REKLAMA

Wawer

inwestycje »

 

Kolejne koncepcje odwodnienia Wawra

  22 października 2012

alt='Kolejne koncepcje odwodnienia Wawra'

Od czasu wysokiej fali na Wiśle w roku 2010, mieszkańcy Wawra, a w szczególności terenów Aleksandrowa i Nadwiśla, przeżywają koszmar powracających podtopień. Problem pojawia się po każdych wiosennych roztopach oraz większych ulewach.

REKLAMA

Prezentacji koncepcji, która miałaby ten problem rozwiązać, poświęcone były ostatnie obrady komisji inwestycyjnej oraz ładu przestrzennego. Na spotkanie zaproszeni byli również mieszkańcy Aleksandrowa i Nadwiśla.

Koncepcję odwodnienia terenów zalewowych przedstawiał autor projektu, inż. Adam Kluj. A właściwie lepiej powiedzieć, że próbował przedstawić, gdyż z każdą minutą coraz bardziej sprawiał wrażenie kompletnie nieprzygotowanego do spotkania. Informacje przekazywane były chaotycznie i bez pomysłu na ich właściwą prezentację. Autor projektu z uporem maniaka przez pierwsze dwie godziny opowiadał o głównych zbiornikach wodnych Aleksandrowa, wyliczał wszystkie rowy melioracyjne, pokazywał ich lokalizacje na mapach geodezyjnych - słowem, opowiadał o rzeczach, o których mieszkańcy doskonale wiedzą. Natomiast ciężko było usłyszeć propozycje konkretnych rozwiązań, które usunęłyby problem z podtopieniami.

Cierpliwość najwytrwalszych uczestników spotkania została jednak nagrodzona, bo w końcu udało się usłyszeć od pana inżyniera diagnozę problemu i zarys koncepcji jego rozwiązania. - Teren nie posiada bezpośredniego odwodnienia - stwierdził inż. Kluj. - Cały system jest zdegradowany i zaniedbany, wymaga odbudowy. System głównych rowów otwartych powinien być odtworzony.

Skąd problem i co należy zrobić?

Chodzi o system rowów i kanałów melioracyjnych, które zostały wykonane już w 1924 r. przez zamieszkujących wówczas te tereny Holendrów. Obecnie grunty te straciły charakter rolny, na rzecz zabudowy jednorodzinnej. I to zrodziło kłopoty - na wielu działkach prywatnych nawieziono ogromne ilości ziemi, aby podwyższyć poziom gruntu, a przy okazji zasypano wiele rowów melioracyjnych, które na tych działkach się znajdowały. To spowodowało zaburzenie stosunków wodnych. - Z tego właśnie powodu rejon ulic Szulczyka, Zagórzańskiej i Jachtowej jest szczególnie narażony na zalewanie - stwierdził jeden z mieszkańców przybyłych na spotkanie. - Woda z tych terenów nie ma szans grawitacyjnie odpłynąć do zbiornika.

Koncepcja zaproponowana przez inż. Kluja uwzględnia postępującą zabudowę i opiera się na wykonaniu systemu drenaży, wykorzystującego naturalne ukształtowanie terenu, czyli spadki grawitacyjne i wykonana ma być w pasie terenu przeznaczonym pod drogi. Wyjaśnijmy - drenaż to rura perforowana o średnicy 40 cm, karbowana i wzmocniona przed uszkodzeniami zewnętrznymi, owinięta specjalną geowłókniną, która przepuszcza wodę, a nie przepuszcza cząstek stałych. Głębokość na jakiej jest wkopana to ok. 150-200 cm. Drenaż miałby zbierać wodę gruntową ("odsysać") w pasie terenu o szerokości 30 m w sposób ciągły (24 h na dobę) i odprowadzać ją na tereny o większej chłonności, np. do lasu.

Odpowiadając na pytania i uwagi mieszkańców oraz radnych, inż. Kluj wyjaśniał: - Zapewniam, że drenaż będzie działał. Leżąc poniżej poziomu wód gruntowych i ze spadkiem grawitacyjnym trwale i na stałe obniży poziom wód gruntowych i kolejne deszcze nie będą powodowały podtopień. Drenaż przebiegać będzie przez sam środek Aleksandrowa. Działać ma praktycznie bezobsługowo i nie musicie się państwo obawiać, że będzie się np. zamulał.

Kup bilet

Mnóstwo uwag

Mieszkańcy dość sceptycznie odnieśli się do koncepcji inż. Kluja. Paweł Laskus dopytywał o zgodę Lasów Państwowych na odprowadzanie nadmiaru wód do lasu. Tomasz Tabor pytał o kwestię układania drenażu w drogach, które są prywatne.

Zapewniam, że drenaż w Aleksandrowie będzie działał. Na stałe obniży poziom wód gruntowych i kolejne deszcze nie będą powodowały podtopień - przekonywał projektant.
Niestety, na te pytania zabrakło konkretnej odpowiedzi lub były one bardzo ogólnikowe. Tomasz Dąbała, współwłaściciel terenu w rejonie ulic Bonapartego i Podkowy (naprzeciwko Morskiego Oka), zaproponował nawet wykorzystanie go pod budowę zbiornika retencyjnego, ze względu na jego bardzo dobre warunki geologiczne i dużą chłonność, w zamian za zmianę studium zagospodarowania przestrzennego. Temat ten nie został jednak podjęty podczas tego spotkania.

Sytuację w Aleksandrowie podsumował ponownie jeden z mieszkańców. - Proponuję powrót do starej koncepcji, czyli odtworzenie starych rowów, a tam gdzie rowy zasypano i nie ma możliwości ich odtworzenia zrobić drenaż i wszystko będzie dobrze. Była już jedna koncepcja zapłacona. Teraz powstaje druga. A nic z tego znowu nie będzie.

REKLAMA

Pogadali

Podobnie rzecz się ma w przypadku Nadwiśla. Głównym zbiornikiem wody dla tego rejonu jest istniejący od prawie stu lat Rów Zerzeński. Koncepcja inż. Kluja skupia się głównie na nim. - Musi być on poddany odbudowie, a potem stale utrzymywany - stwierdza. - Proponuję gruntowny remont Rowu Zerzeńskiego oraz rowów Wz, NL i WM2 (oznaczenie z dokumentacji geodezyjno-melioracyjnej).

Podobnym zabiegom ma być poddany Rów Miedzeszyński, który stanowi zlewnię wód dla rejonu Miedzeszyna, jak nazwa wskazuje. O trzecim obiekcie melioracyjnym, tj. Rowie Zagoździańskim, wchodzącym do "wielkiej trójki" rozwiązań melioracyjnych dla Nadwiśla, mieszkańcy nie usłyszeli nic. Powód był co najmniej kuriozalny - inż. Kluj wyjaśnił, że koncepcja odwodnienia terenów zalewowych zamówiona przez dzielnicę... nie obejmowała Rowu Zagoździańskiego oraz części Rowu Zerzeńskiego, gdzie de facto ma początek odbiór wody.

Sytuację opisywaną przez autora koncepcji skwitował Krzysztof Waśkiewicz, mieszkaniec Nadwiśla: - Cały system na osiedlu Zerzeń Las i Nadwiśle powstał w 1924 r. i działał znakomicie. Trzeba go tylko odbudować i odtworzyć. Pójść w kierunku małej retencji i odbudowy starego systemu.

Sprawa ma być omawiana przez radnych na kolejnych posiedzeniach. Niestety, wszystko wskazuje na to, że "jeszcze wiele wody upłynie" zanim mieszkańcy doczekają się konkretnych rozwiązań i przestaną obawiać się każdego większego deszczu.

Sławomir Bączyński

 

REKLAMA

Komentarze (1)

# Krajan

25.10.2012 02:34

Pomysl zbiornikow retencyjnych w lesie ma sens. Drenaz jest rozwiazaniem drogim i nie rozwiaze problemu wielkich opadow tak jak na przyklad w roku 2011.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWawer

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

City Break
City Break

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe