Prof. Marek Gzik o kształceniu lekarzy: decyzje ministra Czarnka były fatalne
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego ponownie sprawdza uczelnie, którym poprzedni minister Przemysław Czarnek przyznał prawo kształcenia na kierunkach lekarskich mimo negatywnej opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Wiceminister prof. Marek Gzik przyznaje w wywiadzie dla Medonetu, że decyzje te były podejmowane wbrew ekspertom i mogą prowadzić do poważnych problemów dla studentów oraz przyszłych pacjentów.
W roku akademickim 2023/2024 Ministerstwo Zdrowia ustaliło rekordowy limit przyjęć na kierunek lekarski - aż 10 tys. 289 miejsc (na rok 2024/2025 zaplanowano 10 tys. 95 miejsc). Równie imponująca była liczba uczelni oferujących te studia - 36 placówek. Dla porównania, w 2007 r. w Polsce działało 11 uczelni medycznych z limitem 3 tys. 213 miejsc na kierunku lekarskim. W 2020 r. liczba uczelni wzrosła do 21, a limit przyjęć zwiększył się do 8 tys. 309 miejsc.
Rozszerzenie dostępu do studiów medycznych miało na celu zniwelowanie narastającego braku lekarzy w kraju i zapobieżenie problemom z dostępem do opieki zdrowotnej. Jednak już od 2022 r. środowisko medyczne ostrzegało, że takie działania mogą obniżyć jakość kształcenia. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej wystosował nawet pismo do Komisji Europejskiej w sprawie interpretacji przepisów dotyczących minimalnych wymogów szkolenia lekarzy. Obecny rząd zamierza wprowadzić zmiany w tej kwestii. O szczegółach opowiada wiceminister prof. Marek Gzik.
Kontrowersyjne decyzje poprzedniego ministra
Wiceminister Gzik w wywiadzie dla Medonetu zwraca uwagę na problem wynikający z decyzji ministra Czarnka, który przyznał pozwolenia na prowadzenie kierunków lekarskich uczelniom, mimo że Polska Komisja Akredytacyjna wydała negatywne opinie. Podkreśla, że były to decyzje podjęte wbrew ekspertom, którzy ocenili, że uczelnie nie były odpowiednio przygotowane do kształcenia przyszłych lekarzy.
Te uczelnie zostały ponownie ocenione przez PKA w 2024 r., a pięć z nich ponownie otrzymało negatywną ocenę. W rezultacie limit przyjęć na studia medyczne w tych placówkach na rok akademicki 2024/2025 został ustalony na poziomie 0 miejsc. Uczelnie te nie przeprowadziły rekrutacji na pierwszy rok studiów i były zobowiązane do podjęcia intensywnych działań naprawczych, aby wyeliminować stwierdzone nieprawidłowości.
Ponowna weryfikacja uczelni
Obecnie ministerstwo sprawdza, czy uczelnie te zdołały poprawić jakość kształcenia od czasu ostatniej oceny. Na wniosek ministra, PKA przeprowadza doraźną ocenę programową na kierunku lekarskim, połączoną z wizytacją placówek. Wiceminister Gzik wyraża nadzieję, że uczelnie sprostały wymaganiom, co pozwoliłoby studentom kontynuować naukę w odpowiednich warunkach.
Troska o studentów i pacjentów
Prof. Gzik podkreśla, że chodzi nie tylko o dobro studentów, ale przede wszystkim o przyszłość pacjentów, którzy będą leczeni przez absolwentów tych uczelni. Zwraca uwagę na konieczność zapewnienia najwyższej jakości kształcenia na tak odpowiedzialnym kierunku studiów. Weryfikacja ma na celu upewnienie się, że absolwenci będą odpowiednio przygotowani do wykonywania zawodu lekarza.
Możliwe konsekwencje dla uczelni
Jeśli PKA ponownie wyda negatywną ocenę programową, ministerstwo będzie musiało podjąć decyzje dotyczące dalszego kształcenia na tych uczelniach. Opcje obejmują cofnięcie pozwolenia na utworzenie studiów lub nieprzyznanie limitu przyjęć na kolejny rok akademicki. W takim przypadku uczelnie będą musiały zapewnić studentom możliwość kontynuowania nauki na innym kierunku lub w innej placówce powiązanej z daną dyscypliną.
Decyzje zależne od wyników ocen
Na pytanie o termin podjęcia decyzji, wiceminister Gzik przyznaje, że trudno to określić w obecnej chwili. Decyzje będą zależały od wyników bieżących ocen przeprowadzanych przez PKA. Ministerstwo czeka na ich rezultaty, aby móc podjąć kolejne kroki. Podkreśla jednocześnie, że wszystkie działania będą podejmowane z myślą o dobru studentów i przyszłych pacjentów.
Źródło: www.medonet.pl