REKLAMA

Pod prąd

autor: Krystyna Grzybowska
wydawnictwo: Replika
wydanie: Zakrzewo
data: 18 kwietnia 2017
forma: książka, okładka miękka ze skrzydełkami
wymiary: 145 × 205 mm
liczba stron: 288
ISBN: 978-83-7674590-9

Autorka swą publicystyką prowadzi czytelnika meandrami polityki i postpolityki, jak sama określa władzę mediów nad rozumem we współczesnym świecie. Bez pardonu pisze o współczesności: ,,Zadziwia ubóstwo intelektualne - bo do moralnego już się przyzwyczailiśmy - tej postkomunistycznej prominencji. Przede wszystkim podstarzałej jej części, z której jedni robili kariery w PRL, a drudzy nawet przyłączyli się do ówczesnej opozycji, żeby spijać miody transformacji". Pisze współczesną historię felietonem, wyjaśniając mechanizmy, które doprowadziły Polskę w obecne miejsce gospodarczo-polityczne.

Pod prąd, jak zdrowa ryba - nie uznaje kompromisów, mówi wprost, służąc jedynej Prawdzie.

Wileński styl, dowcip, ciętość ripost, prawdziwie inteligencka klasa, ale także niezwykły urok osobisty i kobiecy czar czynią z Krystyny Grzybowskiej jedną z najwspanialszych postaci polskiego środowiska dziennikarskiego.

Michał Karnowski

Pani Krystyna Grzybowska sprawiła, że zacząłem baczniej przyglądać się Europie. W duchu nazywam ją nawet ,,Panią Europą". Wnikliwe obserwacje, cięte riposty i błyskotliwe skojarzenia - to naturalny talent pani Krystyny. Takiego warsztatu może jej pozazdrościć niejeden przemądrzały publicysta. Czytam teksty pani Krystyny z przyjemnością - tym większą, że jesteśmy sąsiadami. Nasze teksty sąsiadują ze sobą na łamach jednego tygodnika. Dla mnie to nobilitujące.

Witold Gadowski

Spis treści

WSTĘP 5

PROLOG 11

Jak Kiszczak z Wałęsą obalili komunę 13

Skromny jak Wałęsa 19

ELITY III RP 25

Ile jest elity w elicie? 27

Political fiction III RP 32

Protokół niedyplomatyczny 35

Usiąść i płakać na przyzbie 38

Modlą się pod figurą... 43

Skorzystajcie z okazji, żeby być cicho 48

Państwo z lumpeksu 53

Damą być 59

Ile jest prawdy w kłamstwie? 64

Wstyd dać się złapać 69

Gdzie przód, a gdzie tył? 72

Nieważne, kto ogląda... 75

Nie słychać już pukania od dna 79

Do boju, opozycja woła! 84

Elita wymienialna 87

CHAMSTWO I LEMINGI 91

Na chama 93

Witamy w Lemingolandii! 99

Mamy jeszcze kupę do zrobienia 104

I tylko lemingów żal 109

POZOSTAŁO PO PO 113

Rozdziobią nas sieci dyskontów 115

Buda Ruska też jest na sprzedaż? 120

Szerokie tory korupcji, oszustwa i bezprawia 123

Dobre, bo polskie 129

Nie ma tego złego, żeby na dobre nie wyszło 132

Pożyteczni idioci brukselskiej eurokracji 136

O upadku Platformy Obywatelskiej Zagadać, zakrzyczeć i zakodować 140

PROPAGANDA SUKCESU I POSTSUKCESU 145

Rasizm - temat zastępczy 147

Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie 150

Nóż na sznurku 155

O Matko Boska! 161

Koniec świata bliski! Komuchy krzyczą: ,,Precz z komuną!" 165

Przyszła kryska na matyska 170

Klęska postpolityki 175

Powrotu do koryta nie będzie 180

Polityczna klaustrofobia totalnej opozycji 185

W oczekiwaniu na aferę 189

Polska nie jest państwem dziadowskim 192

POKOD-OWANA 197

Jak Duda dojdzie do władzy... 199

I tak źle, i tak niedobrze 204

Nasz człowiek w Waszyngtonie 207

Europo, Kijowski nadchodzi! 211

Być nikim 215

Wschodnia zachodniość 218

Kolczasta mentalność 220

ONI A MY 225

Chcieliście, to macie 227

Terroryzm polityczny 232

Skok do pustego basenu 236

Można pęknąć ze śmiechu 239

Sączy się nienawiść 242

MY - NARÓD 247

Należy wybrać nowy naród 249

Wracamy tam, gdzie od zawsze było nasze miejsce 252

Trzeci świat chaosu i bezprawia 257

Młodzi górą 261

Ale ich zatkało 264

PROROCTWA 267

Nadchodzi czas Polski i upadku jej wrogów 269

Komu w drogę, temu czas 275

Opozycja zgrilluje się sama 280

Fragment

Jak Kiszczak z Wałęsą obalili komunę

29 lutego 2016

Już się przyzwyczailiśmy do Lecha Wałęsy, jego żałosnych wystąpień w TVN24 i występów zagra­nicznych byłego przywódcy ,,Solidarności". Coś tam wykładał, ale go słuchali zarówno w Wenezueli, jak i w Miami, bo był symbolem pokojowej rewolucji, a ta rewolucja obaliła w Polsce komunizm, a za Polską poszły inne demoludy. Gdyby nie Wałęsa, komunizm by nie upadł, nigdzie. A tak dzięki jego bohaterskiej postawie otrzymaliśmy w darze III RP, z którą teraz Prawo i Sprawiedliwość musi się obtykać. Z ruinacją narodowego przemysłu, zadłużeniem kasy państwa, pauperyzacją społeczeństwa i straszliwym zakłama­niem spadkobierców okrągłego stołu, którzy będą walczyć z nową władzą aż do ostatniej szarej komórki medialnych mózgownic redaktorów od propagandy.

Najdziwniejsze, że zawartość teczek TW ,,Bol­ka" naród poznał nie z inicjatywy PiS, ale z głowy wdowy po PRL-owskim szefie służb Marii Kiszczak. Dlaczego przyszła z tym pomysłem do Instytutu Pamięci Narodowej? Być może nie chodziło jej wy­łącznie o pieniądze, które chciała uzyskać za sprze­daż, lecz o honor męża i prawdę o tamtych czasach, zwłaszcza o okrągłym stole.

W wywiadzie dla tabloidu ,,Super Express" wdo­wa po Kiszczaku oświadczyła wprost: ,,To mój mąż obalił komunizm, a nie Wałęsa. Gdyby mój mąż nie chciał zmian, nie doszłoby do nich [...]. Gdyby nie Kiszczak, nie byłoby obrad okrągłego stołu i odda­nia władzy opozycji. [...] Czesław wiedział, że Pol­ska potrzebuje zmiany. Miał świadomość, że nie można w nieskończoność walczyć z własnym naro­dem. Inicjatorem zmian był Kiszczak, który był wiel­kim patriotą i narodowym bohaterem! Historia go kiedyś doceni!". Wywiad ukazał się w dniu, w któ­rym w Miami na Florydzie czerwony ze zdenerwo­wania Lech Wałęsa udzielił wywiadu telewizji CNN i z lekka ogłupionego redaktora zapewnił, że oso­biście obalił komunizm. Ludzie nie mogą uwierzyć, że dokonał tej rewolucji jeden człowiek, że elektryk mógł pokonać komunizm - perorował były prezy­dent. No więc jak to było, komunizm pokonali dwaj bohaterowie narodu polskiego Czesław Kiszczak i Lech Wałęsa czy może pokonał go Kreml? W każ­dym razie dzięki Kremlowi obaj panowie przeszli do historii najbardziej osobliwego przejęcia władzy komuny od komuny. Ta, która władzę przejęła, to kapitalistyczna mutacja tej dawnej, czemu nie moż­na się dziwić, bo gospodarka socjalistyczna właśnie ostatecznie zbankrutowała, dalsze kontynuowanie zimnej wojny doprowadziłoby do rozpadu ZSRS, co zresztą nastąpiło. Przyczyny upadku to trwający od 1980 r. kryzys gospodarczy krajów RWPG, sponso­rowanie reżimów komunistycznych na całym świe­cie, spadek cen ropy. A cios na finał zadała wojna w Afganistanie. Nie bez znaczenia były aspiracje niepodległościowe niektórych republik sowieckich. Pierwsza ogłosiła niezależność w roku 1988 Estonia. I potem poszło jak po sznurku, a w następstwie pu­czu władzę przejął Borys Jelcyn, polityk uważany za zwolennika reform demokratycznych w Rosji. Prze­jął, ale umarł i nastał Putin.

Tak więc twierdzenie byłych komunistów, że wpro­wadzając stan wojenny 13 grudnia 1981 r., Jaruzelski uchronił Polskę przed interwencją sowieckich wojsk, można między bajki włożyć. Moskwa nie zamierzała zbrojnie interweniować w Polsce, bo w obliczu we­wnętrznego kryzysu niczego nie bała się tak jak roz­lewu krwi w naszym kraju. Wolała uspokoić nastroje w Polsce rękami Jaruzelskiego, co się stało. Kryzys systemu komunistycznego był do przewidzenia i, jak się okazało, nie do powstrzymania. W PRL zaś objawił się powstaniem ,,Solidarności", wielomilionowego ruchu oporu, na którego czele stanęli ludzie opozycji demokratycznej, współzałożyciele Komitetu Obro­ny Robotników i innych ugrupowań. Na głównego przywódcę ,,S" wytypowano robotnika, bo robotnik dobrze się kojarzył ze strajkującymi stoczniowcami, z klasą robotniczą, że się tak wyrażę. Dlaczego Lech Wałęsa, a nie jakiś inny robol? Gdyż był obciążony współpracą z SB, a więc w jakimś sensie ubezwła­snowolniony. Dający sobą manipulować, jednocze­śnie ambitny i po wieśniacku pazerny. W ten sposób powstała III RP, której inicjatorem był Kiszczak, czło­wiek od zadań specjalnych, przewyższający Wałęsę inteligencją i politycznym doświadczeniem.

Ale to nie Kiszczak porwał tłumy, lecz Lech Wa­łęsa. Kiszczak działał tajnie i poufnie, jak przystało na doświadczonego esbeka. Rozpracował opozycjo­nistów, jak chciał, zapewniając komunistycznej no­menklaturze uwłaszczenie się w kapitalizmie, nie zapominając o wybranych opozycjonistach, którym teoretycznie oddał władzę.

Jaki z tego morał? Ano taki, że 10 mln Polaków dało się nabrać na transformację ustrojową i go­spodarczą, bo w rzeczywistości państwo pozosta­ło w rękach ludzi z komunizmu się wywodzących lub komunizm akceptujących, zwolenników ,,so­cjalizmu z ludzką twarzą". Dziś ludzie ci trzymają w ręku media, kulturę, naukę i oświatę, propagując, a nawet wcielając w życie wywodzące się z sowiec­kiej komuny lewactwo, w tym antyklerykalizm, nie­nawiść do Kościoła katolickiego i ideologię gender.

No i co, kto obalił komunę? Wychodzi jednak na to, że Kreml z pomocą Kiszczaka i Wałęsy. Z tym że Wałęsa o tym nie wiedział, ponieważ był za mały, by zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. Dla­tego uwierzył, że sam, osobiście obalił komunizm. Utwierdzają go w tym przekonaniu politycy i pro­pagandyści, którzy w III RP zrobili karierę i panicz­nie boją się ją stracić.

Na sąsiedniej półce

Szukasz książki, audiobooka? Skorzystaj z wyszukiwarki
;

REKLAMA

REKLAMA

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA