Międzylesie: tunel ma być gotowy w 2016 r.
2 października 2013
W przyszłym roku ma w końcu ruszyć długo oczekiwana przez mieszkańców Międzylesia inwestycja - tunel pod torami kolejowymi.
Dyskusje na temat potrzeby budowy tunelu w Międzylesiu trwają od lat. Od lat też przyglądamy się sprawie. Konkretne rozmowy rozpoczęły się w 2008 roku. Wtedy przeprowadzone zostały pierwsze konsultacje społeczne. Mieszkańcy mówili jednym głosem: tunel i poszerzone ulice Żegańska i Pożaryskiego są niezbędne. Będzie to szansa na odblokowanie wieczne stojącego w korkach Międzylesia przedzielonego przez tory. Będzie to droga tranzytowa, bypass dla samochodów w przypadku wystąpienia korka na ul. Bronisława Czecha - opisuje radny Kurpios. Teraz godziny szczytu to pewny ścisk i zablokowane ulice przy przejeździe. W ciągu doby przez Międzylesie przejeżdża ok. 100 pociągów, w pewnych godzinach szlaban jest częściej zamknięty niż otwarty.
Problem - organizacja ruchu
O ile konieczność budowy tunelu nie podlega dyskusji, o tyle sam jego przebieg wywołuje kontrowersje.
- Jako mieszkaniec Wawra cieszę się z każdej inwestycji komunikacyjnej realizowanej w naszej dzielnicy. Trasa ta była planowana od dawna, jednakże miejsce, w którym ma biec, jest - delikatnie mówiąc - niefortunne - komentuje Marcin Kurpios, miejscowy radny.
- Zamiast dawniej projektowanej drogi, biegnącej śladem ulic Zorzy, Hafciarskiej, Czatów i omijającej Międzylesie od północy a następnie biegnącej wiaduktem nad torami, proponuje się dwupasmówkę przebiegającą przez środek Międzylesia, wzdłuż ul. Żegańskiej i tunel na wysokości stacji kolejowej - mówi radny. - Następnie trasa ma biec wzdłuż ul. Zwoleńskiej aż do mostu na Wiśle. Droga ta, w obecnym kształcie, doprowadzi do degradacji Międzylesia, dzieląc osiedle na dwie części i rozbijając więzi sąsiedzkie. Skala, w jakiej jest projektowana, świadczy o tym, że de facto nie będzie miała za zadanie wyprowadzanie ruchu z Wawra. Będzie to droga tranzytowa, bypass dla samochodów w przypadku wystąpienia korka na ul. Bronisława Czecha - opisuje Kurpios. Podkreśla też, że jeśli nie da się wrócić do poprzedniego projektu, to konieczne jest wprowadzenie takiej organizacji ruchu, by nie dopuścić do wjeżdżania na nią od strony Starej Miłosny samochodów ciężarowych i prywatnych autobusów. W centrum Międzylesia należy zrezygnować z pasa zieleni rozdzielającego jezdnie, o ile nie będzie stanowił rezerwy pod linię tramwajową, zaś trasę Na Zaporze i most projektować tak, by był przeznaczony dla ruchu lokalnego.
- Stała organizacja ruchu jest już uzgodniona z inżynierem ruchu. Żadne inne warianty nie były brane pod uwagę - odpowiedziała krótko Małgorzata Gajewska ze ZMID. Do sprawy powrócimy.
AS