Humor
15 grudnia 2006
- Niech Pani wyjdzie, bo już o nas kawały ludzie opowiadają!
*
Rozmowa dwóch kumpli:- Powiedz Karol, kto cię poznał z twoją żoną?
- To był przypadek, nawet nie ma kogo winić.
*
Mąż do żony:- Słyszałaś? Wynaleziono kosmetyk, który niezawodnie upiększa wszystkie kobiety.
- Nie tylko słyszałam, ale i używam go.
- No tak, od razu wiedziałem, że to jakaś lipa.
*
W sądzie zeznaje kobieta:- Wiek świadka?
- Trzydzieści lat i kilka miesięcy...
- A konkretnie, to ile miesięcy?
- Dziewięćdziesiąt osiem...
*
Fryzjer pyta klienta:- Pan już chyba u nas był?
- Nie, ucho straciłem na wojnie.
*
Nauczyciel historii wpada zdenerwowany do pokoju nauczycielskiego i mówi do dy-rektora:- Ech, ta 7b! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich, kto wziął Bastylię, a oni krzyczą, że to nie oni!
- Niech się pan tak nie denerwuje - uspokaja dyrektor - może to rzeczywiście ktoś z innej klasy.
*
- Panie władzo! Szybko! Tam za rogiem ulicy... - wołają dwaj zadyszani chłopcy do przechodzącego policjanta.- Co się stało?
- Tam... nasz nauczyciel...
- Wypadek?!
- Nie... on nieprawidłowo zaparkował!
*
- Skąd wracasz taki wesoły?- Z dworca, odprowadzałem teściową...
- A dlaczego masz takie brudne ręce?
- Bo z radości poklepałem lokomotywę!
*
Na ulicy Kowalski pyta przechodnia:- Jak trafić do fryzjera?
- Pójdzie pan prosto, potem skręci w lewo, a dalej poprowadzą pana ślady krwi na chodniku.
*
Żona pyta podejrzliwie męża:- Powiedz, kochanie, kto to jest Kasia?
- To... to klacz, na którą postawiłem w zeszłym tygodniu na wyścigach.
- Rozumiem. Wyobraź sobie, że przed godziną dzwoniła i koniecznie chciała się z tobą spotkać!