Jak pracują radni Woli? Dwa dni Jana Nowaka.
21 maja 2013
Nie jest tak źle z aktywnością radnych Woli. Od stycznia 2011 do końca kwietnia 2013 roku zgłosili dokładnie 446 interpelacji. Na tę liczbę podstawowy wpływ ma aktywność radnego Jana Nowaka, który w ciągu dwóch dni zgłosił... 97 interpelacji.
W czołówce najbardziej aktywnych, już bardziej tradycyjnym systemem, trójka przedstawicieli SLD - Dorota Makowiecka (82), Adam Sadowski (52) i Paweł Pawlak (51). Następny w kolejności Paweł Milowański z PiS już daleko z tyłu - tylko 27. Radni z SLD są zresztą na Woli najbardziej aktywni. Pięciu członków tego klubu zgłosiło 209 interpelacji, co daje prawie 42 "na głowę". Dla porównania 14 członków PO to ledwie 86 wniosków, czyli średnio ponad sześć na osobę. I dla porządku - czterech ludzi z PiS napisało 151 interpelacji, 19 dorzuciło dwóch radnych niezależnych.
Ilość nie zawsze oczywiście przechodzi w jakość, ale wnioski radnych wszędzie dotyczą podobnych spraw. Liczba wniosków pozwala określić aktywnych. Choć prawidłowość także jest jedna - prawie wszędzie najwięcej pytań ma opozycja, a zadowolona raczej jest partia rządząca. Generalnie - odliczając radnego Nowaka jeden wolski radny ma coś do napisania średnio raz na cztery miesiące. Przewodnicząca rady Ewa Statkiewicz jest w środku stawki z 10 interpelacjami. Na Bemowie przewodniczący nie napisał nic przez 28 miesięcy.
Radnym wypłacane są diety w wysokości 2 tys. zł netto. Przewodniczący komisji lub rady dostają nieznacznie więcej. Można raz nie przyjść na posiedzenie komisji, ale trzeba napisać usprawiedliwienie. Każda kolejna nieobecność na komisji bądź sesji skutkuje zminiejszeniem diety.
Interpelacje i zapytania (styczeń 2011 - koniec kwietnia 2013)
mac