Miejsce pamięci odcięte rowem melioracyjnym. Jak zapalić znicz?
1 czerwca 2015
Tablica upamiętniająca kaźń 45 rembertowskich Żydów rozstrzelanych przez SS w sierpniu 1942 roku jest niedostępna. - Żeby zapalić przed nią znicz, trzeba przeskoczyć rów melioracyjny. To dobre dla młodych i sprawnych, ale nie dla nas, starszych ludzi - mówi nasza czytelniczka. Urzędnicy powinni ustawić nad kanałem mostek.
Tylko co z tego? Kamienna tablica znajduje się kilka metrów w głąb od ulicy. Stoi w swoistej wnęce, którą stworzyły ogrodzenia posesji. Dookoła rośnie zieleń. I wszystko byłoby bez zarzutu gdyby nie to, że miejsce jest odcięte od świata. Nie da się do niego dojść, ponieważ wzdłuż jezdni ulicy Kajki wykopany jest rów melioracyjny. - Młody i sprawny człowiek przeskoczy go bez problemu, jednak my, starzy, mamy z tym problem - żali się nasza czytelniczka z Wawra. - Tak być nie może. Tam zginęli ludzie, którym należy się cześć i pamięć - skarży się.
Co na to urzędnicy? Sami nie wiedzą, co z tym fantem zrobić. - Przekazałam sprawę do wydziału merytorycznego - poinformowała Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich i dodaje, że być może nad rowem powstanie mała kładka prowadząca do tablicy. Wtedy każdy mógłby zapalić znicz przed pomnikiem pamięci.
Przemysław Burkiewicz