Nie tak szybko z tą Winnicą. Ważniejszy tramwaj dla Żerania - podpisz petycję
27 lutego 2017
Budowa linii tramwajowej z Żerania wzdłuż Modlińskiej jest pilniejsza od dokończenia trasy z Młocin. Niestety prace nad nią są "w lesie".
O potrzebie budowy linii tramwajowej, łączącej Tarchomin i Żerań z Dworcem Wileńskim pisaliśmy wielokrotnie. Wciąż aktualne są zdania, które napisaliśmy we wrześniu 2015 roku:
"Gdyby zaprojektować linię w standardzie szybkiego tramwaju, dojazd z przystanku Tarchomin do Dworca Wileńskiego zajmowałby 23 minuty. Autobus pokonuje tę trasę kilka minut dłużej, jest podatny na korki, mniej wygodny i mniej pojemny od tramwaju. Budowa linii tramwajowej na tej trasie i przerzucenie "stada" autobusów obsługującego 509 w inne miejsca ma sens".
Według aktualnego rozkładu 509 kursuje w porannym szczycie co 5 min, ale to nadal za mało. Autobusy są zatłoczone nawet w sobotnie południa, zaś kursy niedzielne spokojnie można określić jako "zapełnione". Cieszy, że Zarząd Transportu Miejskiego przychylił się do uwagi, by przynajmniej część taboru z likwidowanych linii trafiła do 509. Ciągłe powiększanie "stada" autobusów nie jest jednak rozwiązaniem docelowym. Powinno nim być metro, ale realnie patrząc musimy zadowolić się szybkim tramwajem.
Błąd w sztuce
Od końca lat 70. zakładano, że na północ od Dworca Wileńskiego II linia metra pojedzie nie na Targówek, ale wzdłuż Jagiellońskiej i Modlińskiej na Tarchomin, Nowodwory i Winnicę. Zrezygnowano z tego pomysłu, bo na odcinku kilku kilometrów metro jechałoby przez tereny rzadko zaludnione i przemysłowe, wzdłuż Fabryki Samochodów Osobowych. To poważny błąd. Już w latach 90. było oczywiste, że przemysł zniknie z Warszawy, a już na pewno - że znikną duże zakłady zlokalizowane blisko Śródmieścia.
Informacja o planowanej intensywnej zabudowie terenów wzdłuż Jagiellońskiej to już tylko kwestia czasu, ale o metrze jadącym tą trasą trzeba zapomnieć. Budowa na Targówku już trwa, a rozwidlenie za Dworcem Wileńskim nie miałoby sensu. Podobnie jak Tarchomin, Żerań musi zadowolić się tramwajem. Zbudowana w odpowiednio wysokim standardzie linia jest w stanie zastąpić "pięćsetdziewiątki" i - co najważniejsze - dowozić na Pragę i do Śródmieścia niezależnie od korków.
A Winnica?
Według aktualnych planów "tarchomińska" linia zostanie wydłużona o kolejne dwa przystanki do roku 2019, ale docelowy układ z parkingiem P+R i pętlą tramwajowo-autobusową przy Modlińskiej może powstać dopiero za sześć lat. Byłby to węzeł przesiadkowy dla mieszkańców Jabłonny, na którym wsiadaliby do "dwójki" lub "siedemnastki" (Legionowo ma SKM-kę prosto do Śródmieścia). Winnica rozbudowuje się dość szybko, ale przez swoje położenie z dala od centrum nie ma potencjału Żerania. Tramwaj zamiast 511 i węzeł przesiadkowy dla Jabłonny to nie są inwestycje pierwszej potrzeby.
Niestety, postęp nad przygotowaniami do budowy linii na Modlińskiej był tak mało zaawansowany, że Tramwaje Warszawskie nie zgłosiły jej do kolejki po unijne dofinansowanie. Tymczasem most tramwajowy nad Kanałem Żerańskim czeka na ułożenie torów od... 2011 roku.
W Internecie pojawiła się dziś petycja w sprawie przyspieszenia budowy tramwaju wzdłuż Modlińskiej.
- W naszej ocenie możliwe jest zrealizowanie tej linii tramwajowej w aktualnej perspektywie budżetu unijnego, czyli do 2022 roku. Uważamy, że w tym horyzoncie czasowym jest możliwe przeprowadzenie całości procedur: środowiskowej, związanej z pozwoleniem na budowę i wykonawczej - napisali Agnieszka Nowak, Jan Mackiewicz i radni klubu Razem dla Białołęki.
(red/dg/oko)