Kto śmieci, ten płaci!
27 października 2004
W angielskiej stolicy za rzucenie papierka na ulicę trzeba zapłacić 50 funtów kary i do tego 75 funtów opłaty administracyjnej. - Może przyszedł czas, by w Polsce też karać za śmiecenie, skoro perswazja nie wystarcza - zastanawiali się pracownicy Fundacji "Nasza Ziemia" podczas niedawnej konferencji, w czasie której przedstawili wstępne wyniki tegorocznej akcji "Sprzątanie Świata - Polska", która miała miejsce 17-18 września br.
www.naszaziemia.pl |
Dzieci z Targówka
Mira Stanisławska-Meysztowicz, prezes Fundacji "Nasza Ziemia", zawsze najbar-dziej cieszy się z postaw najmłodszych. Jak podkreśla, wielu obecnych dorosłych nie uda się nauczyć tego, by nie śmiecili. Zatem nadzieja w dzieciach i młodzieży. Ich wrażliwość na piękno otoczenia, chęć sprzątania, Mira Stanisławska zawsze mocno punktuje.- W tym roku bardzo wzruszyły mnie dzieci z Targówka, które już przesłały do siedziby Fundacji ocenę tegorocznej akcji - mówi. - Pisały jednak nie tylko o tym, ile śmieci zebrały, lecz także o swoich oczekiwaniach i potrzebach. Jak mówiła prezes, przede wszystkim stwierdziły, że w Warszawie i w ich dzielnicy powinno być mniej samochodów, a więcej tramwajów, bardzo też chciałyby, aby na Targówku było metro. Po drugie - w ocenie dzieci - śmiecą przede wszystkim dorośli, bo one - korzystają z koszy. Kolejna sprawa to prośba młodych mieszkańców Targówka, by w ich dzielnicy było więcej zieleni, więcej drzew i krzewów, więcej placów zabaw w ładnym otoczeniu i więcej sportowych boisk.
- Taka postawa bardzo, bardzo mnie cieszy, wzrusza, wprost dodaje skrzydeł - mówiła Mira Stanisławska. - Kiedy czytam takie słowa, to widzę, że to, co robimy, ma sens, że warto kontynuować rozpoczęte działania, bo trafiają one na dobry grunt i przynoszą świetne efekty edukacyjne.
Chcą zbierać, ale do czego
Rozeznanie zrobione przez pracowników Fundacji pokazuje, że wielu z nas chce śmieci dzielić na takie, które można ponownie wykorzystać. Do tego potrzebne są jednak specjalne pojemniki. I z tym w Polsce wciąż jeszcze jest krucho. Zaledwie kilka procent polskich gmin prowadzi na swoim terenie selektywną zbiórkę odpadów. Wydaje się, że mieszkańcy muszą bardziej naciskać na swoje władze, by poważnie zajęły się gospodarką odpadami. Nawet najpiękniejszy teren, jeśli leżą na nim śmiecie, traci swój urok. Dlatego tak ważne jest, by w każdym polskich mieście, miasteczku, na wsi, mieszkańcy mogli posegregowane odpadki zanieść do odpowiednich pojemników. Te odpady to konkretna wartość, która może wzbogacić samorządy, a tym samym mieszkańców.Do zobaczenia na przyszłorocznym Sprzątaniu Świata! Może za rok pojemni-ków do selektywnej zbiórki będzie w Polsce więcej, a tym samym uczestnicy akcji będą mieli mniej do zbierania.
km