Muzeum Warszawy: powstała wystawa o... zmyślonej organizacji
14 marca 2022
Działające na rynku Starego Miasta muzeum nie zajmuje się już tylko przybliżaniem turystom historii Warszawy. Nowa wystawa opowiada o fantastycznym cechu stolarzy, który miałby przyjmować tylko kobiety.
Żeby zrozumieć pomysł na wystawę "Gildia", musimy cofnąć się do średniowiecza. W europejskich miastach - również w Warszawie - zaczęły wówczas powstawać organizacje rzemieślników, których zadaniem było oficjalnie podwyższanie umiejętności zawodowych i dbanie o wysoki poziom produktów, a w rzeczywistości wpływanie na rady miejskie i walka z niezrzeszoną konkurencją, często oferującą lepsze towary. Cechy zrzeszające kupców nazywane były w Polsce gildiami.
Wystawa "Gildia" w Warszawie
Cechy są najczęściej kojarzone z takimi zawodami, jak ślusarstwo, murarstwo czy kaletnictwo, ale w Warszawie istniały również organizacje kapeluszników czy introligatorów. Nowa wystawa Muzeum Warszawy (d. Muzeum Historycznego m.st. Warszawy) nie opowiada jednak historii istniejących cechów, ale... wymyślonego cechu, który miałby przyjmować tylko kobiety. Prawdziwe eksponaty zostały na niej wymieszane z rzeźbami Olgi Micińskiej, tworzącej tzw. sztukę nowoczesną. Na wystawie widzimy np. historyczne stroje czeladników, którym towarzyszą zdjęcia współczesnych kobiet przy pracy. Wszystko jest przedstawione w radykalnie feministycznej otoczce.
- Kształt, jaki przybiera warsztat wyimaginowanej gildii, zachęca do zmiany naszego myślenia o wytwórstwie przedmiotów jako o domenie działań męskich, związanych z fizyczną siłą i hierarchią - czytamy na stronie muzeum. - W powołanym przez artystkę związku rzemieślniczek realizuje się utopijna sytuacja sprawiedliwego podziału pracy, wiary w moc współdziałania, a także estetycznej rewaloryzacji.
Całkowita fikcja
W rzeczywistości wytwórstwo nigdy nie było "domeną działań męskich". Z oczywistych powodów zawodami wymagającymi dużej siły zajmowali się w historii prawie wyłącznie mężczyźni, ale mało który cech wykluczał kobiety z zasady. Jak wynika ze źródeł historycznych, w późnym średniowieczu i renesansie organizacje rzemieślników przyjmowały czeladników obu płci a wykształcenie "typowo męskich" zawodów wynikało raczej z braku zainteresowania ze strony kobiet, niż celowej polityki. Istniały także cechy typowo kobiece, zrzeszające np. kapeluszniczki czy tkaczki. Z wystawy dawnego Muzeum Historycznego m.st. Warszawy się tego nie dowiemy; jest ona po prostu prezentacją opinii i fantazji artystki.
Muzeum Warszawy informuje, że "Gildia to kontynuacja dotychczasowych działań Olgi Micińskiej, artystki, która zajmuje się tematem rzemiosła, w szczególności stolarką i tkactwem. Platformą tych działań jest powołany przez Micińską w Amsterdamie The Building Institute. Ten artystyczny projekt ma konkretny wymiar edukacyjny - polega na szkoleniu i wspieraniu młodych kobiet, tak by miały większy udział w dotąd męskich zawodach rzemieślniczych związanych z obróbką drewna".
Do czego służy muzeum?
Zadaniem utrzymywanego za pieniądze podatników muzeum historycznego jest przedstawianie faktów, a nie kreowanie historycznej rzeczywistości i utrwalanie całkowicie błędnych stereotypów.
Dominik Gadomski