REKLAMA

Wawer

bezpieczeństwo »

 

Kierowcy ignorują nowoczesny znak na Kajki

  10 lipca 2013

alt='Kierowcy ignorują nowoczesny znak na Kajki'
Są kierowcy, którzy respektują ograniczenie prędkości

Kilka miesięcy temu na ul. Kajki, w rejonie przejść dla pieszych wyznaczonych przy skrzyżowaniu z ul. IX Poprzeczną, zainstalowano znak ograniczenia prędkości z jej radarowym miernikiem. Czy przyczynił się on do poprawienia bezpieczeństwa w tym miejscu?

REKLAMA

Znak, jak twierdzą okoliczni mieszkańcy został postawiony w tym miejscu znacznie wcześniej, ale... nie działał, bo nie został podłączony do zasilania. Oznakowanie znajduje się tuż za ostrym łukiem drogi, gdzie ul. Pożaryskiego przechodzi w Kajki. Gdyby kierowcy po minięciu zakrętu zaczęli się rozpędzać, to kilkadziesiąt metrów dalej niebezpiecznie szybko wjeżdżaliby na przejście dla pieszych. Znak ma do tego nie dopuszczać, bo właśnie w tym miejscu doszło do tragicznego wypadku. - Znak postawiono po śmiertelnym wypadku na tym przejściu kilka lat temu - mówi Renata Gawęda-Kędziorek, właścicielka pobliskiego sklepu zoologicznego, a na co dzień kierowca przemierzający codziennie ulicę Kajki. - W wyniku inicjatywy okolicznych sąsiadów tego pana, który został śmiertelnie potrącony na przejściu, postanowiono zabezpieczyć to miejsce.

Jak działa?

Znaki z radarowym miernikiem prędkości instalowane są na jezdniach, na których ruch drogowy odbywa się w obu kierunkach i występuje jego niewielkie natężenie. Czujnik radarowy zainstalowany w znaku dokonuje pomiaru prędkości i wyświetla komunikat "Zwolnij" w sytuacji, gdy kierujący pojazdem porusza się z prędkością większą od dozwolonej. Instalowane są w rejonie przejść dla pieszych w celu ochrony przechodniów - wyjaśnia Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich.

- Czujnik radarowy zainstalowany w znaku dokonuje pomiaru prędkości i wyświetla komunikat "Zwolnij" w sytuacji, gdy kierujący pojazdem porusza się z prędkością większą od dozwolonej - dodaje.

Zasilanie znaków w energię odbywa się z sieci oświetlenia ulicznego lub baterii słonecznych. Zainstalowane są odrębnie dla każdego z kierunków ruchu.

Wstąp do księgarni

Wszyscy ignorują?

Obserwując nawet przez krótki czas nowoczesny znak drogowy można się jednak przekonać, że nie wszyscy respektują ograniczenie prędkości. Podobne zdanie mają zapytani przeze mnie kierowcy. - Ja generalnie przed każdym przejściem dla pieszych zwalniam i nie omijam autobusów na przystankach - mówi Renata Gawęda-Kędziorek. - Jestem mieszkańcem Międzylesia, a także kierowcą i pamiętam kilka tragicznych wypadków. Proszę spojrzeć - znak mówi "ograniczenie do 40 km/h", a ile jadą? 53, 57, 55 km/h - pani Renata wylicza prędkości kolejnych pojazdów i dodaje: - Na początku zwalniali, ale teraz się już przyzwyczaili, podobnie jak do migających świateł przy szkole nr 218 na Kajki. Dziś jeżdżą jak dawniej.

Pani Edyta ze stojącej w pobliżu znaku kwiaciarni obserwuje ruch o różnych porach i stwierdza: - Moim zdaniem jeżdżą tak samo jak wcześniej. Nie zauważyłam żadnej zmiany. Może powinnam się dokładniej przyglądać?

Daniel Szczęśniak, zawodowo kurier rozwożący przesyłki, codziennie przemierza ulicę Kajki, przejeżdża w okolicy znaku i też wielkiej różnicy nie widzi. - Jest chyba tak jak było. Głupio mi się przyznać, ale sam przed chwilą tamtędy przejechałem i nie zwróciłem uwagi na ten znak. Czasami kierowcy zwalniają, ale nieliczni. Sam znak chyba znacząco na prędkość nie wpływa i był przez kierowców ignorowany. Może dlatego, że przez długi czas był nieaktywny - mówi pan Daniel.

REKLAMA

Ulica Kajki w statystykach

Według danych Zarządu Dróg Miejskich w roku 2004 na skrzyżowaniu Kajki i IX Poprzecznej zarejestrowano dwa wypadki (zderzenia boczne), w tym jeden wypadek ze skutkiem śmiertelnym, które były spowodowane wymuszeniem pierwszeństwa przejazdu. W roku 2007 kolejne zderzenie boczne spowodował kierowca będący pod wpływem alkoholu, wymuszając pierwszeństwo przejazdu. W roku 2008 i 2012 zarejestrowano po jednym wypadku z udziałem pieszych potrąconych na przejściu.

sb

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# monk

12.07.2013 18:28

W tym miejscu kierowcy nie dość, że nie zwalniają to jeszcze całkowicie ignoruja przejscia dla pieszych. Pasażerowie wysiadajacy z autobusów jadących w stronę Międzylesia aby przejść przez ul. Kajki w IX Poprzeczną albo muszą "wymusić" na kierowcy zatrzymanie się przed pasami albo czekają nawet 2-3 min aż jakiś łaskawca się zatrzyma.

# Aniniak

01.10.2016 10:46

Teraz karetki robią świetna atomsferę na Kajki i nie da sie mieszkać. Aniniacy - powołajmy grupę inicjatywna aby wymóc na kierowcach karetek aby wyłączali sygnał na Czecha. Zwracajcie sie z gotowością do Pani Dyrektor Szkoły 218 na Kajki. Zróbmy to razem
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWawer

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe