Od marca lekarz będzie musiał nam zadać te trzy pytania. "Pacjent powie: hola, nie zgadzam się"
Od marca bieżącego roku lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) napotkają na nowe wyzwanie - obowiązek zadawania pacjentom trzech kluczowych pytań dotyczących wagi, wzrostu oraz używania wyrobów tytoniowych. Pomimo że regulacje te funkcjonują już od pięciu lat, to dopiero teraz Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) zaostrza wymogi ich egzekwowania. Lekarze, którzy zaniedbają nowe dyrektywy, mogą spodziewać się sankcji.
Takie działania budzą kontrowersje w środowisku medycznym. Dr Michał Sutkowski, w rozmowie z Medonetem, wyraża zaniepokojenie nowymi przepisami, wskazując na ich absurdalność w niektórych kontekstach medycznych. Lekarze zastanawiają się, jak w praktyce wykonywać takie pomiary, szczególnie u pacjentów w stanie ciężkim lub podczas wizyt domowych.
Zmiany te spotykają się również z niepewnością ze strony pacjentów, którzy obawiają się o prywatność swoich danych. Niektórzy z nich mogą nie chcieć ujawniać informacji o swojej wadze czy nawykach związanych z paleniem tytoniu.
Dr Sutkowski podkreśla, że choć zrozumiałe jest zbieranie danych w celach profilaktycznych czy w ramach specjalistycznych badań, to obecne wymogi wydają się być nieadekwatne do realiów pracy lekarzy POZ. Obowiązek raportowania danych może znacząco wydłużyć czas wizyt i sparaliżować działania lekarzy, szczególnie w okresach wzmożonych zachorowań.
-Chwilę temu przyjmowałem osobę, w przypadku której musiałbym użyć ogromnej wagi, żeby ją zważyć. O mierzeniu nawet nie było mowy. Nie chodzi o to, że to był bardzo duży pacjent, on po prostu poruszał się na wózku inwalidzkim, choć to i tak za duże słowo, bo w tym poruszaniu się pomagał mu syn. Jak mam sprawdzić wagę takiego pacjenta? Po co w tej konkretnej chwili? Mam ustawić go z wózkiem inwalidzkim na wadze? To są kuriozalne historie, ale absurdów w opiece zdrowia jest całe mnóstwo, a potrzeb deregulacji jest jeszcze więcej - mowił dr Sutkowski w rozmowie z Medonetem.
Kwestią otwartą pozostaje, jak NFZ zamierza wykorzystać zgromadzone informacje i czy przyczynią się one do poprawy jakości opieki zdrowotnej. Lekarze obawiają się, że dane te mogą służyć jedynie celom statystycznym, nie przynosząc realnych korzyści dla systemu zdrowia.
W kontekście wprowadzania nowych regulacji pojawia się również pytanie o zaufanie NFZ do lekarzy oraz o możliwe konsekwencje niewykonania obowiązków. Wprowadzenie obowiązku raportowania danych antropometrycznych i informacji o paleniu wyrobów tytoniowych przez lekarzy POZ może wpłynąć na relacje między lekarzami a pacjentami, a także na efektywność pracy w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej.
Źródło: www.medonet.pl