Grill nad gliniankami. Można czy nie?
10 lipca 2018
Miała być najciekawsza "miejscówka" lata, jest zaskakujący zwrot akcji.
Malowniczy staw w cieniu ruchliwej trasy - tak w największym skrócie można określić tzw. Glinianki Sznajdra, czyli duży staw w rejonie Połczyńskiej i Rotundy, będący zalanym wodą XIX-wiecznym wyrobiskiem gliny. Choć to tylko kilka minut spacerem od najbliższych bloków na Jelonkach, raczej trudno tam o tłumy spacerowiczów. Przyczyną jest szeroka, pełna spalin i hałaśliwa droga, skutecznie oddzielająca staw od osiedla.
Pomysł nie wypalił
W dzień powszedni, gdy w forcie Bema czy parku Górczewska spacerują rodzice z dziećmi, nad glinianką można spotkać tylko pojedynczych wędkarzy. W ubiegłym roku wiceburmistrz Stanisław Pawełczyk zapowiedział, że wiosną nad brzegiem powstaną miejsca do grillowania i lekkie wiaty, ze względu na zapisy obowiązującego planu zagospodarowania "nietrwale związane" z gruntem. Nad glinianką miało powstać nowe, atrakcyjne miejsce dla miłośników grillowania, którzy dwa lata temu musieli wynieść się z Lasu Bemowskiego, bo Lasy Miejskie przywróciły tam zakaz rozpalania ognia.
Wiosna minęła, przyszło lato a stanowisk do grillowania jak nie było, tak nie ma. Pytany o losy pomysłu wiceburmistrz Pawełczyk przypomina, że kilka miesięcy temu - w wyniku konfliktu politycznego - praktycznie stracił wpływ na urząd i odsyła do kolegi z zarządu dzielnicy, Marka Lipińskiego.
- Posadowienie na tym terenie małej architektury w postaci altanki czy grilli spowodowałoby zmniejszenie powierzchni biologicznie czynnej i złamanie zapisów planu zagospodarowania, a montowanie grilli bez trwałego związania z gruntem mogłoby się wiązać z dewastacją i kradzieżami - uważa wiceburmistrz Lipiński.
A jednak legalne
Okazuje się jednak, że... nad glinianką i tak można grillować. Nie ma przepisów zabraniających rozpalania grilla na terenach publicznych, oczywiście z wyjątkiem lasów. Informację tę potwierdza zarówno urząd dzielnicy, jak i warszawski ratusz, który poprosiliśmy o komentarz. - Grillowanie w miejscach publicznych jest dozwolone w przypadku, gdy teren nie jest objęty specjalnym regulaminem - informuje Dominika Wiśniewska z Urzędu m.st. Warszawy. - Aby pojawił się taki zakaz, w regulaminie musi znaleźć się zapis o niedozwolonym rozpalaniu grilla bądź innych palenisk. Obecnie na terenie Glinianek Sznajdra nie ma takich obostrzeń.
Co ciekawe, miejscy urzędnicy przez kilka lat mieli na ten temat odmienne zdanie i twierdzili, że grillować w stolicy można tylko w miejscach specjalnie do tego wyznaczonych.
- Należy jednak pamiętać, iż podejmowane działania nie mogą się wiązać z nadmiernym zadymianiem, uciążliwością dla otoczenia oraz wymagają zagaszenia paleniska i uporządkowania terenu po zakończeniu spotkania - dodaje zastępca burmistrza. - Dobrą praktyką jest zabranie ze sobą butelki wody a po ugaszeniu węgli przełożenie ich do worka, który można umieścić w koszu na śmieci. Aby minimalizować potencjalne konflikty z innymi użytkownikami terenu, którzy nie zawsze są entuzjastami zapachów towarzyszących grillowaniu, warto wybierać miejsca położone bardziej na uboczu, w oddaleniu od miejsc mocno uczęszczanych przez spacerowiczów i wędkarzy.
(dg)