"Lot nad kukułczym gniazdem" w białołęckim teatrze
26 kwietnia 2018
W maju na teatralne deski Białołęckiego Ośrodka Kultury wchodzi ponadczasowa sztuka oparta na powieści Kena Keseya z 1962 roku pt. "Lot na kukułczym gniazdem" .
Pierwotnie wystawiana jako sztuka teatralna, w 1975 roku doczekała się ekranizacji a film o tym samym tytule, z brawuro zagraną postacią głównego bohatera przez Jacka Nicholsona, był filmowym hitem. W 2005 roku magazyn "Time" umieścił powieść na liście stu najlepszych anglojęzycznych powieści.
Główny bohater sztuki, McMurphy (Sebastian Budnicki), złodziejaszek, szuler i chuligan, chcąc uniknąć więzienia udaje psychicznie chorego, tym samym idąc do zakładu psychiatrycznego zamiast do celi. Jednak powoli przekonuje się, że szpital wcale nie jest bezpiecznym azylem, gdzie można przyjemnie spędzić czas. Całym oddziałem rządzi despotyczna siostra Ratched (Magdalena Wiczyńska-Kuczyńska), która nie unika psychicznych i fizycznych ataków na pacjentów, stosując okrutne i bolesne metody zaprowadzające spokój. McMurphy widząc swoich zastraszonych współtowarzyszy, postanawia się zbuntować i pokazać, kto tu rządzi. Jednak jego bunt przynosi niespodziewane i drastyczne skutki dla niego samego i innych pacjentów.
- "Lot nad kukułczym gniazdem" chodził mi po głowie od paru ładnych lat. Spektakl wystawiamy z Zespołem Teatru 13 - grupy najdłużej pracującej w BOK, która wkrótce będzie obchodzić jubileusz 30-lecia działalności - mówi reżyser spektaklu Aneta Muczyń. - Wymowa sztuki jest absolutnie ponadczasowa, więc jej indywidualna interpretacja może powędrować w różne rejony naszego życia, rezonując z tym, co komu akurat w duszy gra. Ja dzieła Keseya nie chcę przymierzać do konkretnej rzeczywistości. Czytam je alegorycznie, jako opowieść o szeroko rozumianej wolności jednostki, jej granicach i na drugim biegunie sprawy - zniewoleniu, jakie każdy system daje jednostce. Przedstawiony w książce szpital psychiatryczny może stać się parabolą społeczeństwa, czy jakiegoś systemu. Każdy system (nie tylko polityczny, ale również społeczny, prawny, oświatowy etc.) oferuje nam rozmaite dobra i kulturę w zamian za podporządkowanie się zbiorowi zasad i konwencji - często bezwzględnych i niesprawiedliwych. To system i społeczeństwo narzuca również kryteria oceny każdej jednostki i jej przydatność w społeczeństwie. Jak mówi historia Keseya - taki tryb może prowadzić do wypaczeń, a nawet nieszczęścia - kwituje reżyserka.
Presja wywarta na jednym z pacjentów przez siostrę Ratched skutkuje popełnieniem przez niego samobójstwa. Wzburzony tym faktem McMurphy nie korzysta ze sposobności ucieczki i w przypływie szału atakuje siostrę Ratched, próbując ją udusić. W odwecie zostaje na nim przeprowadzony zabieg lobotomii, deklaratywnie mający na celu jego "wyleczenie", powodujący jednak trwałe upośledzenie. Wódz Bromden (Wojciech Wierzbowski), który nie może znieść widoku swojego przyjaciela, wcześniej symbolu walki z rygorem panującym w szpitalu, teraz zamienionego w nieświadomie wegetującą istotę, domyślając się, iż McMurphy nie chciałby tak żyć, dusi go poduszką, a następnie sam ucieka ze szpitala psychiatrycznego.
Premiera spektaklu na scenie BOK przy ul. van Gogha 1 już 25 maja o godz.19.00.
(jp)