Mamy tu mamuta. Odkrycie na budowie metra
3 grudnia 2018
Niespodzianka przy Płockiej. Podczas podziemnych prac robotnicy znaleźli szczątki dużego zwierzęcia, pochodzące sprzed 100 tysięcy lat.
Na kość miednicy oraz fragmenty szkieletu robotnicy natrafili 6 metrów pod ziemią podczas prac wykonywanych przy budowie wentylatorni stacji metra Płocka. Chwilę później na miejscu pojawili się pracownicy Państwowego Muzeum Archeologicznego, prowadzącego nadzór nad budową tego odcinka podziemnej kolei. Na czas wydobycia znaleziska prace na budowie musiały zostać wstrzymane.
- Znalezione szczątki zostały przez nas wydobyte i oczyszczone - mówi dr Wojciech Brzeziński, archeolog, dyrektor PMA. - Będą przedmiotem dalszych badań dla ustalenia dokładnego gatunku tego zwierzęcia, jego chronologii oraz okoliczności śmierci.
Na Woli było jezioro
Według wstępnych szacunków kości należą do przedstawiciela jednego z gatunków mamuta lub wymarłego słonia. Zwierzę mogło mieć nawet 4,5 metra wysokości i ważyć około 7 ton. Wiek znaleziska datuje się na 100-120 tysięcy lat. Na terenie dzisiejszej Woli znajdowało się wtedy jezioro, sięgające - jak mówią specjaliści - "od Płockiej do Leszna, a nawet do Dworca Zachodniego". Dla mamutów i prehistorycznych słoni stanowiło ono wodopój.
- Nie jest wykluczone, że osobnik penetrował jezioro podczas jego zamarznięcia, nastąpiło załamanie lodu i tam zakończył swoje życie - spekuluje dr Brzeziński.
(dg)