Jak skok na bungy, to na Moczydle!
8 grudnia 2014
"Adrenalina wylewa się uszami". "Mega uczucie". Większość, która próbowała, jest zachwycona. Skok z 90-metrowego dźwigu na linie doczepionej do nogi, czyli Bungy Jumping Mario na Moczydle bije rekordy popularności. - Ostatnio bardzo popularne są wieczory kawalerskie. Koledzy zawiązują klientowi oczy i nawet nie wie, co go czeka. Śmieszne? Dla niego akurat tak sobie - mówi Stanisław Góralczyk zwany Mariem, szef przedsięwzięcia.
- Używamy gum do skoków z dodatkowym zabezpieczeniem. Wpleciona taśma alpinistyczna zapobiega nadmiernemu naciąganiu się gumy. To dla bezpieczeństwa. Guma utrzyma ciężar 3,5 tony - opowiada Góralczyk.
Kto skacze? - Kobiety i mężczyźni. Głównie młodzież, ale zdarzają się i ludzie w sile wieku. Najstarszy miał 80 lat. Minimalna waga, jaką przyjęto dla skoczka, wynosi 40, maksymalna 375 kg. Na rowerze, na deskorolce, w kajaku (to prędzej w Zakopanem - red.). Zdarzyły się nawet zaręczyny podczas skoku. Dla nas nie ma problemu - mówi Góralczyk. Ze znanych osób - na Moczydle skakała m.in. Joanna Jabłczyńska, znana z serialu "Na Wspólnej".
Minimalna waga, jaką przyjęto dla skoczka, wynosi 40, maksymalna 375 kg. W listopadzie punkt na Moczydle otwarty był w soboty od godz. 11 do 20 i niedziele od 11 do 19.
Ile ta przyjemność kosztuje? 130 zł za skok od osoby, a 260 zł - jak chcemy to zrobić w parze. 160 i 260 zł ze zdjęciem, a 190 i 290 zł jak chcemy mieć zdjęcia z góry i z dołu. Od niedawna istnieje też opcja "skoku na prezent". Oferta bezzwrotna, za to ważna do 24 czerwca 2015 roku.
Chętni?
mac