Kontrole masła w sklepach. Jeśli kupujesz w promocji po kilka sztuk, na to zwróć uwagę
Ceny masła osiągają rekordowe poziomy, budząc zrozumiały niepokój wśród konsumentów. Jak informuje Medonet, Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) postanowiła odpowiedzieć na te obawy, przeprowadzając ogólnopolską kontrolę asortymentu dostępnego w sklepach wielkopowierzchniowych. W centrum zainteresowania znalazły się również produkty kupowane na promocjach - często w wielkich ilościach za obniżoną cenę.
Fałszerstwa, ceny i zaufanie. Co kryje się w opakowaniach?
Masło, jako przetwór mleczny pochodzenia zwierzęcego, zgodnie z unijnymi normami powinno zawierać 80-90 proc. tłuszczu zwierzęcego. Medonet zaznacza, że w Polsce standardem wydaje się zawartość tłuszczu na poziomie 82 proc. Produkt ten nie powinien zawierać tłuszczów roślinnych - wymóg ten jest bowiem fundamentalny dla jego jakości.
Statystyki wskazują jednak, że masło należy do produktów często fałszowanych przez producentów, którzy uzupełniają jego skład tłuszczami roślinnymi, mimo że na etykiecie widnieją odmienne deklaracje. Tego typu praktyki wzbudzają szczególny niepokój w dobie rosnących cen oraz spadającego zaufania do producentów. Właśnie dlatego IJHARS, jak przyznał jej główny inspektor dr Przemysław Rzodkiewicz, podjęła decyzję o monitoringu - także w odniesieniu do marek własnych sieci handlowych oraz produktów promocyjnych.
- W obecnych realiach wzrostu cen masła naszą misją było sprawdzenie, czy produkty oferowane konsumentom, w tym masło sprzedawane w promocji, utrzymują wysokie standardy jakości - zaznaczył dr Rzodkiewicz.
Wyniki kontroli: konsumenci mogą odetchnąć
W lutym 2025 r. inspektorzy IJHARS przeanalizowali aż 15 marek własnych oraz 17 produktów markowych, które dominowały na półkach polskich sklepów wielkopowierzchniowych. Wyniki, które zaprezentowano już na początku marca, przyniosły konsumentom pewną ulgę - 97 proc. zbadanych partii spełniało obowiązujące normy jakościowe.
Nieprawidłowości dotyczyły jedynie marginalnych przypadków: w jednej partii masła stwierdzono zawyżoną zawartość wody, a w czterech kolejnych - błędne oznakowanie na opakowaniach. Wśród uchybień wymieniono brak informacji o zawartości tłuszczu, niewłaściwy zapis daty minimalnej trwałości oraz błędy w prezentacji produktów na półkach sklepowych. Podkreślono jednak, że żadna z tych sytuacji nie stanowiła faktycznego fałszerstwa, a inspektorzy nie odnotowali różnic między jakością produktów sprzedawanych regularnie a tych dostępnych w promocyjnych cenach.
Ważne wskazówki dla konsumentów
Rzodkiewicz przypomniał jednak, że na rynku wciąż obecne są produkty takie jak miksy tłuszczowe czy margaryny, które nie mogą być uznawane za masło m.in. z powodu dodatku tłuszczów roślinnych. Dlatego, aby świadomie dokonywać wyboru, konsumenci powinni szczególnie uważnie analizować etykiety podczas zakupów.
Przypomniano, że masło z definicji zawiera do 90 proc. tłuszczu zwierzęcego, maksymalnie 16 proc. wody oraz 2 proc. suchej masy. Każde odstępstwo od tych norm stanowi naruszenie cenionych standardów jakości.
Dzięki konsekwentnej kontroli IJHARS klienci mogą mieć większą pewność, że produkty, po które sięgają, są zgodne z obowiązującymi normami. Ale ostateczny wybór zawsze powinien należeć do nich - bierze się go nie tylko z zaufania do producentów, ale również z wiedzy, która pozwala unikać wątpliwych zamienników.
Źródło: zywienie.medonet.pl