Przy temperaturach, jakie panują za oknami, bezdomni nie mają łatwego życia. Legionowska straż miejska pomaga im jak może, ale wiele zależy także od nas.
Tęgi mróz jest zabójczy - tylko w pierwszą niedzielę stycznia w Polsce zamarzło dwanaście osób. By uniknąć takich nieszczęść, strażnicy patrolują miasto, odnajdując koczujących w pustostanach czy innych miejscach bezdomnych. - Strażnicy oferują pomoc, ale zdarzają się przypadki, gdy bezdomny jej sobie nie życzy. Wtedy nie zmuszają go do zmiany miejsca pobytu, jedynie każdego ranka sprawdzają, czy wszystko jest w porządku, oferują np. gorącą herbatę - mówi Adam Nadworski, zastępca komendanta straży miejskiej. - Nikogo nie zmusimy do zmiany, informujemy o możliwościach, oferujemy transport do noclegowni, ale tak naprawdę możemy zareagować dopiero w przypadkach zagrożenia życia i zdrowia.
Jeśli wiecie, gdzie przebywają bezdomni, którzy mogą potrzebować pomocy, dzwońcie na numer straży - 986 bądź 22774-23-17.
(red)