Lokatorzy zdewastowali dom komunalny. Kiedy zażądają nowych mieszkań?
8 kwietnia 2015
Blok komunalny przy Oszmiańskiej 10 na Targówku wcale nie przypomina nowego budynku, którym przecież jest. Czteropiętrowy dom został doprowadzony do ruiny przez lokatorów.- Nie możemy takich ludzi wysiedlić, zamknąć za murem. Ich koegzystencja ze zdrową tkanką społeczeństwa ma ich nauczyć normalnego życia - twierdzi burmistrz. Może powinien pojechać na Oszmiańską?
- Jestem wściekły. Ja całe życie będę spłacał kredyt za swoje mieszkanie, a dzicy ludzie dostali mieszkania w nowym domu i od razu go zniszczyli. Chodźmy, pokażę panu, jak wygląda sfinansowany z naszych pieniędzy dom, który bezkarnie można dewastować - mówi zdenerwowany czytelnik.
W bramie czuć smród taki, jak w bramach starych kamienic na Pradze czy Woli. Stęchlizna. Na ścianach napisy. Zarówno nieudane graffiti, jak i wulgarne bohomazy. Agresywne inskrypcje przedstawiają penisy, szubienice i stosunek młodzieży do koleżanek oraz matek kolegów. Schody na klatce popękane. Lokatorzy domów komunalnych na Targówku są zadłużeni na 26 mln zł. Okno na jednym z korytarzy wybite i zasłonięte płytą pilśniową. - Jak w Kazachstanie. Po to wydajemy publiczne pieniądze? - denerwuje się nasz czytelnik. Na klatce czuć smród papierosów pomieszany z wonią nieprzetrawionego alkoholu i uryny. Po prostu klatka schodowa to dla mieszkańców pijalnia wódki, palarnia i toaleta. Nie lepiej jest na podwórku, gdzie rozpada się kostka brukowa, trawniki upstrzone są niedopałkami papierosów. Ohyda.
Czteropiętrowy blok oddano do użytku w kwietniu 2008 roku. Znalazło się tu 137 mieszkań wyposażonych w łazienki i kuchnie. Są tu wanny lub brodziki i umywalki, a w kuchni - kuchenki gazowe i zlewozmywaki. Balkony i tarasy pokryte są płytkami - teraz już popękanymi.
Co na to władze dzielnicy? Burmistrz Sławomir Antonik na sprawę patrzy inaczej. - Tym ludziom trzeba pomóc. Nie możemy zamknąć ich w gettach. Musimy pozwolić im mieszkać między nami, żeby brali przykład z normalnych ludzi - mówi. Tylko czy możemy zezwalać na dewastowanie darowanego im mienia? - Absolutnie. Zrobić nalot. Sprawdzić, kto leży pijany, gdzie są dzieci. I odebrać lokale tym, którzy na to nie zasługują. Przecież to nie studenci malują tu wulgarne napisy! - denerwuje się nasz czytelnik i pyta: - Kiedy ci wszyscy lokatorzy zażyczą sobie nowych mieszkań?
Lokatorzy domów komunalnych na Targówku są zadłużeni na 26 mln zł. Rekordzista ma dług wynoszący ponad trzysta tysięcy złotych.
Przemysław Burkiewicz