Jacek Pużuk: Czy na Mazowszu powtórzą się cuda nad urną?
13 listopada 2014
Rozmowa z Jackiem Pużukiem, liderem listy SLD - Lewica Razem do sejmiku mazowieckiego.
- Spędził Pan w samorządzie wiele lat, a mimo to nie jest Pan osobą rozpoznawalną.
- Mam świadomość, że nie jestem tak rozpoznawalny jak Leszek Miller czy Katarzyna Piekarska. Wiem, że znacznie rzadziej bywam w telewizji czy radiu, swoją aktywność samorządową opieram na bezpośrednich kontaktach z mieszkańcami i pomaganiu w ich sprawach. Z wykształcenia jestem pedagogiem, ukończyłem także studia podyplomowe z zakresu zarządzania (MBA) oraz Akademię Zarządzania Strategicznego, mam olbrzymie doświadczenie zawodowe i to pozwala mi być skutecznym w tym co robię. Byłem radnym na Targówku, a także w sejmiku mazowieckim. Z pewnością mogę powiedzieć że znam Mazowsze, znam Warszawę oraz rozumiem warszawiaków. A wracając do rozpoznawalności wszystko jeszcze jest przede mną. Mam dopiero 41 lat.
- Kandyduje Pan do sejmiku pod hasłami, że konieczna jest zmiana władz wojewódzkich.
- Tak, ponieważ PSL-owski system zarządzania poprzez grono towarzysko-partyjne, na czele którego od lat stoi marszałek Adam Struzik, doprowadził nasze województwo na skraj bankructwa. Przez 10 lat takie niekompetentne kadry powiększyły się o 400%. Oczywiście duży wpływ na stan finansów miało "janosikowe", ale przecież władze województwa świetnie od dawna wiedzą, jak ten podatek działa, że jest obliczany na podstawie danych z lat poprzednich i nie stworzyły rezerwy na obsługę "janosikowego". Kilka lat temu Mazowsze miało się bardzo dobrze. Wpływy do budżetu były duże, ale wszystko wydano, a najbogatszy region w Polsce, który wytwarza 23% produktu krajowego brutto, ma dziś ponad 2 mld zł długu.
Platforma Obywatelska udaje, że nic się nie dzieje i toleruje marszałka Struzika i jego PSL-owskie zaplecze. SLD chce to zmienić.
- Jak? PSL nie liczy się w Warszawie, ale na Mazowszu od lat wygrywa.
- Tak, ale niekoniecznie uczciwie. SLD wystąpi do Państwowej Komisji Wyborczej o objęcie Mazowsza specjalnym nadzorem w związku z podejrzeniem, że wybory w naszym województwie są fałszowane.
- Mówi pan o badaniach liczby nieważnych głosów przeprowadzonych przez prof. Przemysława Śleszyńskiego?
- Oczywiście. Toż to istne cuda nad urną! W żadnym innym województwie nie ma aż takiej liczby głosów nieważnych. W północnych rejonach Mazowsza liczba ta sięga nawet 27%! Co czwarty mieszkaniec nie umie głosować?! Każdy rozsądnie myślący człowiek potrafi te dane zinterpretować jednoznacznie.
- Dlaczego dopiero teraz podnosicie alarm? Badania prof. Śleszyńskiego nie są nowe.
- Kampania wyborcza to najlepszy moment, by przebić się z tym alarmem. Wcześniej PiS próbował sprawę nagłośnić, ale nie znalazł partnerów we współrządzącej województwem Platformie Obywatelskiej, której radni są zakładnikami PSL w nierównej koalicji. Niestety, w walce z Adamem Struzikiem i skutkami jego rządów nie mamy partnerów w PO.
- Czym zamierza się Pan zająć w sejmiku?
- Mazowsze ma 5 milionów mieszkańców, to mniej więcej tyle, ile ma Łotwa i Litwa razem wzięte. Spraw jest nieskończenie wiele. SLD do wyborów samorządowych idzie z hasłem "Mądrze, Zdrowo, Bezpiecznie, Samorządowo". Chcę, by zarządzanie Mazowszem odbywało się mądrze - szczególnie jeśli chodzi o finanse, w tym olbrzymie środki z Unii Europejskiej, zdrowo - Mazowsze jest organem założycielskim (właścicielem) wielu szpitali - w tym chociażby szpitala na Bródnie, zapewnienie najwyższej jakości i bezpłatnej pomocy medycznej jest po prostu obowiązkiem państwa. Istotnym i pilnym problemem jest kwestia zagospodarowania odpadów. Ustawa śmieciowa szczególnie w Warszawie nie zadziałała tak, jak powinna. Po wygraniu przez MPO prawie wszystkich przetargów jednym z podstawowych problemów miasta stało się wysypisko w Radiowie i sąsiadująca z nim kompostownia. Smród jest coraz bardziej intensywny i sięga coraz dalej. Radiowo powinno być w trybie pilnym zamknięte.
- W ciągu kilku lat śmieci mają trafić do gminy Zielonka na teren starego poligonu. Ma być też rozbudowana spalarnia. Czy jest jakaś alternatywa na dziś?
- Jest - Mława, ale MPO nawet nie rozpatruje tej propozycji, bo to więcej kosztuje. A rozbudowa spalarni na Targówku jest tematem bardzo kontrowersyjnym i wzbudzającym protesty mieszkańców. Całość warszawskiego systemu zbiórki i segregowania śmieci może kosztować Platformę Obywatelską utratę wielu głosów, więc wkrótce można spodziewać się działań pani prezydent Warszawy w tej sprawie.
- Działań czy obietnic?
- Obietnic, których realizacji trzeba będzie dopilnować w następnej kadencji.
- Kto ma tego dopilnować?
- Na przykład radni miasta czy sejmiku, w tym ja osobiście. Zobowiązuję się do tego. Gwarantuję niezależność od lobbystów, od grup nacisku, które w tej sprawie pojawiają się na każdym etapie. Radni SLD będą działać w interesie mieszkańców i ich interes reprezentować. Na moim rodzimym Targówku takim niejasnym stykiem interesów z samorządem jest Spółdzielnia Mieszkaniowa Bródno, która bardzo mocno wspiera własny komitet w kolejnych już wyborach. Przynajmniej trzy sprawy są według mnie naganne w zaangażowaniu Spółdzielni Bródno. Po pierwsze do startu "nagabywani" są pracownicy spółdzielni, kierownicy osiedli, gospodarze domów i inne osoby powiązane ze spółdzielnią. Jeśli nie wystartują, to podobno mogą mieć problemy zawodowe. Po drugie doświadczenie z lat ubiegłych pokazuje, że bloki SM Bródno będą zamknięte dla jakiejkolwiek agitacji innych komitetów. I po trzecie, czy właściwe jest, żeby firma, jaką niewątpliwie jest Spółdzielnia Mieszkaniowa Bródno, wystawiała własną listę? Co by było, gdyby duże korporacje wystawiały własne listy? Czy burmistrz rodem z korporacji będzie zabiegał o rozwój dzielnicy czy raczej swojej firmy kosztem innych? Jest sporo dowodów na to, że radni z komitetu spółdzielczego działali nie na rzecz wszystkich mieszkańców, lecz wyłącznie w trosce o interes swojej spółdzielni. Sposobem uniknięcia tego konfliktu interesu na Targówku jest głosowanie na kandydatów zgłoszonych przez SLD Lewica Razem, głosowanie na ludzi którzy znają Targówek i rozumieją mieszkańców Targówka.
Rozm. tk