REKLAMA

Czarne piwo grabarza

autor: Anna Kapczyńska
wydawnictwo: Replika
wydanie: Poznań
data: 11 lipca 2023
forma: książka, okładka miękka
wymiary: 145 × 205 mm
liczba stron: 304
ISBN: 978-83-6763969-9

Inne formy i wydania

książka, okładka miękka  2023.07.11

Czarny humor i poznańskie zakamarki, a w tle dużo barwnych postaci. Wśród nich" grabarz" i ,,grabaż"...

Olga - dziewczyna w kwiecie wieku i w dobrej formie - nie umarła ,,sama z siebie".

Gośka, Danka i Renata - sąsiadki z poznańskich Jeżyc. Uzbrojone jedynie we własną intuicję i dobre chęci podejmują się rozwiązania zagadki nagłej śmierci dalekiej znajomej.

Gośka bierze udział w pogrzebie, gdzie poznaje byłego Olgi, któremu zamierza się bliżej przyjrzeć. Pozostałe dziewczyny dostają inne misje mające je nakierować na właściwy trop.

W tle cały czas przewija się niezwykle pociągający Brodacz. Lista podejrzanych rośnie, a przyjaciółki pakują się w kolejne skomplikowane sytuacje towarzyskie i zawodowe.

Fragment

PROLOG

Była środa. Drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Dzień, w którym nie ma prawa nic złego się wydarzyć, a jednak. Było już po całej tej spinie i stawaniu na rzęsach, żeby na czas posprzątać, nagotować, nakupować i mieć później co wyrzucać. I tuż przed Sylwestrem, który dla wielu był kolejnym powodem do spiny, schizy i stawania na rzęsach, żeby koniecznie ubrać się w coś błyszczącego, pójść gdzieś i obligatoryjnie świetnie się bawić.

Oni sami nie mieli planów i zupełnie się tym nie przejmowali. Będzie, co ma być. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, że w Sylwestra pójdą na pogrzeb.

To był jeden z tych przyjemnych wieczorów, kiedy żadne z nich donikąd się nie spieszyło. Za oknem prószył śnieg, z głośników sączył się nastrojowy jazz, a oni siedzieli na kanapie. Obok, w kominku, skwier­czał ogień. Było prawie romantycznie...

Gdyby tylko to była ich kanapa i ich kominek! Tymczasem sie­dzieli w Piwnej Stopie, ona dopijała swojego pilsa, a on swojego sto­uta i jedli cholernie ostrego hot doga z kimchi. Myślała, że uda im się wreszcie wybrać do Warzywniaka, wegetariańskiej knajpy, o której pysznym jedzeniu krążyły już w Poznaniu legendy, ale niestety w świę­ta było nieczynne.

- Mam pewną propozycję - powiedział Roman, wycierając usta z sosu. - Ale mnie pali!

- Propozycja? - spytała Gocha ze śmiechem.

- Nie, hot dog. Pomyślałem, że...

- Poczekaj, wezmę kolejne piwo.

Gdy Gocha poszła do baru, zamówić kolejkę, do Romana ktoś zadzwonił. Przez chwilę patrzył w ekran komórki, wahał się, w końcu odebrał. Słuchając w skupieniu, spoważniał.

- Nie żyje? Jak to się stało?

Do Gośki dotarł strzępek rozmowy.

- O nie! Praca? O tej porze?

Gdy wracała do stolika, niosąc piwo, on miał już na sobie kurtkę i był gotowy do wyjścia.

- Zamówiłem Ubera, będzie za trzy minuty, muszę lecieć. Poradzisz sobie. - Bardziej stwierdził, niż zapytał.

- Co?!

Gocha przymierzała się do zrobienia mu jakiegoś wyrzutu, ale nie zdążyła, bo ścisnął tylko jej ramię, co chyba miało zastąpić czułe poże­gnanie, i tyle go widziała.

- Ale ja nie mam aplikacji! - krzyknęła za nim po chwili, ale było już za późno.

- Ja mam, zamówię pani Ubera, jak będzie trzeba - powiedział brodacz, który przez cały wieczór siedział sam przy stoliku obok. A teraz się przysiadł. - Ale zdaje się, że mamy jeszcze piwo do wypicia.

- Ano, mamy - zgodziła się w pijackim amoku.

Napije się z nieznajomym, a co. Nie będzie wydzwaniała do Roma­na. Już kiedyś biegała za facetem i jak to się skończyło?

Na sąsiedniej półce

Szukasz książki, audiobooka? Skorzystaj z wyszukiwarki
;

REKLAMA

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy