Nie kąpała wnuka od roku
21 stycznia 2011
Osiedle Piaskowa to trzy budynki komunalne. Do jednego z nich w zeszłym roku wprowadziła się pani Teresa z niepełnosprawnym wnukiem. Myślała, że złapała Pana Boga za nogi.
Ładnie i elegancko
70-latka otrzymała przydział na lokal nr 4 w budynku przy ul. Piaskowej 11. W po-równaniu do innych komunalnych bloków na Woli ten jest nowy, ładny i nowoczes-ny. Na pierwszy rzut oka również lokal przyznany pani Teresie wydaje się dość przestronny, jak na mieszkanie przeznaczone tylko dla dwóch osób. Szybko okaza-ło się jednak, że z trudem porusza się po nim 21-letni wnuk pani Teresy. Z powodu dziecięcego porażenia mózgowego i czterech kończyn z silną spastycznością (przy-kurcz mięśni) jeździ on bowiem na wózku inwalidzkim. Do dnia przeprowadzki pani Teresa była zapewniana, że mieszkanie jest przystosowane dla niepełnosprawnych. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna.Za mała kabina
Pierwszym problemem jest kabina prysznicowa - zbyt mała jak dla osoby porusza-jącej się na wózku, brodzik posiada także wysoki próg zamiast odpływu w podło-dze. Pani Teresa nie jest w stanie sama unieść 21-letniego wnuka. Z powodu nie-funkcjonalnej kabiny prysznicowej chłopak nie był kąpany od lutego zeszłego roku! Pani Teresa stara się myć wnuka w łóżku, co sprawia jej ogromną trudność. Złe warunki sanitarne potwierdza też rehabilitant niepełnosprawnego Adama. - Najlep-szym rozwiązaniem byłoby zburzenie kabiny i zrobienie odpływu w podłodze - mówi pan Marek. Pani Teresa nie ma pieniędzy na taki remont. Żyje skromnie, bo same leki dla wnuka to wydatek 500 zł miesięcznie.Kolejny problem stanowią drzwi wejściowe do bloku, które ze względu na lo-kalizację podjazdu dla wózków powinny otwierać się ze strony lewej na prawą, a nie z prawej na lewą - jak obecnie. W tej chwili skrzydło drzwi blokuje wjazd na podjazd. Osoba na wózku nie ma szans tam wjechać.
Kobieto, radź sobie sama!
Zakład Gospodarowania Nieruchomościami twierdzi, że budynki położone przy ulicy Piaskowej 9 i 11 zostały zaprojektowane zgodnie z obowiązującymi przepisami, a pozwolenie na budowę wydało biuro Naczelnego Architekta Miasta.- W pięciu lokalach specjalnie przystosowanych dla osób niepełnosprawnych ła-zienki mają zwiększoną powierzchnię i są wyposażone w brodziki oraz poręcze ułatwiające poruszanie osobom niepełnosprawnym - mówi Marta Jerin, rzeczniczka urzędu dzielnicy Wola.
Jednocześnie informuje, że obecnie ZGN-Wola nie posiada funduszy na sfinan-sowanie robót mających na celu dostosowanie lokalu dla indywidualnych potrzeb wnuka pani Teresy. - Tego typu przedsięwzięcia dofinansowywane są ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w ramach likwidacji barier architektonicznych i urbanistycznych - dodaje.
Podobną odpowiedź słyszymy w kwestii wejścia do klatki. Tu też urzędnicy nie dostrzegają niedogodności. - Wielkość podestu pozwala na wykonywanie manew-rów wózkiem inwalidzkim, a komunikację w kierunku chodnika umożliwia istniejący podjazd. Ponadto, w celu ułatwienia poruszania się z wózkiem inwalidzkim adminis-tracja Nowolipki zamontowała dodatkowo blokadę w drzwiach wejściowych na klat-kę schodową - mówi rzeczniczka wolskiego ratusza.
Urzędnicy, mimo wizyty u pani Teresy, nie rozumieją, jak bardzo doskwierają jej opisywane niedogodności. Poza tym ZGN-Wola najwyraźniej zapomniał, że PFRON dofinansowuje dostosowanie mieszkania dla osób niepełnosprawnych tylko w "starym zasobie" komunalnym. Pani Teresa nie może więc liczyć na tego typu pomoc, gdyż otrzymany lokal jest nowy i formalnie przystosowany dla osoby nie-pełnosprawnej. - Uważam, że w kosztach remontu łazienki powinien partycypować zarówno wykonawca budynku, jak i ZGN. Pierwszy, ponieważ spartaczył robotę, drugi, że go nie dopilnował - mówi zdenerwowana pani Teresa.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że z problemem została sama.
Anna Przerwa