Metrem na Bemowo za trzy lata?
9 marca 2007
Metrem na Bemowo, rowerem do Dziekanowa. Młody burmistrz ma wiele pomysłów, jak przyspieszyć inwestycje, które na razie są tylko na papierze. Ponadto chce z Bemowa uczynić dzielnicę iście sportową. Dopomóc w tym ma PZPN. Szef ratusza liczy, że siedziba związku przeniesie się z Miodowej na Bemowo.
- Na razie jesteśmy na etapie porządkowania spraw zastanych po poprzedniej ekipie. Robimy po-rządki. Dysponujemy budżetem uchwalonym jeszcze za poprzedniej kadencji. Nie jest on zły, ale na pew-no przyszłoroczny będzie jeszcze lepszy - zapewnia burmistrz.
Stawiam na sport
Jarosława Dąbrowskiego w ostatnich wyborach popierał piłkarz, były reprezentant Polski, obecnie poseł, członek sejmowej komisji sportu i kultury fizycznej - Roman Kosecki. Klub Piłkarski "Kosa", który Kosecki założył w Konstancinie przed kilkoma laty, uznawany jest za wzór, jeśli chodzi o szkolenie młodzieży. Być może poseł podzieli się swoim doświadczeniem z włodarzami Bemowa?- Trzeba zacząć od udostępnienia młodym ludziom hal sportowych, sal gim-nastycznych, wreszcie boisk do gry w piłkę - mówi burmistrz. Nie on pierwszy stawia takie postulaty, ale kto wie, może jemu ta sztuka się wreszcie powiedzie? Przy ulicy Obrońców Tobruku trwa budowa Międzyszkolnego Ośrodka Piłki Nożnej. Budowa rozpoczęta w lipcu ubiegłego roku ma się zakończyć w listopadzie. Trzy boiska ze sztuczną nawierzchnią i trybunami na ponad półtora tysiąca widzów mają być oddane do użytku w grudniu. Biorąc jednak pod uwagę, że nawet Ekstraklasa zimą w piłkę nie gra - młodzi piłkarze będą najpewniej musieli wstrzymać roz-grywki do wiosny.
Zainteresowanie wykazują trenerzy Henryk Apostel i Władysław Żmuda. Orga-nizują na Bemowie szkółki piłkarskie. Blisko im także do PZPN. Jarosław Dąbrowski widzi miejsce na nową siedzibę związku przy terenach Fortów Bema. W jaki sposób związek miałby pomóc w rozwoju dzielnicy za bardzo nie wiadomo, ale z pewnością z Bemowa będzie wtedy bliżej do światowego futbolu.
Informacją najświeższą jest plan budowy ścieżki rowerowej z Łomianek, przez Bielany, Bemowo aż do Dziekanowa. Rowerzyści z pewnością powinni brać się za smarowanie łańcuchów, bo termin realizacji projektu to już przyszły rok.
Metro za trzy lata? A dlaczego nie?
- Problemów na Bemowie jest sporo. Do tej pory inwestycje nie były pomysłem kompleksowym - mówi burmistrz, dostrzegając na przykład, że pośród ogromu nowych osiedli brakuje przedszkoli.Problemy komunikacyjnie mogą być rozwiązane chyba tylko w jeden sposób... Temat drugiej nitki metra to niekończąca się opowieść. Każdy dorzuca do niej swoje trzy grosze, tak że wizja metra na Bemowie zdaje się być już porządnie nadętym balonem. Widać jednak jakiś postęp w myśleniu o sprawie. Z roku 2020 przez rok 2015 docieramy do 2010. - Obecne technologie pozwalają na błyska-wiczne kopanie tuneli. Gdyby budowę rozpocząć w roku 2009 dałoby się ją zakończyć w 2010 r. - mówi burmistrz. Za przykład podaje Meksyk, gdzie metro wybudowano w rekordowo krótkim czasie. - Ogromne koszty pochłaniają same stacje. Mam pomysł jak połączyć pieniądze prywatne z publicznymi - dodaje. Dąbrowski proponuje żeby stacje budowali prywatni przedsiębiorcy. - Koszt jednej to około 100 mln zł. Środki prywatne mogłyby w kapitalnym stopniu odciążyć budżet miasta. Taki przedsiębiorca na terenie stacji urządziłby sobie na przykład galerię handlową - referuje swój pomysł burmistrz.
W nastroju rozmarzenia życzymy powodzenia! Będziemy z uwagą śledzić po-czynania ekipy z ratusza. Liczymy na dużo!
Piotr Otrębski