REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Myślenie o parku nie do pomyślenia?

  7 grudnia 2007

Kilka tygodni temu duże emocje wywołał nasz artykuł "Burmistrz kontra Kredyt Bank" na temat planów wycięcia dzikiego parku na Wiśniewie i postawienia tam osiedla.

REKLAMA

Zaniepokojeni mieszkańcy Białołęki zaczęli dopytywać się o inne tereny zielone. Na przykład o las położony między ulicami Strumykową a Leśnej Polanki. Ten teren jest na pewno zapisany w planach jako leśny. Jest to jednoznaczne z tym, że może być on wykorzystywany jedynie w celach rekreacyjnych. Cały obszar należy do Skarbu Państwa. Nieco inaczej jest w lasku na tyłach cmentarza przy Mehoffera. Tam co prawda też jest teren chroniony, ale spora część działek należy do osób prywatnych. Niektóre z nich można tanio kupić w stołecznych agencjach nierucho-mości. I choć urzędnicy zapewniają, że nikt nie wyda dla nich żadnych pozwoleń, mieszkańcy nie mają w tej sprawie zaufania. - Zawsze może się trafić ktoś sprytny, kto w lesie postawi dom, bo specjalnie dla niego zmieni się plan - mówią i przy-pominają, że gdy ksiądz powiększył cmentarz, nikt go nie powstrzymał, choć prze-pisy są te same od lat. Podają też przykład ogrodzonego niedawno terenu w pobliżu przychodni na Milenijnej. - Tam też rosły drzewa, a jednak ktoś dostał zgodę na spore osiedle - mówią.

Nie ma co się dziwić ludziom, że zaczęli poważnie martwić się o tereny zielone na Białołęce. Sprowadzali się do przyjaznej okolicy, a ona coraz gęściej się zabu-dowuje. Mieszkańcy boją się utracić wszystkie tereny zielone w okolicy. Nie chcą, by Białołęka stała się betonową sypialnią Warszawy. Zależy im na tym, by zieleń z ich miejsca zamieszkania nie zniknęła. Zależy im, by mieli gdzie uprawiać sporty, spacerować i wypoczywać. W końcu im więcej takich miejsc, tym lepsze powietrze, na którym mieszkańcom najbardziej zależy.

Niestety w parze z rozwojem budownictwa mieszkaniowego nie idzie myślenie o nowych terenach na parki. Co prawda urząd chce przejąć od Agencji Nierucho-mości Rolnych jak najwięcej terenów na zielonej Białołęce, jednak działek ANR nie jest aż tak dużo, a znaczna ich część z pewnością zostanie zabudowana szkołami, przedszkolami, przychodnią i innymi budynkami użyteczności publicznej.

Burmistrz Jacek Kaznowski twierdzi, że niestety nie ma żadnych szans na to, by miasto przeznaczyło środki na odkupienie od prywatnych właścicieli terenów pod parki w miejscach, gdzie najbardziej by się przydały. - Stolica ma swoje ważniejsze priorytety, zwłaszcza w kontekście Euro 2012.

Czy można ot tak po prostu powiedzieć "szkoda"? - Nie! Nie wolno się w tej sprawie poddawać - mówi mieszkaniec zielonej Białołęki. - Jeśli dziś nie zapiszemy w planie parków i nie odkupimy od prywatnych właścicieli terenów na ten cel, to za 20 lat będziemy mieszkać wyłącznie wśród betonu. Czas na zmianę sposobu myś-lenia. Miasto nie może tworzyć czegoś tylko tam, gdzie ma swoją działkę lub możli-wość pozyskania jej za darmo od Skarbu Państwa. Władze muszą budować szkoły, parki i place zabaw tam, gdzie są potrzebne i jeśli nie mają ziemi na ten cel - po-winny ją kupić. Tego chcą podatnicy - podsumowuje czterdziestolatek z Derbów.

Agnieszka Pająk-Czech

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

City Break
City Break

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe