Nie będziemy ludziom budować
6 marca 2009
- Nie będziemy budować parkingów bezpłatnych - mówi wiceburmistrz Targówka Janusz Janik. Urząd coraz mniej rozumie potrzeby mieszkańców i zdaje się zapomina, czym jest samorząd lokalny.
- Mieszkańcy muszą sobie uświadomić je-den fakt - jeżeli ma się samochód, trzeba pono-sić koszty jego utrzymania. Do nich również zalicza się opłatę za miejsce postojowe. Obecnie wygląda to tak, że parkingi płatne stoją puste, a samochody są upychane gdzie tylko się da. Nie będziemy budować mieszkańcom bezpłatnych parkingów. O to przede wszystkim powinny zadbać spółdzielnie i wspólnoty, które mają obowiązek zapewnić ludziom miejsca postojowe. Nasza dzielnica wygląda teraz jak jeden wielki parking. Samo-chody są wszędzie - na podwórkach, drogach pożarowych czy trawnikach. To musi się zmienić i dążymy do tego, by ludzie zrozumieli, że za miejsce do parkowania niestety trzeba płacić - mówi wiceburmistrz Janusz Janik.
Dzielnica chce budować parkingi - płatne. Większość naszych czytelników ten pomysł krytykuje.
- W ramach partnerstwa publiczno-prywatnego mamy zamiar wybudować na-szym mieszkańcom dwa wielopoziomowe parkingi. Jeden z nich będzie się znajdo-wał na Targówku Mieszkaniowym, drugi zaś na Bródnie. Dokładnej lokalizacji jesz-cze nie jestem w stanie podać. Póki co sprawdzamy stan własności gruntów - infor-muje Janik.
Parkingi mają być połączone z punktami usługowo-handlowymi, by interes opłacał się inwestorowi.
- Jaki jest sens budowania kolejnych płatnych parkingów, skoro już te istnieją-ce w połowie stoją puste? Ludzie nie chcą płacić za miejsca postojowe. Chcą par-kować za darmo. Czy do naszych władz nie dociera ta prosta myśl, że to nie jest widzimisię, tylko ludzi zwyczajnie nie stać na wydatek ok. 100 zł miesięcznie? Trze-ba brać pod uwagę, że na naszym terenie jest dużo osób starszych, dla których samochód to jedyny możliwy środek transportu. Z czego mają zapłacić? Z emery-tury? - pyta mieszkaniec Bródna.
- Świadomość mieszkańców jest taka, a nie inna. Ich zdaniem bezpłatne miejsca postojowe zwyczajnie się im należą. Powoli jednak powinni przyzwyczajać się do myśli, że za parking trzeba będzie płacić - upiera się Janusz Janik.
Spółdzielnie mieszkaniowe też nie kwapią się do rozwiązania problemu roz-jeżdżanych trawników, zastawionych dróg pożarowych i parkowania tuż pod okna-mi. - Nie mamy ani miejsca, ani pieniędzy na budowę nowych parkingów. Myślę jednak, że likwidacja tych olbrzymich zagrodzonych połaci trawy to doskonały po-mysł. Problemu z parkowaniem w naszej dzielnicy nie da się ławo rozwiązać. Par-kingi płatne stoją puste, ludzie nie chcą wydawać pieniędzy na ten cel. A ponieważ miejsc ogólnodostępnych jest bardzo mało, to notorycznie łamane są przepisy. Mieszkańcy rozjeżdżają trawniki i wjeżdżają na osiedla, mimo zakazów - mówi kie-rowniczka osiedla Toruńska Alicja Sadowska.
Kierowcom pozostaje tylko wykupić miejsce postojowe na płatnym parkingu - to na Bródnie kosztuje między 70 a 140 zł miesięcznie - lub dalej polować na wolną szczelinę gdzieś przy blokach, by samochód zaparkować. Jest jeszcze jedno dras-tyczne rozwiązanie - pozbyć się auta raz na zawsze. Wtedy kłopoty z parkowaniem się zakończą. Tylko czy aby na pewno to dobre wyjście?
Agnieszka Pająk-Czech, oko
Nasz komentarz
Gdyby to działo się w Szwajcarii, o zdanie w sprawie parkingów zapytano by miesz-kańców. Większość zdecydowałaby, czy budować parkingi płatne czy bezpłatne. Niestety jesteśmy w Polsce, na Targówku, gdzie władza coraz mniej rozumie mie-szkańców i narzuca im własne wizje. Ta władza nie tylko nie zorganizuje referen-dum. Ona nawet nie odniesie się do argumentów mieszkańców, nie poszuka innych rozwiązań. Ma plan i będzie go realizować. Bo na Targówku władza ma rację. Tym się Targówek różni od Szwajcarii.