Meldunek bez zgody właściciela?

Autor jest prawnikiem w kancelarii Smoktunowicz & Falandysz

Kwestię obowiązku meldunkowego reguluje ustawa z dnia 10 kwietnia 1974 r. o ewidencji ludności i dowo-dach osobistych (wielokrotnie zmieniana). Ważną jej zmianę spowodowało orzeczenie Trybunału Konsty-tucyjnego z dnia 27 maja 2002 r. Stan prawny istnie-jący przed wydaniem wspomnianego orzeczenia przewidywał, iż do zameldowania konieczne było uzyskanie potwierdzenia uprawnienia do przebywa-nia w lokalu, w którym ma nastąpić zameldowanie. W praktyce wyglądało to tak, że właściciel (ewen-tualnie zarządca) nieruchomości był zobowiązany do potwierdzenia na piśmie, że dana osoba, na której ciąży obowiązek meldunkowy, posiada prawo (np. jest najemcą) do zajmowania jego nieruchomości w celach mieszkalnych. Często jednak właściciele nie-ruchomości nie godzili się na wydawanie takich po-twierdzeń, co wiązało się z koniecznością uzyskiwa-nia ich na drodze sądowej. W konsekwencji w społeczeństwie utarło się fałszywe przekonanie, że do zameldowania konieczna była zgoda właściciela nieruchomości. Zgoda taka nie była i nie jest konieczna, a w dodatku od momentu wydania wspomnianego już orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego nie jest również koniecz-ne potwierdzenie przez właściciela stosownych uprawnień osoby dokonującej za-meldowania.

Inną kwestią jest to, iż koniecznością przy dokonywaniu meldunku nadal pozo-staje posiadanie uprawnień do zajmowania lokalu, w którym chcemy zameldować siebie samych bądź też inne osoby. Uprawnienia te wynikać mogą z umowy cywil-no-prawnej (np. umowy najmu), wypisu z księgi wieczystej, decyzji administracyj-nej, orzeczenia sądu lub innego dokumentu poświadczającego tytuł prawny do lo-kalu.

Podsumowując, osoba posiadająca dokument potwierdzający przysługujące jej prawo do przebywania w nieruchomości może zameldować siebie bądź inną osobę (tu jedynie potwierdzając pobyt tej osoby) bez wiedzy, a tym bardziej zgody właś-ciciela nieruchomości.

dr Michał Kuliński

Masz pytanie do prawnika?
Dzwoń 022 614-58-28 lub pisz: kchodkowska@gazetaecho.pl
Prawnik odpowiada na pytania Czytelników tylko na łamach "Echa"