Na szczęście nikt dotąd nie zamarzł
3 lutego 2012
Już jesienią brakowało miejsc w noclegowni na Kozłówce prowadzonej przez Caritas, ale teraz jest ona zupełnie przepełniona. Obecnie przebywa tam 57 osób, ale z każdym dniem może być więcej, zwłaszcza że mrozy nie zamierzają ustąpić. Ludzie śpią w pokojach i na korytarzach. Najważniejsze, że mają ciepło.
Większość bezdomnych to mężczyźni. Do noclegowni trafiają z różnych powodów, np. po rozwodzie czy stracie pracy, a w efekcie dachu nad głową. Wielu z nich popada w alkoholizm. Jeśli tylko zgodzą się na pobyt w noclegowni, mogą liczyć na ciepły posiłek i własne łóżko, ale nie mogą być pod wpływem alkoholu. Obecnie schronisko jest przepełnione, więc łóżka rozstawiane są nawet na korytarzach.
- Jeżeli znają państwo osobę bezdomną, nadużywającą alkoholu, osobę starszą lub niepełnosprawną, która nie ma swojego domu, albo mieszka w niegodziwych warunkach, prosimy zgłaszać ten fakt do nas pod nr 986 lub policji pod nr alarmowy 997. Nasze służby sprawdzą każdą informację - apeluje komendant.
Na utrzymanie noclegowni w tegorocznym budżecie miasta znalazło się ponad 200 tys. zł. Przy takiej liczbie osób fundusze te na pewno nie wystarczą.
Ewelina Kurzak