Mamy Złoty Róg
11 maja 2007
Wygraliśmy los na loterii. My wszyscy. Decyzja o powierzeniu nam organizacji mistrzostw Europy w piłkę nożną będzie miała skutki, nad którymi warto w najbliższych miesiącach trochę porozmyślać.
Jak szacują analitycy z faktu organizacji tej imprezy przez nasz kraj i Ukrainę przepłynie dodatkowo ok. 70 mld. euro. Będą to pieniądze instytucjonalne w posta-ci nakładów na inwestycje, ale również, czy przede wszystkim, będą to pieniądze ludzi, którzy kupią bilety, wykupią noclegi, będą jedli pili i tańczyli. Jednym słowem będą robili to samo co my, którzy coraz częściej jeździmy na urlopy i imprezy sportowe po całym świecie. Do tego trzeba dodać fakt, że słowo Polska i Polacy nie będzie schodzić z anten i łam wszystkich mediów tego świata przez blisko trzy ty-godnie.
Można by długo wymieniać to co nas czeka przez najbliższe pięć lat. Wielu ludzi twierdzi, że nas na taką imprezę nie stać. Ja twierdzę, że nie stać nas, aby 70 mld euro ominęło nasz rynek. My Polacy, jak niewiele innych narodów, jesteśmy nie-zwykle przedsiębiorczymi ludźmi i wiemy, że z faktu obrotu takimi miliardami musi wynikać zysk pozostający w naszych kieszeniach. Można by powiedzieć, że my nie nawalimy. Pozostaje pytanie o władze. Już dziś słychać, że prezydent Warszawy źle współpracuje z rządem a rząd dla odmiany źle żyje z prezydentem Krakowa. Włosy stają dęba na myśl, że wstęgi będzie przecinał inny premier od tego co jest teraz.
Szansa, która stanęła przed nami wymaga ponadpartyjnej zgody. Organizować to przedsięwzięcie muszą mieć szanse wszyscy i katolicy, i lewacy, i agenci, i konfidenci, i ormowcy, i wszyscy święci. I dlatego trzeba już rozmawiać i budować zalążki przyszłych projektów.
Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że rów-nież nasze dzielnice wygrały los. To u nas wyląduje lwia część gości. To przez nasze dzielnice będą przejeżdżać. Sam ten fakt powoduje, że warto by usiąść i zastanowić się jak dobrze posprzątać przed tymi odwie-dzinami. Warto by również pomyśleć jak mają wyglądać nasze domy, ulice i podwór-ka w dniach kiedy będzie na nie zwrócony cały świat. Wreszcie sprawa bardzo ważna. Co możemy zaproponować i pokazać naszym gościom przez blisko trzy tygodnie? Czy ktoś o tym myśli? Może warto panowie burmistrzowie i radni zacząć na ten temat rozmawiać. Taka okazja nie nadarzy się w najbliższych latach. Jest jeszcze czas? Nie, czasu już nie ma. Sądzę, że mieszkańcy, biznes czy trzeci sektor chce teraz usłyszeć jakie są plany. Chcemy również usłyszeć w czym nam pomożecie, bo to my zamierzamy również zainwestować w promocję naszego kraju.
Zapraszam wszystkich do dyskusji na łamach "Informatora" i poza nim.
Grzegorz Wysocki