Liczą na Liczydło, myślą o modułach
12 marca 2010
Dlaczego do dziś nie doszło do wykupienia od Polfy budynku, w którym znajduje się przedszkole publiczne na ul. Liczydło? Alarm, że fabryka musi go sprzedać, został ogłoszony w kwietniu 2009 roku.
Dziś wiadomo, że o podwojeniu miejsc w ogóle nie ma mowy, a przedszkolu Wesoły Pędzelek burmistrzowie zmalowali wcale niewesoły los. Jeśli placówka oca-leje, będzie to efekt dobrej woli zarządu Polfy. Problem w tym, że władze fabryki nie mogą czekać w nieskończoność. Trudna sytuacja zakładu wymaga jak najszyb-szego sprzedania nieruchomości nie związanych z produkcją leków. Niedawno ro-dzice przedszkolaków dowiedzieli się, że jakiś czas temu Polfa postawiła ultimatum - albo miasto kupi nieruchomość do końca lutego, albo trafi ona na wolny rynek. Sprawa stała się głośna, bo rodzice zaalarmowali wszelkie możliwe media. Wzbu-rzony tłum przyszedł nawet na sesję rady dzielnicy.
- Negocjacje w sprawie przedszkola trwają rok, a nabierają tempa, kiedy prasa się tym interesuje. Jak w zeszłym roku ukazał się artykuł w "Echu", to deklarowa-no, że dzielnica kupi przedszkole. Niestety na deklaracjach się skończyło - mówi Kinga Skałecka, matka jednego z przedszkolaków. - Mamy tu świetną kadrę, jest duże zaangażowanie wychowawców i rodziców - dodaje Natalia Szymańska. - A Polfa ma już dosyć deklaracji dzielnicy. Boi się, że sprawa odkupienia nierucho-mości jest przeciągana i nie dojdzie do skutku.
Podczas gorącej atmosfery na sesji burmistrz Jacek Kaznowski starał się uspo-koić zgromadzonych rodziców i zapewniał kilkakrotnie, że przedszkole nie zostanie zamknięte. - Będzie działało, nie ma planów jego likwidacji. Nabór będzie się odby-wał normalnie - zapewniał Kaznowski. - Nieruchomość ma wady prawne. Sprawa jest w sądzie i powinna zakończyć się w ciągu trzech miesięcy - wyjaśniał bur-mistrz, ale rodziców nie uspokoił. - Rozliczymy się przy wyborach! - krzyczeli do wściekłego i zmienionego na twarzy Kaznowskiego.
Tymczasem Polfa zgodziła się przesunąć ostateczny termin wykupienia nieru-chomości do końca marca. - Sytuacja przedstawia się dla nas tak samo, jak rok te-mu. Od dawna zabiegamy, żeby miasto kupiło od nas przedszkole - mówi Stanisław Jakubowski, prezes zarządu Polfy Tarchomin. - Od roku mamy deklarację, że mias-to jest zainteresowane zakupem nieruchomości, ale wciąż tylko deklarację. W ostatni piątek lutego burmistrz Jacek Kaznowski przedstawił nam propozycję dzier-żawy, ale dla nas kwestią zasadniczą jest wyjaśnienie, kto i kiedy kupi nieru-chomość. O nieuregulowanym stanie prawnym około 200 m2 powierzchni działki dzielnica wiedziała od początku negocjacji. Wyjaśnialiśmy, że nie ma żadnych przeszkód prawnych, żeby sprzedać i nabyć nieruchomość w takim stanie praw-nym. W ostatnim czasie sprzedaliśmy kilka nieruchomości z podobnymi proble-mami. Przyprowadziliśmy burmistrzowi notariusza, który wyjaśnił, że tak można. Przyprowadziliśmy sędziego sądu wieczysto-księgowego, który także przekonywał, że można to zrobić. Natomiast dzielnica wciąż uważa, że 200 m2 nieuregulowanego gruntu powoduje, że transakcja nie może póki co dojść do skutku. Jeżeli dzielnica i miasto będą chcieli kupić budynek, to dla nas będą podstawowym klientem, mimo tego, że na rynku dostalibyśmy więcej pieniędzy - podsumowuje prezes Jakubow-ski.
Działka, na której znajduje się przedszkole ma niecałe 4 tys. m2, z czego oko-ło 200 m2 ma nieuregulowany stan prawny, czyli nie ma właściciela. Dzielnica tłu-maczy, że z tego powodu nie może nabyć nieruchomości, ze względu na przepisy. - Nieruchomość może być sprzedana w takiej formie podmiotowi prywatnemu, ale nie samorządowi - uważa burmistrz Jacek Kaznowski.
- Moim zdaniem miasto może kupić nieruchomość z wadą prawną - mówi z ko-lei urzędnik zajmujący się nieruchomościami. - Nie ma formalnych ustawowych przeciwwskazań. Po zakupieniu takiej działki, należy starać się o uregulowanie sta-nu prawnego. Być może okaże się, że trzeba będzie spłacić czyjeś roszczenia, ale to normalna procedura.
Tymczasem dzielnica już rozważa wariant pesymistyczny: - Chcemy, aby dosz-ło do porozumienia. Jeśli by się to nie udało, to zastanowimy się nad wykorzysta-niem modułów, ale nie wiadomo jeszcze, gdzie miałyby one stanąć. Za wcześnie, by o tym mówić. Na Targówku modułowa budowa zajęła siedem miesięcy, więc u nas ich uruchomienie byłoby możliwe prawdopodobnie na początku września. Na dzisiaj wiemy, że termin na rozmowy z Polfą mamy do końca marca - mówi wice-burmistrz Smoczyński.
- Trwają rokowania. W tym miesiącu będzie wiadomo, czy nieruchomość kupi dzielnica - mówi Janusz Wyszyński z Polfy Tarchomin.
Nieoficjalnie wiemy, że im głośniejsza staje się sprawa - tym więcej chętnych na budynek przy ul. Liczydło.
Barbara Kiliszek, oko