Miesiąc temu poruszyliśmy sprawę tablicy pamiątkowej poświęconej tysiącom zamordowanych mieszkańców Woli. Regularnie odbywały się pod nią popijawy. Po naszej interwencji tablica została przeniesiona.
Tablica ku czci zamordowanych i spalonych przez Niemców w Powstaniu Warszawskim około 1400 mieszkańców Woli wisiała na elewacji budynku przy Karolkowej 53 od strony alei "Solidarności". Była szara i brudna, a pod nią lokalni menele znaleźli sobie miejsce na popijawę. Opuszczony budynek sprzyjał libacjom. W miejscu kaźni cywili, w tym uczennic i uczniów okolicznych szkół, walały się puste butelki po wódce i piwie, niedopałki, a w okolicy czuć smród uryny. To niedopuszczalne, by w miejscu pamięci dochodziło do takich ekscesów. Jednak w dzisiejszych czasach nie ma tabu, a spłycanie tematu powstania do komiksu czy bajki wciąż nie pomaga w zrozumieniu, jak tragiczne były to dni i czego w odwecie dokonywały jednostki SS i niemieckiej policji dowodzone przez wyzutych z człowieczeństwa degeneratów: generała dywizji SS i policji Heinza Reinefartha, generała brygady SS Bronisława Kamińskiego oraz nadpułkownika SS Oskara Dirlewangera.
W miejscu kaźni cywili, w tym uczennic i uczniów okolicznych szkół, walały się puste butelki po wódce i piwie, niedopałki, a w okolicy czuć smród uryny.
Rzeź Woli prowadzona przez niemieckich oprawców doprowadziła do wymordowania ponad 50 tysięcy cywili w ciągu zaledwie kilku dni. Dla zbrodniarzy nie było istotne, kogo rozstrzeliwują. Ginęli mężczyźni, kobiety, nawet dzieci i starcy. Poza rozstrzeliwaniami hitlerowcy palili ich żywcem, rozrywali granatami w piwnicach, zakłuwali bagnetami. Ciała wymordowanych były palone na pospiesznie układanych stosach. Tony prochów warszawiaków po wojnie spoczęły na Cmentarzu Powstańców Warszawy. Wiele ofiar pozostaje nieznanych...
Dlatego cieszymy się, że po naszej interwencji tablica została zdemontowana z przeznaczonej do rozbiórki ruiny i umieszczona na elewacji budynku szkolnego obok.
Gdzie jeszcze znajdują się zapomniane przez urzędników miejsca pamięci, którym należy przywrócić świetność? Czekamy na zgłoszenia naszych Czytelników.
Przemysław Burkiewicz