Jako europoseł będę mogła wspierać więcej inicjatyw
23 maja 2014
Rozmowa z Alicją Dąbrowską, kandydatką PO do Parlamentu Europejskiego.
- Pani poseł, proszę przybliżyć naszym czytelnikom Pani działalność w ostatnich tygodniach. Czy Pani grafik jest bardziej napięty?
- Pęka w szwach tak samo, jak miesiąc temu, czy rok temu. Nie jestem osobą medialną, nie przemieszczam się od studia do studia, za to ciągle spotykam się z ludźmi. Tam, gdzie mogę, wspieram ich działania. Aktualnie objęłam patronatem i koordynuję międzyregionalny konkurs plastyczny "10 lat mojego miasta w Unii Europejskiej - jak zmieniło się moje miasto". Zapraszam do składania prac w moim biurze poselskim przy ulicy Targowej w Warszawie. Angażuję się w wiele akcji społecznych, takich jak np. cykliczne sprzątanie lasów w Markach, czy też program "Sprawdź cholesterol u dziecka". Ta ostatnia polega na bezpłatnych badaniach dla dzieci w wieku 5-10 lat. Pracuję również nad zorganizowaniem Dnia Dawcy Szpiku w Sejmie. Będę namawiać koleżanki i kolegów posłów do wykonania bezpłatnych badań kwalifikacyjnych do bycia dawcą szpiku. W Polsce co godzinę stawiana jest "zła" diagnoza: białaczka. W moim kalendarzu miejsce zajmują również problemy, którymi zajmuję się - można powiedzieć - na stałe w Sejmie. Pracuję w Komisji Zdrowia i Komisji Obrony Narodowej. Jestem założycielką i przewodniczącą dwóch ważnych zespołów parlamentarnych - ds. onkologii i stwardnienia rozsianego.
- W ostatnim wywiadzie wspomniała Pani, że wspiera budowę Szpitala Pediatrycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Kiedy możemy spodziewać się otwarcia obiektu?
- Istotnie - to projekt, który niebawem będzie miał swój finał. Zasiadam w komitecie honorowym budowy szpitala obok wielu znamienitych osobistości - z małżonką Prezydenta RP Anną Komorowską na czele. W 2011 roku rozpoczęły się pierwsze prace. Kamień węgielny został wmurowany w 2012 roku. Ostatecznie, w przyszłym roku oddziały szpitala dziecięcego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przy ul. Działdowskiej i Litewskiej przeniosą się do nowej siedziby przy ul. Trojdena. Placówka powiększy się także o pediatryczny SOR. To będzie 535 łóżek w bardzo nowoczesnych warunkach. Powstaną nowe oddziały: obserwacyjno-zakaźny, neurotraumatologii i traumatologii. Na jednym z pięter będzie oddział położniczy. Na miejscu będą mogły być diagnozowane wady płodu, bez zbędnego transportu pomiędzy szapitami. Powstanie też lądowisko dla śmigłowców ratunkowych. Łączny koszt budowy to 545,5 mln złotych. Inwestycja jest finansowana z budżetu państwa i przebiega bardzo sprawnie.
- Jakiej frekwencji spodziewa się Pani w wyborach do Parlamentu Europejskiego?
- Dużo mniejszej absencji niż w poprzednich. Po pierwsze świadomość Polaków na temat znaczenia wyborów do Parlamentu Europejskiego jest szersza i stale się pogłębia. Są one tak samo ważne jak wybory samorządowe, parlamentarne czy prezydenckie. Po drugie, wpływ na frekwencję będą miały ostatnie wydarzenia na świecie, a w szczególności na Ukrainie. Polacy wyraźnie zobaczyli, jak ważne jest poczucie bezpieczeństwa, jakie daje członkostwo w Unii Europejskiej. Pamiętajmy też, że im wyższa frekwencja w poszczególnych okręgach wyborczych w Polsce, tym będą one miały większą liczbę eurodeputowanych. Ta liczba nie jest bowiem sztywno określona. Dlatego zachęcam Państwa do głosowania. Obiecuję, że będę tak samo pracowitym posłem, jak dotychczas. W końcu kto, jak nie praktykujący lekarz, a jednocześnie poseł, wie z jakimi problemami boryka się pacjent i może skutecznie pomagać w ich rozwiązaniu także na szczeblu europejskim.
- Jakich działań możemy się spodziewać w przypadku, gdy zostanie Pani europosłem?
- Jak wspomniałam, nie dla mnie jest medialny szum. Przede wszystkim liczy się efekt, bezpośredni kontakt z wyborcami, problemami kraju, Warszawy i Mazowsza. Jako europoseł będę mogła wspierać więcej inicjatyw, nie tylko tych o znaczeniu krajowym i regionalnym. Moje aktualne zaangażowanie w sprawy na rzecz systemu służby zdrowia, chorób rzadkich, chorób cywilizacyjnych, a przede wszystkich profilaktyki, przyniosą w Polsce wiele dobrego. Przypomnę też, że europosłowie zrzeszają się w grupy polityczne, a nie narodowe. Platforma Obywatelska należy do Europejskiej Partii Ludowej, która aktualnie jest najliczniejsza w PE i ma największe szanse na wygraną w najbliższych wyborach. I to właśnie jej kandydat prawdopodobnie zostanie również szefem Komisji Europejskiej. Chcę więc aktywnie reprezentować interesy Polski na forum największej i jednej z dwóch najbardziej liczących się frakcji Parlamentu Europejskiego. Nie zawsze zdajemy sobie sprawię z faktu, jak ważne jest to gremium.
- Co sądzi Pani na temat kampanii do Europarlamentu w Polsce?
- Cieszę się, że zadaje Pan to pytanie. Myślę, że kampania jest wyrównana. Wyborcy mają większą okazję, aby nas poznać, w wielu sytuacjach osobiście porozmawiać, co daje mi dużą satysfakcję. Ugrupowania polityczne mają różne pomysły na przekazanie tego, co mogą zaoferować Polakom. Jedni są kontrowersyjni, inni nieco bardziej konserwatywni, ale wszyscy prowadzimy kampanię o jak najwyższą frekwencję w samych wyborach, co także jest niezwykle istotne.
Rozm. JP
