Nadchodzi bankructwo stolicy?!
1 października 2008
17 i 18 września br. w prasie warszawskiej pojawiły się informacje o zastrzeżeniach radnych Socjaldemokracji Polskiej wobec najnowszych poczynań władz samorządowych stolicy.
Autor jest radnym dzielnicy Targówek, przewodniczącym SDPL w Warszawie. |
Tymczasem ewentualne uchwalenie ponad trzy-dziestu korekt planów będzie oznaczało konieczność wypłacenia znacznych rekompensat dla właścicieli terenów, które są objęte zmianą przeznaczenia. Według szacunków urzędników rekompensaty sięgną 19 mld zł, ale jest to kwota prawdopodobnie niedo-szacowana i dwukrotnie zaniżona, gdyż planiści brali pod uwagę wyceny gruntów sprzed kilku lat.
Wszyscy wiemy, że w bardzo krótkim czasie wzrosły ceny nieruchomości w Warszawie, a tereny sprzedawane np. w 2006 r. mają dziś zupełnie inną wartość, więc całe przedsię-wzięcie obecnie stoi pod znakiem zapytania. Jeżeli tak wielu zmian dokonuje się naraz, bez świadomości ogromnych kosztów, które w oczywisty sposób poniesie w krótkim czasie stolica, to paraliż ekonomiczny może doprowadzić do całkowitej utraty płynności finansowej, a w konsekwencji nawet do utraty władzy przez prezy-denta miasta i wprowadzenia zarządu komisarycznego. Na sesję rady Warszawy 18 września przygotowano materiał, który nawet nie został skonsultowany w dzielni-cach, których dotyczą kontrowersyjne zmiany. Urzędnicy miejscy przyznają, że wyszli z założenia, iż nie mają przecież obowiązku konsultowania takich zmian z radami dzielnic. W związku z tym, beztrosko przedstawili swoje propozycje radnym miasta. Wywołało to ostrą krytykę ze strony wielu członków miejskiej komisji ładu przestrzennego. Radnym opozycji m.in. nie podobało się przesadne przygotowywa-nie nowego studium pod potrzeby określonych inwestorów, oczekujących umożli-wienia im zabudowy upatrzonych obszarów. Krytykowano również brak przejrzys-tości całej procedury szczególnie, że radni mieli tylko jeden dzień na zapoznanie się z obszerną, szczegółową dokumentacją.
Warto przypatrzyć się dokładnie urzędniczym działaniom podejmowanym w mieście, abyśmy dokładnie wiedzieli, co za naszymi plecami szykuje ratusz. Za-stanawiam się tylko, co stało się z szumnymi zapowiedziami prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz o decentralizacji zarządzania stolicą i przekazaniu kompetencji dzielnicom, skoro władze miasta unikają nawet kurtuazyjnych i niewiążących kon-sultacji.
Sebastian Kozłowski
sebko@sebastian-kozlowski.waw.pl