzymania prac nad nowymi blokami. Wręcz przeciwnie, mogłoby zmobilizować inwestorów do przyspieszenia składania wniosków o pozwolenia na budowę. Zgodnie z obowiązującym prawem urząd dzielnicy jest zobowiązany wydać zgodę, jeśli wniosek nie zawiera błędów i jest zgodny z prawem - podobnie, jak w przypadku rejestrowania samochodu.
(dg)
.