Czy Niemcy mogą ożywić Nord Stream?
Niemiecka polityk Alice Weidel z partii AfD zapowiedziała chęć przywrócenia do działania gazociągów Nord Stream. Wypowiedź ta wywołała dyskusję o możliwościach technicznych i politycznych reaktywacji projektu, który ucierpiał w wyniku eksplozji w 2022 roku. W kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych w Niemczech, rośnie zainteresowanie przyszłością energetyczną kraju oraz wpływem na nią skrajnie prawicowej AfD - czytamy w Business Insider Polska.
Nord Stream to kluczowe gazociągi łączące Rosję z Niemcami, których działanie zostało przerwane po eksplozjach. Ich ewentualna naprawa i ponowne uruchomienie to nie tylko ogromne wyzwanie techniczne i finansowe, ale również kwestia o znaczeniu geopolitycznym i energetycznym dla Europy.
Eksperci podkreślają, że choć jedna z nitek Nord Stream 2 może być nieuszkodzona, naprawa pozostałych części gazociągów wymagałaby znacznych środków i czasu. Dodatkowo, istnieje ryzyko kolejnych akcji sabotażowych.
"Jeśli tak, to teoretycznie można by przywrócić przesył. Niemcy musieliby wyznaczyć niezależnego operatora, ale i umożliwić kontraktowanie gazu każdemu podmiotowi z Unii Europejskiej" - zaznacza Bartłomiej Derski, ekspert portalu WysokieNapiecie.pl w rozmowie z Business Insider Polska.
Zbliżające się wybory parlamentarne w Niemczech mogą przynieść zmiany w układzie politycznym kraju. AfD zyskuje na popularności, ale tradycyjne partie niemieckie starają się blokować dostęp skrajnej prawicy do władzy. Mimo to, nie można wykluczyć, że w przyszłości AfD może mieć wpływ na decyzje dotyczące energetyki.
Wpływ na sytuację może mieć również nowa lewicowa partia BSW Sahry Wagenknecht, która ma prorosyjskie poglądy, oraz postawa byłego kanclerza Gerharda Schrödera, związane z SPD, który pracował dla firm budujących Nord Stream.
Choć pomysł przywrócenia Nord Stream przez AfD wydaje się obecnie mało prawdopodobny, to polityczne i techniczne aspekty tej kwestii pozostają przedmiotem debaty w Niemczech.
Źródło: businessinsider.com.pl