Dom Sąsiedzkiej Wymiany na Mirowie?
30 marca 2015
Białołęka ma swoje "3 pokoje z kuchnią" - miejsce sąsiedzkich spotkań, warsztatów i rozrywki. Mieszkańcy Woli nie chcą być gorsi - wnioskują o Dom Sąsiedzkiej Wymiany.
Na podobnej zasadzie miałby działać Dom Sąsiedzkiej Wymiany na Woli. Propozycja zakłada utworzenie lokalu z wydzielonymi trzema strefami: warsztatową, gdzie odbywałyby się zajęcia językowe, twórcze bądź usługowe; kawiarnią - miejsca relaksu i odpoczynku, z niewielką biblioteczką oraz pracownią - gdzie można byłoby w spokoju popracować przy biurku czy na komputerze. Wszystko - poza kawiarnią - bezpłatnie, ogólnodostępnie i przez cały tydzień w godzinach dogodnych dla mieszkańców.
Gdzie miałby powstać taki Dom Sąsiedzkiej Wymiany? To pozostaje kwestią otwartą, choć pomysłodawcy - bo projekt został złożony w ramach budżetu obywatelskiego - określili już minimalne wymogi dla lokalizacji: obiekt powinien znajdować się w okolicach Mirowa - najlepiej, by znajdował się w zasobach komunalnych, posiadał zaplecze sanitarne i kuchenne oraz łatwą dostępność. - W dzielnicy Wola brakuje miejsc aktywności mieszkańców, niewiele jest klubokawiarni - piszą w swoim wniosku pomysłodawcy. - Wyróżnikiem Domu Sąsiedzkiej Wymiany ma być jego dostępność dla osób o różnym statusie materialnym, kameralny, domowy charakter, a także możliwość współtworzenia programu DSW przez mieszkańców. Największą wartością, jaką niesie ze sobą ten projekt jest zbudowanie egalitarnej przestrzeni, która zmniejsza alienację społeczną i zachęca do spontanicznej aktywności.
Ile to ma kosztować? Ma początek niecałe 119 tysięcy złotych, na co składa się zakup mebli i wyposażenia, adaptacja lokalu i działania marketingowe, później około 100 tysięcy rocznie na utrzymanie miejsca, ewentualne naprawy, zatrudnienie opiekuna DSW i inne koszty stałe.
Czy to się sprawdzi? Wszystko zależy od mieszkańców. Na wschodniej Białołęce odpowiednik DSW nie ma w zasadzie alternatywy - najbliższy dom kultury znajduje się w sąsiedniej dzielnicy - na Bródnie. Wola ma o tyle lepiej, że na jej terenie działają dwa domy kultury (na Działdowskiej i Obozowej), atrakcje zapewniają także amfiteatr, biblioteki i wiele lokalnych klubów. Wbrew temu, co piszą autorzy projektu - są też prywatne klubokawiarnie, dla których część kawiarniana Domu Sąsiedzkiej Wymiany mogłaby stać się nieuczciwą konkurencją.
Teraz trwa wstępna selekcja projektów. Na te, które przez nią przeją, będzie można głosować w czerwcu, a ostateczna lista zwycięskich projektów zostanie ogłoszona najpóźniej 10 lipca.
(wt)