Komunalne apartamenty
9 czerwca 2006
Po latach bezruchu zaczęto lać fundamenty pod budynek komunalny na Targówku. Ale radość 700 rodzin czekających na mieszkanie zmącona została informacją o stumetrowych lokalach szykowanych w budowanym bloku dla nie wiadomo kogo.
Autorka była radną dzielnicy w latach 1994-2002 oraz przewodniczacą rady Targówka (1998-2000). |
Kalendarium
W 2003 roku ratusz obiecał Targówkowi 27 mln na 200 nowych mieszkań komunalnych, a w 2004 prze-kazał aż 30 tys. zł na prace przygotowawcze i pro-jektowe. Nasz zarząd wydał z nich połowę..., a żeby drugie 15 tys. nie przepadło, burmistrz postanowił kupić komputery do urzędu. Komputery te zapewne stanowią solidne wsparcie budownictwa komunal-nego.W 2005 roku sytuacja powtórzyła się - ratusz dał nam 4 mln zł na inwestycję - ekipa burmistrza miała pomysł na wydanie tylko 1 mln z tej sumy. Na pry-watnej budowie lada dzień oddawano by mieszkania pod klucz - u nas zaczyna się mieszać beton.
Gospodarka gruntami
Gdy prezydent zadecydował o lokalizacji domu komunalnego na Targówku, zarząd długo szukał gruntu. Wreszcie znalazł. Wspólnie z delegaturą biura geodezji urzędu miasta wyznaczył pustą, ale uzbrojoną działkę przy ul. Oszmiańskiej pod plano-waną budowę. Po jakimś czasie inna komórka urzędu miasta, odpowiedzialna za planowanie przestrzenne, zgłosiła uwagi do tej lokalizacji. Okazało się, że wybrana działka jest lokalizacją "z defektem" - w starych planach częściowo była zarezerwo-wana pod kontrowersyjną obwodnicę śródmiejską i pomysł ten właśnie powrócił.Dlaczego stołeczna geodezja przegapiła ten fakt? Nie świadczy to dobrze o współpracy poszczególnych wydziałów odpowiedzialnych za rozwój miasta.
Ciekawa koncepcja
Zanim pojawił się problem z trasą, w 2004 roku ogłoszono konkurs na koncepcję zabudowy działki. Wygrała go firma Jankowski Pulchny, która już zaprojektowała i zbudowała w naszej dzielnicy kilka bloków mieszkalnych, uchodzących za ładne i wygodne, m.in. przy Julianowskiej i Łąkocińskiej. Przedstawiona koncepcja była interesująca wizualnie, miała kontynuować pierzeję ul. Oszmiańskiej, i mieścić jak największą liczbę mieszkań o powierzchni 25 - 60 m2. Udało się wykroić 137 lokali. Niestety, dopiero na etapie ustalania warunków zabudowy z Biurem Naczelnego Architekta Miasta, projektanci dowiedzieli się, że działka mieć będzie inny kształt, niż podany w warunkach konkursowych. Po wyłączeniu z inwestycji części gruntu przewidzianego pod trasę, pozostał plac budowy o skomplikowanym kształcie, przypominający nieregularny trójkąt. Jedno ze skrzydeł budynku zatem musiało zostać skrócone, inne nieco wydłużone - w efekcie zaburzone zostały w tym miejscu proporcje mieszkań. Powstanie tam 8 dużych lokali - cztery 76-metrowe i cztery 90-metrowe.Kłopotliwa przestrzeń
Tak duże mieszkanie nie jest problemem dla prywatnego dewelopera - jest jednak kłopotem dla miasta, zwłaszcza, że to lokal komunalny. Zgodnie z przepisami mieszkania komunalne powyżej 80 mkw. mogą być wynajęte tylko za wolnoryn-kowy czynsz - a sięgać on może nawet 10 zł za mkw. Trudno wyobrazić sobie rodzinę wielodzietną, którą stać na płacenie 800-900 zł miesięcznie wyłącznie za lokal.A z uwagi na warunki oświetleniowe i funkcjonalność rozwiązań, podzielenie lokali na mniejsze jest niemożliwe. Dlatego w ratuszu rozważa się oddanie tych mieszkań wielodzietnym rodzinom zastępczym lub rodzinnym domom dziecka, co wydaje się słusznym krokiem.
Zmienny radny
Ponad rok temu, jeszcze na etapie tworzenia planów budynku zrodził się pomysł wydzielenia pomieszczeń gospodarczych na feralnej klatce schodowej. Powierz-chnia użytkowa mieszkań stałaby się mniejsza, nie przekroczyłaby krytycznych 80 mkw., a lokatorzy mogliby korzystać z dodatkowych komórek i składzików, w których nie obowiązują warunki nasłonecznienia. Niestety, pomysł napotykał na opór radnych i urzędników, którzy nie chcieli ofiarowywać mieszkańcom darmowej przestrzeni. Dziś radny Andrzej Gapys oświadcza mediom, że projekt zawierający 8 dużych mieszkań bulwersuje go i twierdzi, że urzędnicy go zwiedli. Łatwowierny radny jest szefem komisji gospodarczej i mieszkaniowej na Targówku i należy do grupy osób nadzorujących inwestycję od początku, czyli od konkursu na koncepcję budynku.Agnieszka Kuncewicz
Tak mają wyglądać bloki na Oszmiańskiej. Żródło: www.targowek.waw.pl.