Napisaliśmy do posłów
8 lutego 2008
Wszyscy pamiętamy wielkie emocje związane z wejściem w życie nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Euforię, ale i obawy spółdzielców oraz kolejki mieszkańców chcących nabyć prawo do zamieszkiwanego lokalu za symboliczną złotówkę.
Autorka jest radną Targówka (Mieszkańcy Bródna-Targówka-Zacisza) |
Nie to jednak najbardziej martwi spółdzielców. Otóż bez względu na to, kiedy, za jaką kwotę i na podstawie jakich przepisów członkom spółdzielni przekształcono prawo do zajmowanego mieszkania we własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu, to obecnie naprawdę niewielu ma możliwość przekształ-cenia tego prawa w odrębną własność, potwierdzoną notarialnie. W czym tkwi problem? Otóż w braku re-gulacji stanów prawnych własności gruntów, na któ-rych znajdują się bloki spółdzielcze. Dopóki grunt pod danym blokiem nie ma uregulowanego stanu prawnego, żaden jego mieszka-niec, nawet posiadający mieszkanie własnościowe, nie ma co marzyć o notarialnej własności.
Od lat kilkakrotnie temat ten poruszany był na posiedzeniach komisji, jak również stał się tematem przewodnim sesji rady dzielnicy Targówek, o czym mogli Państwo przeczytać na łamach "Echa". Niestety bez efektu. Procedury toczą się latami w żółwim tempie, a rozgoryczenie spółdzielców próbuje się załagodzić obiet-nicami bez pokrycia. Wobec tego członkowie SM "Bródno", jak większość Polaków, pokładają nadzieję w sejmie nowej kadencji. Wierząc w kompetencje i zdrowy rozsadek parlamentarzystów przygotowany został wniosek skierowany do posłów, o przygotowanie i uchwalenie ustawy, która usprawniłaby i przyspieszyła procedury ustanawiania prawa do gruntów położonych na terenach zabudowanych przed laty budynkami spółdzielczymi. Taka ustawa pozwoliłaby na zakończenie wieloletnich starań wszystkich spółdzielni na terenie całego kraju. Ustalenie z mocy ustawy, że właścicielem danego gruntu poprzez zasiedzenie jest spółdzielnia, nie odbiera pier-wotnym właścicielom prawa zgłaszania roszczeń i rozpoczęcia procedury odszkodo-wawczej.
Do inicjatywy spółdzielni "Bródno" już przyłączyła się druga wielka spółdzielnia - RSM "Praga", a wiele wskazuje na to, że dołączą także inne z terenu całej Polski. W administracjach i siedzibach zarządu obydwu spółdzielni mieszkańcy mogą pod-pisać się pod wnioskiem kierowanym do parlamentu. Gorąco zachęcam do aktyw-ności, by liczba złożonych podpisów odzwierciedlała liczbę spółdzielców. Na Targów-ku wśród 120 tys. ogółu mieszkańców, zdecydowana większość osób - 70 tys. - mieszka w blokach spółdzielni.
A nawiązując do tej liczby, choć to już odrębny temat, coraz częściej spotykam się z odczuciem, iż ta większość jest marginalizowana. Choćby na wczorajszym po-siedzeniu komisji rozwoju część radnych zastanawiała się nad zasadnością obejmo-wania zasobów spółdzielczych mikroprogramem rewitalizacji dzielnicy i szansą na wykorzystanie przez nie środków unijnych, tak jakby spółdzielnie i spółdzielcy nie byli częścią Targówka. Może są..., ale tylko w czasie kampanii wyborczych, kiedy każdy głos jest tak ważny.
Iwona Wujastyk
i.wujastyk@wp.pl