Klęska pod Dźwigową
28 listopada 2011
Trwa katastrofa komunikacyjna spowodowana zamknięciem tunelu pod torami kolejowymi przy ul. Dźwigowej. I wciąż nie wiadomo, kiedy się zakończy.
Masowe frezowanie
Nazywam klęską zamknięcie tunelu, który stanowił jedyne bezpośrednie połączenie pomiędzy zachodnimi a południowymi dzielnicami Warszawy, nie dlatego, że przyczyniło się to do paraliżu jednej czwartej miasta - remont Dźwigowej to klęska miejskiej polityki remontowania ulic, prowadzonej od czasów Lecha Kaczyńskiego.Fatalne zaniechania
Polityka naprawiania nie tych ulic, które tego najbardziej potrzebują, lecz tych, które najłatwiej jest wyremontować i pokazać w telewizji, idzie w parze z chaotyczną polityką inwestycyjną. Ważniejsza jest budowa nowego stadionu Legii, odległego o rzut piłką od równolegle budowanego Stadionu Narodowego, niż budowa obwodnic i ulic, których brak paraliżuje Warszawę. Trasa ul. Nowolazurowej, której środkowy odcinek miał być odciążeniem dla tunelu przy Dźwigowej, znajdowała się w planach od dawna. Budowa tego akurat odcinka została jednak odłożona na nieokreśloną przyszłość. Gdyby nie to zaniechanie, remont tunelu można by dziś przeprowadzić niemal bezkolizyjnie.Błędy i zaniechania władz miasta zaczynają się dziś mścić - niestety nie na ich sprawcach, którzy, zapatrzeni w słupki partyjnych sondaży, w ogóle się tym nie przejmują, ale na nas, mieszkańcach.
Maciej Białecki
były wiceburmistrz Pragi Południe (2002-2004) i radny sejmiku mazowieckiego (2002-2006)