REKLAMA

Misz@masz
  8 lipca 2024  

Ewa Swoboda wyznaje: Dramat, dramat. Dogorywałam

- Po prostu dogorywałam. To był mój najgorszy bieg i mam nadzieję, że już nikt nie wymyśli czegoś takiego. Dramat, dramat - mówi Ewa Swoboda. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet wyjawia kulisy niedawnych mistrzostw Europy w Rzymie.

REKLAMA

Ewa Swoboda w Rzymie zdobyła srebrny medal w biegu na 100 metrów (11,03). Mimo to nie wspomina mistrzostw Europy zbyt dobrze. Wpływ na to miały również kwestie organizacyjne, które sprawiały jej dużo problemów.

- Najbardziej zdenerwowało mnie, że dekorację miałam o 23:20. Nie mogłam nacieszyć się tym medalem z moim przyjaciółmi, rodzicami. Nawet na kamerce nie mogłam się nacieszyć. Musiałam ten medal odłożyć w kąt i zapomnieć, że go odebrałam. Bo na drugi dzień trzeba było wstać wcześnie na eliminacje sztafety. Nie udało mi się zregenerować - mówi Swoboda, która nawet ziewała po biegu eliminacyjnym.

- Po prostu dogorywałam. To był mój najgorszy bieg i mam nadzieję, że już nikt nie wymyśli czegoś takiego. Dramat, dramat. Nic dobrego nie powiem. Jedyne dobre wspomnienie z Rzymu to ten srebrny medal. I kropka.

Narzeka też bardzo mocno na jedzenie, "dzień po dniu wszystko było coraz gorsze, zimne, niedobre". - Chyba wszyscy organizują je lepiej [wielkie imprezy lepiej niż Włosi - dop. red.]. Moja topka, oprócz Polski, to na pewno Niemcy. Czesi też są w tym dobrzy.

Teraz Swoboda przygotowuje się do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Chce tam pobić swój rekord życiowy (10,94s).

Źródło: przegladsportowy.onet.pl

 

REKLAMA

Najnowsze misz@masze

REKLAMA

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Lato 2025
Lato 2025
Lato 2025

REKLAMA

REKLAMA

Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Walentynki 2025
Walentynki 2025
Walentynki 2025