REKLAMA

Wola

Dramatyczny apel naszego Czytelnika

 

Kamienica przy Płockiej: kiedyś szczyt nowoczesności

  31 marca 2015

alt='Kamienica przy Płockiej: kiedyś szczyt nowoczesności'

Kamienica przy skrzyżowaniu ulic Płockiej i Kasprzaka na Woli pamięta czasy wielkiego kryzysu lat trzydziestych i sama taki kryzys przechodzi. Solidny i nowoczesny budynek od lat nie przechodził remontu. Na klatkach schodowych śmierdzi a ściany całe odrapane. Piwnice są podparte stemplami. - Ta kamienica jest zapomniana przez urzędników, Boga i wszystkich świętych - wzdycha nasz czytelnik, pan Mirosław, który mieszka na Płockiej prawie 60 lat.

REKLAMA

Bliźniacza kamienica nosząca dwa adresy - Płocka 2C i Płocka 2B - powstała w latach trzydziestych ubiegłego stulecia. Widać, że był to wówczas bardzo nowoczesny budynek. Elewacja płaska, bez gipsowych ozdób. Na rogu Kasprzaka wisi emaliowana tablica z nazwą ulicy, którą zawieszono tu w latach pięćdziesiątych. Proste balustrady balkonowe. Estetyczna, wyłożona glazurą sień, za nią widna klatka schodowa. Okna co prawda są od podwórka, ale to strona wschodnia, a wcześniej nie było tu zabudowy. Schody kamienne, balustrada nowoczesna, modernistyczna - bez fikuśnych tralek i ozdób. W sumie taki budynek pasuje nie tylko do Woli, ale mógłby stanąć także na Ochocie, Grochowie czy nawet Powiślu.

Dramatyczny list o stanie budynku napisał do redakcji pan Mirosław. Mieszka w nim od 1956 roku. Uważa, że czym prędzej należy zająć się renowacją, ponieważ jest to perła architektury wśród wolskich kamienic - których w okolicy i tak nie było wiele, a drewniana zabudowa poszła z dymem podczas powstania. Jaka jest kamienica na Płockiej? - Brudna , obskurna, bez gazu, bez centralnego ogrzewania, bez ciepłej wody, ale za to ze śmierdzącymi klatkami, ścianami, które malarza widziały 32 lata temu i lasem stempli w piwnicy. Do pełni szczęścia należy jeszcze dodać biegające po klatce szczury i zaspawane drzwi wychodzące na drugą stronę (podwórko - red.). Dlaczego i przez kogo zaspawane - nie wiadomo. Nawet inspektor nadzoru w administracji nic na ten temat nie wie - pisze.

Wchodzę do budynku. Czuć smród stęchlizny i uryny. Drzwi z sieni na klatkę schodową otwierają się jak w saloonie z westernu, ale skrzypią jak w starym zamczysku. Na schody pada światło z okien, bo światła na korytarzu nie ma. Właściwie jednak jest - ćmi się jakaś jedna lampina, ale widno tu nie jest. Klatka schodowa odrapana i upstrzona wulgarnymi napisami. Wchodzę na pierwsze piętro. Z ciemnego "przedpokoju" drzwi prowadzą do kilku lokali. Nie jest tu przyjemnie, a pod stopami słychać trzeszczenie posadzki. Rzeczywiście, budynek potrzebuje pilnie remontu. - Mamy do czynienia z efektami wielu dziesiątek lat zaniedbań, co powoduje, że na kapitalne remonty takich budynków, szczególnie z drewnianymi stropami i klatkami schodowymi, trzeba byłoby wydać wiele milionów złotych, których samorząd Woli nie ma - powiedziała mi o remontach kamienic ówczesna rzeczniczka dzielnicy Monika Beuth-Lutyk.

Czekamy zatem na urzędniczą inicjatywę, bo dom przy Płockiej zasługuje na kapitalny remont. Lub zginie.

Przemysław Burkiewicz

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# agnes55

01.04.2015 08:01

to jeszcze nic, a jak wygląda solidarności 149? menelstwo wszędzie, zaczepiają ludzi pod apteką, wyrzucają odchody przez okno i to wszystko w centrum miasta przy wolskim ratuszu! wstyd!

# nie

24.12.2016 00:05

Bród smród i ubóstwo ! jak to jest możliwe żeby ludzie w XXI wieku żyli bez kaloryfera ciepłej wody i gazu ? i to prawie w centrum miasta przy metrze ! woda leje woda leje się po ścianach i oknach w domu 12 C a na klatce zima i piszecie o jakimś remontowaniu tego ..... sam nie wiem czego ale napewno nie domu :(
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWola

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA