REKLAMA

Białołęka

komunikacja »

 

Most na północ od Północnego?

  3 kwietnia 2009

W poprzednim numerze "Echa" pisaliśmy o tym, że Łomianki chcą skreślić trasę tzw. mostu legionowskiego z planu zagospodarowania województwa.

REKLAMA

Most od lat planowany jest pomiędzy Jabłonną a Ło-miankami. Jeśli powstanie, będzie łączył dwie drogi krajowe, jednak jego znaczenie będzie przede wszystkim lokalne. Pozwoli łatwiej i szybciej dojechać do Warszawy. Tymczasem Łomianki nie są jedyne. Jabłonna też chce wykreślić most, tym razem z włas-nych planów zagospodarowania.

Trasa mostowa, będąca de facto obwodnicą Le-gionowa, ma ogromne znaczenie nie tylko dla miesz-kańców powiatu legionowskiego, lecz przede wszys-tkim dla północnej Warszawy. Zbudowanie tej prze-prawy odkorkuje most Północny, o którym po Biało-łęce krążą anegdoty, że jeszcze nie został zbudowa-ny, a już jest zakorkowany.

- Trasa legionowska jest bezwzględnie potrzebna i będziemy przekonywać decydentów oraz władze Ja-błonny i Łomianek, żeby została zrealizowana - mówi starosta legionowski Jan Grabiec. - Najprostszym sposobem na przekonanie gmin do trasy jest wska-zanie podmiotu, który będzie ją budował i wyznacze-nie konkretnej daty inwestycji - dodaje starosta.

O ile Łomianki deklarują, że po prostu nie chcą mieć u siebie "obcych samo-chodów", o tyle Jabłonna ma przede wszystkim problem finansowy, wynikający z przepisów o planowaniu przestrzennym, które nakazują gminie wypłacanie odszko-dowań właścicielom działek zarezerwowanych w planach pod drogi. Ponieważ inwestycje nie są latami realizowane, ludzie występują z roszczeniami. Jeszcze rok temu wójt Jabłonny Olga Muniak mówiła "Echu", że mimo protestów mieszkańców, nie wykreśli trasy mostowej z planów. Dziś zmieniła zdanie. Lawina roszczeń może zrujnować gminę. Są też bardzo silne naciski mieszkańców - rejon trasy mostowej, niegdyś zupełnie pusty, dziś jest gęsto zabudowany.

- Dzisiejsze przepisy o budowie dróg są tak skonstruowane, że właściwie wszystko robi się w trybie specustawy, dostosowując przebieg dróg do warunków lokalnych - mówi starosta Jan Grabiec. - Trzeba też zaprojektować kilka wariantów przebiegu, przeprowadzić konsultacje społeczne. Trasy są wyznaczane niezależnie od planów miejscowych, w innych korytarzach, bo na to pozwalają przepisy.

Oczywiście warto pomyśleć, że wydawanie w takim przypadku pozwoleń na bu-dowę w dotychczas rezerwowanym pasie grozi sytuacją, że za kilka czy kilkanaście lat drogowcy zwyczajnie zdecydują o wyburzeniach, nawet nowych domów, opiera-jąc się na przepisach specustawy.

Jeżeli trasa zniknie z planów gminy, urzędnicy nie będą mogli zabronić komuś budować się na swojej działce. A to może prowadzić do dramatów w najbliższej przyszłości.

O ile w Legionowie i Wieliszewie trasa mostowa nie budzi żadnych kontrowersji, to największe emocje są w gminie Jabłonna, a konkretnie w Chotomowie. W Legio-nowie projektowana droga ledwie zahacza o działkę Skarbu Państwa, a w Wielisze-wie biegnie przez las. W Chotomowie zaś przebiega przez tereny silnie urbanizują-ce się.

Obecnie gmina w sąsiedztwie rezerwy planuje budowę szkoły podstawowej oraz gimnazjum. Wójt Olga Muniak potwierdza, że będzie dążyła do tego, by trasa mostowa "wypadła" ze strategicznych dokumentów gminy.

- Nie rozumiem polityki Jabłonny - mówi deweloper z Białołęki. - Już sama de-cyzja o wpisaniu trasy do konkretnych programów inwestycyjnych spowoduje wzrost wartości nieruchomości na tym terenie i większe zainteresowanie działkami. Każdy podział gruntu, każdy nowy mieszkaniec, to nowe podatki. Trasa jest więc w interesie Chotomowa, który z zabitej dechami dziury może stać się wspaniałą willo-wą miejscowością, wykorzystując idealne położenie przy trasie mostowej i torach kolejowych.

- Będziemy przekonywać kolejnych wojewodów i kolejne rządy do tego, że tra-sa i most są potrzebne. Będziemy przekonywać Jabłonnę, żeby rezerwowała poten-cjalny teren pod trasę - mówi starosta Jan Grabiec.

Niestety dziś nie ma żadnych konkretów. Starosta duże nadzieje wiąże z lotnis-kiem. - Gdy północna Warszawa zakorkuje się całkowicie po uruchomieniu Modlina, to wtedy jest szansa, że decydenci przeznaczą pieniądze na most Jabłonna - Ło-mianki, na trasę mostową, na Olszynkę Grochowską i cały układ dróg na północ od stolicy, który jest niezbędny w związku z uruchomieniem lotniska - podkreśla Jan Grabiec.

Warszawę stać na wybudowanie mostu i taki buduje. W przypadku rejonów podwarszawskich, nawet gdyby siły połączyło sześć powiatów, to i tak nie udźwigną ciężaru finansowego inwestycji. Województwo unika jak ognia tematu. Ostatnio zaproponowało włączenie trasy legionowskiej do sieci dróg krajowych. To mogłoby być dobre rozwiązanie, ale pod warunkiem podania przez rząd realnych terminów.

bk, oko, bw

Jeżeli trasa zniknie z planów gminy Jabłonna, urzędnicy nie będą mogli zabronić komuś budować się na swojej działce. A to może prowadzić do ramatów w najbliż-szej przyszłości.

- Gdy północna Warszawa zakorkuje się całkowicie po uru-chomieniu Modlina, to wtedy jest szansa, że decydenci przeznaczą pieniądze na most Jabłonna - Łomianki, na trasę mostową, na Olszynkę Grochowską i cały układ dróg na północ od stolicy, który jest niezbędny w związku z uru-chomieniem lotniska - mówi starosta legionowski Jan Gra-biec.

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy