Ktoś postrzelił kota z wiatrówki. Co na to policja?
27 października 2021
W okolicach marketu budowlanego przy Radzymińskiej ranny został domowy kot. Weterynarz stwierdził, że zwierzę zostało postrzelone ze śrutu.
O postrzeleniu kota poinformował na facebookowej grupie mieszkańców dzielnicy właściciel zwierzęcia. Według jego relacji do zdarzenia doszło w pobliżu marketu budowlanego przy skrzyżowaniu Radzymińskiej i Rozwadowskiego. Śrut nie uszkodził narządów wewnętrznych, dlatego kot prawdopodobnie wróci do zdrowia.
Mieszkańcy kpią ze sprawy
Rannych zwierząt może być więcej. Jak donoszą okoliczni mieszkańcy, w sobotę wieczorem w sąsiedztwie marketu budowlanego słychać było wystrzały z wiatrówki. Podczas gdy jedni apelują o zgłaszanie sprawy na policję, inni kpią ze strzelania do kotów. Niektórzy twierdzą nawet, że to gatunek inwazyjny, który powinien być tępiony.
- Policja jest nieudolna, jak zawsze - pisze jeden z mieszkańców. - A wystarczy przesłuchać kota. Jak nie będzie chciał gadać, to przycisnąć jak w amerykańskich filmach. Na tej podstawie ustalić gdzie postrzelony, może portret pamięciowy strzelca i gotowe. Motyw pewnie miłosny, albo jakieś porachunki.
Policja otrzymała sygnał
Jak przekazała nam komisarz Paulina Onyszko z rejonowej komendy policji, 23 października wpłynęło jedno zgłoszenie dotyczące strzelania do kotów w rejonie skrzyżowania Radzymińskiej z Rozwadowskiego. Funkcjonariusze udali się na miejsce, ale nie potwierdzili zdarzenia. Sprawca postrzelenia kota pozostaje bezkarny.
(db)