Kontrowersyjny market
26 września 2003
Data otwarcia jabłonowskiego supermarketu Kaufland wciąż pozostaje owiana tajemnicą. Choć w Jabłonnie i Legionowie aż huczy od plotek, kiedy market zacznie działać, w siedzibie firmy we Wrocławiu nikt takich informacji nie udziela. Tymczasem istnienie sklepu już dziś budzi wiele kontrowersji.
Przede wszystkim, mieszkańców Legionowa niepokoi fakt postawienia przez inwestora sygnalizatorów świetlnych przy planowanym wyjeździe z marketu na ulicę Zegrzyńską. Choć bowiem dla przyszłych klientów, światła z pewnością będą udogodnieniem, to dla kierowców zmagających się codziennie z kilometrowymi korkami na trasie, mogą stanowić wyłącznie przeszkodę. - To już trzecie światła na niespełna kilometrowym odcinku Zegrzyńskiej - irytują się kierowcy. - Wyjazd na Modlińską i bez nich stanowił problem, teraz będzie trwał chyba godzinę - dodają zgodnie.
Sygnalizatory, kiedy zacznie się ruch przy markecie rzeczywiście mogą poważnie utrudnić ruch. Z pewnością lepszym wyjściem byłoby zbudowanie w tym miejscu ronda. Jak głosi gminna plotka, taka inwestycja była w planach - niestety milczenie Kauflandu nie pomaga w rozwianiu tajemnicy.
Poza tym wiadomo, że Kaufland nie posiada na razie zgody na połączenie wewnętrznej drogi dojazdowej z ulicą Zegrzyńską. W Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad informacja ta zyskuje potwierdzenie - wykonawca nie zadbał o zdobycie zgody na wejście w pas drogowy ulicy Zegrzyńskiej. Inwestor posiadał wszystkie niezbędne pozwolenia na budowę wydawane przez starostwo powiatowe, tego jednak, które wydaje GDDKiA nie otrzymał. Dlaczego? Tego rzecznik prasowy Kauflandu nie wyjaśnia. Nie wyjaśnia również, czy opóźnienie w otwarciu marketu jest wynikiem kłopotów z drogą wjazdową.
Na razie wiadomo tylko, że market zostanie otwarty niebawem. I skromnie. - Nie przewidujemy uroczystego otwarcia. Po prostu, któregoś dnia o 7 rano sklep zacznie pracować - wyjaśnia Jarosław Kaduczak.
Krystyna Żochowska