REKLAMA

Forum › Białołęka

REKLAMA

Prywatne przedszkola na Białołęce

# ka$ka

14.05.2003 08:14

Ponieważ sama jestem żywo zainteresowana posłaniem swojej pociechy do przedszkola, pokusiłam sie o zrobienie małego wywiadu. Generalnie nikt z "przesłuchiwanych" w tej sprawie nie wyraził się negatywnie na temat wybranego przez siebie przedszkola. Jak mozna sie domyślac najwięcej opinii od matek słyszałam na temat SMERFA. Czesne 550, 2xtyg angielski, rytmika, taniec, plastyka. Nie wiem dokładnie ile zwracają w przypadku nieobecności dziecka. Panie miłe, sympatyczne, dopilnują, żeby dziecko miało zapiętą kurtkę i założony szalik. Ale słyszałam też, że nie sprawdzą, czy pod ta kurtką dziecko ma włożoną koszulkę w spodnie. Dopłaca się ok. 50 zł na paczki świąteczne dla dzieciaków. Słuyszałam opinię, że po południu ogląda się już tylko bajki w telewizji, ale nie wiem jak to wygląda w innych placówkach.
Zdecydowanie najdroższy jest PLASTUŚ - czesne podwyższyli do 700 zł. Na jakość zajęć nie słyszałam skarg. Do leżakowania trzeba mieć oprócz własnego kocyka i podusi także pościel. Poza tym wg mnie godziny otwarcia są totalnie niedopasowane do pracujących rodziców (7.30 - 17.30).
Jeszcze "lepszy" pod tym względem jest MISIO. Tam dzieci sa przyjmowane od 8 a wydawane do 17. Podobno od wrzesnia godziny maja ulec zmianie (7 - 17). Ceny: 550/mies., wpisowe 250. rytmika 2xtyg, angielski 2xtyg, muzykoterapia, 1 raz w miesiacu teatrzyk. W przypadku nieobecności dziecka powyżej 1 tyg. w miesiacu zwracaja stawkę zywieniową, ale pani nie była w stanie podać mi wysokości tej stawki.
Zdecydowanie najlepsze wrażenie wywarły na mnie dwa przedszkola: STONOGA na Pancera i anglojęzyczne na Mehoffera 45d.
STONOGA: Wpisowe 400, czesne 550/mies. francuski, angielski, rytmika, plastyka itp. Stawkę żywieniową ( 6 zł/dzień) zwracają w przypadku nieobecności dziecka powyżej 2 tyg. w miesiącu.
FUNNY KIDS: 550/mies, angielski non-stop. Panie posiadają odpowiednie certyfikaty. Poza tym basen, konie, muzykoterapia, rytmika, plastyka. Przewóz dzieci odpowiednio przystosowanymi busami. Rozmawiałam z jedna mamą - była zachwycona.
Muszę sie wybrać jeszcze do dwóch placówek i przeprowadzić wstępne rozeznanie.
A może Wy dorzucicie tutaj swoje tzry grosze?

# aza

14.05.2003 10:34

Ja mam takie male pytanko - czy przedszkola te przyjmuja dzieci w wieku 6 lat? Czy takie dziecko posyla sie juz tylko do zerowek w szkolach? Pytam, wszak moja Sasiadka ma wlasnie problem z zapisaniem do przedszkola szesciolatka
Bede dzwieczna za odpowiedz.
Pozdr

# Duśka

14.05.2003 10:43

Czy ta zachwycona anglojęzycznym przedszkolem mama wzięła pod uwagę poskie bajki, wiersze, rozmowy, wzbogacanie języka ojczystego? Ludzie, przecież to ma ręce i nogi kiedy rodzice są pochodzenia obcego, a Polacy? Powinni najpierw zadbać o polskość swoich dzieci , a dopiero potem uczyć obcych języków. To tak jak jeżdżenie na wakacje do Turcji żebu znajomym pokazać zdjęcia z aquaparku, a przy okazji nie zobaczyć żadnego zabytku. Przecież na takich osobach żerują ci co tworzą takie przedszkola. Duśka

REKLAMA

 Tom

14.05.2003 10:44

Witam,
Ja zapisałem swojego syna do Smerfa (do nowej placówki na Odkrytej) w przypadku noieobecności dziecka za każdy dzień zwracają (o ile dobrze pamiętam) 6,- zł. Byliśmy kilka razy w przedszkolu zawsze po południu .ok 17 i nigdy nie było oglądania bajek. Pani kierownik bardzo miła odpowiada na wszystkie pytania, wszystkie Panie opiuekunki są młode, ale oczywiście z wykształceniem odpowiednim. Grupa ma być maksymalnie 10 osobowa, mam nadzieję, że nasz dwu letni syn będzie lubił chodzić do przedszkola, a przede wszystkim nie będzie za bardzo chorował.
Pzdr.

# ka$ka

14.05.2003 11:53

Duśka, wydaje mi się, że w obecnych czasach przed naszymi dziećmi jest dużo trudniejsza i bardziej wybiosta droga niz przed nami w ich wieku. Rozmawiałam z paroma lektorami specjalizującymi się w nauczaniu dzieci, bo sama miałam wątpliwości, czy tak małe dzieci są w stanie wchłonąć taką ilość wiedzy bez żadnych komplikacji. Otóż oni twierdzą, że nie ma żadnych problemów. Sama chciałabym, żeby moje dzieci nauczyły się juz we wczesnej młodości języka obcego. A książeczki w naszym ojczystym języku mają czytane w domu i to dużo dłużej, niż "przepisowe" 20 min.

# aza

14.05.2003 12:06

Czy ktoś może odpowiedzieć na moje pytanie?
Proszę....
:)

REKLAMA

# Basia

14.05.2003 12:35

Nadal istnieją "starszaki".

# Duśka

14.05.2003 21:51

Do Ka$ki: Tylko, że niestety niewiele osób czyta dzieciom. Jeśli to robisz to chwała ci za to. Ja też bym chciała żeby moje dzieci znały obce języki, ale nie kosztem swojej polskości. W Holandii dzieci najpierw poznają dobrze gramatykę jezyka ojczystego a dopiero w gimnazjum mają obowiązkowe 3 języki obce. I nikomu się nie myli, a dogadają się wszedzie, bo uczą się angielskiego, niemieckiego i francuskiego. Wiem, bo mam tam rodzinę i jak jezdzę do nich to się ze wszystkimi dogadam.

# marcinek

14.05.2003 23:41

Do Ka$ki:
W jaki sposób mama mogła być już tak bardzo zachwycona skoro przedszkole FUNNY KIDS działa dopiero od początku maja? Mój syn uczęszcza do przedszkola PLASTUŚ (właściwie to tylko dlatego, że urodził się w grudniu i w zeszłym roku nie mógł być przyjęty do państwowego a w tym nie został przyjęty, może odwołanie pomoże) i z tego co wiem to nie ma problemu z przyprowadzeniem dziecka przed 7:30 oczywiście po wcześniejszym uzgodnieniu tego z dyrekcją. W przedszkolu tym z tego co wyczytałem ma być w przyszłym roku grupa "0" dla 6-cio latków. W sumie to jesteśmy z tego przedszkola zadowoleni (poza czesnym:)). Poza tym przedszkole to nie jest przerobione z domu jednorodzinnego a zbudowane jako przedszkole (wszystko na parterze) i to był jeden z argumentów za tym a nie innym przedszkolem.

REKLAMA

# Vladymir

14.05.2003 23:41

Dzisiaj, kiedy mamy w domach paszporty, nie ma dla nas wiz do całej Europy, a z chwila wejścia do UE kształcenie zagranicą będzie normą, nauka języków obcych jest podstawowym standardem od najmłodszych lat edukacji, a przeciez przedszkole to pierwsza placówka edukacyjna w życiu dziecka. Duska, nie martw się o polską kulture i tradycję, przecież nasze dzieci na co dzień przebywają w naszych, polskich domach, gdzie do snu czytamy im Tuwima i Brzechwę, uczymy ich polskiej tradycji obchodzenia świąt i naszej mowy ojczystej. Tego nikt im nie zabierze, nawet w Unii. Przyzwyczajmy sie do tego i zwalczajmy w sobie stereotypy, bo one sa z gruntu rzeczy fałszywe. Ja osobiście wolę, żeby moje dzieci pytały mnie "how do you do ?", niż :"kak dieła?" Bliższa mi jest kultura łacińskiego Zachodu niż cyrylica dzikiego Wschodu, którego szczerze nienawidzę za okupację mojej Ojczyzny przez ostatnie półwiecze, czego efektem jest choćby, to, że w unijnym referendum musimy udowadniać, że jesteśmy w Euorpie, a nie za Uralem w brudnych walonkach. My, z naszą ponad 1000letnią kulturą, alfabetem łacińskim i muzyką Szopena nie musimy mieć rozsterek, gdzie jest nasze miejsce, nie musimy sztucznie ochraniać naszej kultury od wpływów Zachodu, bo z tym Zachodem stanowimy cywilizacyjną jedność, howk !!!

# historyk-wyjątkowo

15.05.2003 00:14

Tak i dlatego nie mieszajmy UE z kulturą zachodnią, bo dwie , mimo wszystko, różne jakości. nie jestem rusofilem, ale odróżniajmy, mimo wszystko, rosyjskość od sowieckości a Dostojewskiego (skadinąd nie lubił Polaków) czy Turgieniewa od Żdanowa czy innych "wielkich językoznawców". Rosja (mówię tu o kulturze elit, ale Herbert, Słowacki czy Norwid, to też raczej przejaw bardziej kultury inteligenckiej niż masowej) nie jest łacińska, ale kulturalnie równie bogata jak Anglia czy Francja, tyle że bliższa Bizancjum niż Rzymowi. Oczywiście destruktywny wpływ komunizmu jest oczywisty, a wystarczy spojrzeć na mapę kolejową by porównać zabór rosyjski z pruskim. ALE POZIOM CYWILIZACYJNY nie tożsamy z kulturą. Weźmy choćby tradycję grecką i szwajcarską.
wydaje się,że po 1989 r. nadmiernie fetyszyzujemy języki zwłaszcza angielski. Osobiście wolę, by w przedszkolu dzieci dowiadywały się co to jest kolumna Zygmunta i dlaczego pada deszcz oraz czym się różni zima od wiosny niż uczyły się słowek. na to jest jeszcze dużo czasu. Jest anegdota o jednym z polskich królów, który znał kilka języków, ale w żadnym nie miał nic do powiedzenia.

# ka$ka

15.05.2003 07:25

Historyku, wydaje mi się, że to, czy nasze dzieci będą miały coś do powiedzenia w jakimkolwiek języku zależy głównie od nas - rodziców. Nie można oczekiwać, że przedszkole czy szkoła przejmie ciężar wychowywania, uświadamiania i wpajania pewnych zasad. Z pzredszkola dzieci wynoszą inne rzeczy, które jednak czasami my musimy korygować. O świecie (przyrodzie), Polsce, naszej kulturze mogę moim dzieciom opowiadac sama, choć może nie mam przygotowania pedagogicznego. Nie jestem natomiast w stanie nauczyć ich posługiwac się obcymi językami.

REKLAMA

# nickx

15.05.2003 08:15

Czy Wy ludzie nie widzicie co wygadujecie. My Polacy będziemy dzieci uczyć o Polsce i polskiego w domach. I to z własnej woli!!!

# tato

15.05.2003 10:54

Czy trochę nie przesadzacie z tą nauką języków? Ile czasu spędzają Wasze dzieci w przedszkolu? - od 8 do 17 - tak to zwykle bywa. Czyli do 20 pozostaje 3 godziny dziennie na komunikację w ojczystym języku. To chyba trochę za mało. Nie lepiej zapisać dziecko na kursy 2 x w tygodniu (są takie kusy nawet dla 2 latków w Forcie Piontek). I nie zgodzę się, że rolą przedszkola nie jest nauczenie dzieci jak najwięcej o otaczającym świecie. Co z tego, że dziecko będzie potrafiło powiedzieć po angielsku "snow" jeśli nie będzie rozumiało skąd bierze się śnieg.

# Kotkaa

15.05.2003 11:13

Ja tam nie mam nic przeciwko obcojęzycznym przedszkolom. Ludzie! Przy jednej godzinie angielskiego dziennie 4-latek jest w stanie nauczyc się i używać 60 (słownie - sześćdziesięciu) słówek rocznie! Jeżeli przedszkole jest w całości obcojęzyczne, to bardzo dobrze, ale i tak nie wierzę, że dzieciak nie będzie musiał rozmawiać z panią sprzątaczką czy kuchenkową. Nie wierzę też, że przedszkole może odgrodzić dzieciaka od całego otaczającego go polskojęzycznego świata.
Pisałam swoją pracę magisterską o dwujęzyczności u dzieci - jeśli nie wiąże się z tym konflikt narodowościowy, to ma to same plusy.

REKLAMA

# nickx

15.05.2003 13:06

Po co w ogóle uczyć dziecko polskiego, niedługo nie będzie mu potrzebny

# Basia

15.05.2003 14:55

Do nickx: nie przesadzaj! Ja nie mam niestety zdolności językowych a angielski jest dla mnie niezbędny. Gdybym uczyła się go od małego nie miałabym takich "schodów" jak teraz. Im wcześniej tym lepiej.

# tato

15.05.2003 16:51

Zgoda: im wcześniej tym lepiej. Moim zdaniem jednak 8-10 godz dziennie po angielsku i tylko 2-3 po polsku spowoduje, że dzieci będą miały kłopoty z mową ojczystą.

REKLAMA

# Kotkaa

15.05.2003 19:13

Nieprawda. Jako przykład podam dzieciaki wychowywane w rodzinach mieszanych (dla chętnych: www.bilingfam.ne), gdzie jeden z rodziców (a czasami oboje) mówi innym językiem niż otoczenie, w którym żyją. Taki dzieciak mający np. polską mamę i mieszkający w Londynie chodzi do angielskiego przedszkola, na podwórku ma angielskich kolegów, z tatą rozmawia po angielsku -- a z mamą i dziadkami po polsku i nie mieszają mu się języki i nic mu nie przeszkadza, nie bacząc na to, że do rozmawiania na codzień ma jedną osobę i to tylko przez kilka godzin, i na dodatek zdaje sobie sprawę (tak ok. 5 lat), że właściwie do mamy też można zasuwać po angielsku, bo wszystko zrozumie. A mimo to, przy odpowiednich staraniach owej mamy, dzieciak gdy dorośnie będzie mówił co najmniej w tych dwóch językach. Nie zdajemy sobie sprawy z możliwości percepcyjnych dzieci.
Z drugiej jednak strony posłanie dziecka do przedszkola z "wykładowym" j. obcym oznacza, że będziemy na ten język łożyć przez następne piętnaście lat, bo organ nieużywany zanika. A, powiedzmy, 16-latek rozpoczynający naukę języka obcego przy odpowiedniej motywacji jest w stanie w ciągu roku niezbyt wytężonej pracy nauczyć się tyle, co 4-latek przez 5 lat. Będzie mu trochę trudniej, ale niewiele.
A propos zdolności językowych: wszyscy ludzie je mają. Jeśli ktoś dobrze włada językiem ojczystym, to jest w stanie nauczyć się płynnie mówić i pisać w dowolnych 6 językach (i z każdym kolejnym jest łatwiej i szybciej), a czytać i rozumiec nieskończoną ilość. Kobietom przychodzi to trochę łatwiej niż mężczyznom, ale poza tym nie ma żadnych wyjątków ani ograniczeń, również wiekowych.

# historyk-wyjątko

15.05.2003 21:21

A mnie niepokoi inna sprawa- jakość tego angielskiego w przedszkolach. dzieci uczą się języka głownie przez naśladownictwo (w odróżnienieniu od starszych, gdzie raczej ma miejsce nauka języka w sposób analityczny) nie sądzą by były to zajęcia z native speakerami . W związku z tym jest duże prawdopodobieństwo,że będzie to raczej język podobny do np. angielskiego i taka umiejętność pozostanie na dojrzałe lata. Paradoksalnie lektorzy ze złą wymową w późniejszych latach nauki są mniej szkodliwi(z reguły są też lepiej weryfikowani). Jeśli jednak są to nativi (co w przedszkolu raczej rzadkością), to pozostaje kwestia ich jako wychowawców (choćby ze wzlędu na inny kontekst kulturowy i cywilizacyjny). W dwóch językach obych miałem różne możliwości nauki- stwierdzam ,że 50% nativów to były nieporozumienia dydaktyczne (dziecka też bym im nie powierzył- mam poczucie,że czasami bardzo robią łaskę), rodzimi nauczyciele chyba bardziej się starają.

# Pepe

18.05.2003 13:06

Historyku! Między Bogiem a prawdą to tak naprawdę nie ma znaczenia czy dzieci będą miały zajęcia z native speakerami czy nie, czy nauczą się mówić z czysto angielskim akcentem, czy nie. Przecież ludzie na całym świecie porozumiewają się po angielsku z najróżniejszymi akcentami. Najważniejsze jest to, aby mówić i być zrozumianym, a czy to będzie akcent polski, włoski, czy niemiecki, to tak naprawdę nie ma znaczenia. Świetnie porozumiewałam się po angielsku w Włochem, którego angielski był śpiewnie włoski.
Poza tym bardzo się cieszę, że moje dzieci będą mogły od najmłodszych lat uczyć się angielskiego. Moje pokolenie nie miało takiej możliwości, poza nielicznymi wyjątkami.
My musieliśmy w wieku późnieszym wkuwać angielski na dodatkowych i drogich indywidualnych lekcjach. Jedyne zorganizowane kursy były u "metodystów", a chyba pamiętasz, że żeby się tam dostać trzeba było koczować kilka dni w gigantycznej kolejce bez gwarancji przyjęcia.

REKLAMA

# Historyk-wyjątkowo

18.05.2003 13:35

Tylko nie róbmy z angielskiego fetyszu... bo jego sama znajomość już teraz niewiele daje na rynku pracy. DZISIEJSZE bezrobocie młodzieży wynika również i z tego,że uwierzono w magiczne słowka - angielski i komputer.
I jedna uwaga praktyczna ze 100 ofert pracy, gdzie wymaga się angielskiego- tylko w 10% jest on rzeczywiście poytrzebny.

# RR

19.05.2003 09:43

Co mają przedszkolaki do dzisiejszego bezrobocia i rynku pracy? Język angielski służy moim zdaniem przede wszystkim do porozumiewania się, a pracę dostaje się lub nie za inne umiejętności. Przedszkolaki będą szły do pracy w zupełnie innym świecie i rzeczywistości, której nawet historyk (oczywiście wyjątkowo) nie umie niestety przewidzieć.

# inteligent

19.05.2003 16:12

więć nie fetyszyzujmy środka, tak dzisiaj jak i jutro, od umiejetności lingwistycznych ważniejsze będą:
a) kultura prawna, B) podstawy socjolologii i psychologii C)Podstawy wiedzy medycznej i biologicznej E) znajomość funkcjonowania państwa i instytucji miedzynarodowych f) Edukacja historyczna i kulturowa g) znajomość statystyki i podstaw ekonomii plus wiedza specjalistyczna z wybranej dziedziny.

REKLAMA

# Dorota od Michasia

19.05.2003 22:49

a to wszystko w Esperanto ;)))

# ANKA

23.05.2003 11:30

Jeżeli ktoś z Was numer telefonu przedszkola Funny Kids to proszę niech go poda.

# Aleksandra Sk

14.12.2015 09:44

Ja zapisałam dziecko do przedszkola Akadero na Białołęce http://www.akadero.pl/ . Poleciła mi je siostra, której dzieci też tam chodzą. Powiem wam, że się nie zawiodłam. Mają rewelacyjne zajęcia, uczą dzieci podstaw matematyki, przyrody i to w naprawdę ciekawy sposób. Gdybym ja miała takich nauczycieli w szkole, to na pewno polubiłabym matematykę :)

# Wiesia

18.12.2015 12:28

Aleksandra Sk, mam takie same obserwacje. Przeprowadziłam się kilka miesięcy temu i zmieniłam przedszkole na Akadero. Trochę mi było szkoda, bo dzieci je lubiły, ale to lubią chyba jeszcze bardziej. Też zwróciłam uwagę na zajęcia, których jest dużo i są różnorodne.

# Anna5

11.01.2016 13:00

Mój synek chodzi do Akadero. Wybrałam to przedszkole ze względu na odległość od nas, ale też ofertę języka angielskiego i nie żałuję tej decyzji. Najważniejsze jest dla mnie to, że synek wraca z przedszkola zadowolony i chce tam chodzić!

 Katarzynana

11.01.2016 23:00

A ja się nadal łudzę że uda mi się do publicznego...

# groszka

16.02.2016 12:25

Jeśli chodzi o Akadero to ta nauka angielskiego jest naprawdę atrakcyjnym czynnikiem, który sprawia, że coraz więcej rodziców decyduje się na tę placówkę.

# kasias

22.02.2016 14:48

Moja córka chodzi do przedszkola Inspiracja na ul.Mehoffera 90. Przyjmują dzieci od lat 2,5 do 6, jest tam również szkoła podstawowa . Placówka jest o profilu etyczno- filozoficznym, bardzo fajny pomysł w moim odczuciu. Nauka języków jest teraz w każdym przedszkolu i tu też, ale najbardziej podoba mi się to, że mają filozoficzne pogadanki, dzięki którym rozwijają swoje kreatywne myślenie, uczą się zasad etycznego postępowania itp. dzieciaki bardzo lubią te zajęcia. Placówka ma pyszne jedzonko, własne duży plac zabaw, salę gimnastyczną, boisko i zaangażowane Panie od których codziennie dowiesz się o zachowaniu swojego dziecka i czy zjadło :) Generalnie fajna atmosfera , dzieci czują się swobodnie i są zadowolone :)

# Martyna Krasny

01.03.2016 10:24

Chcesz posłać swoje dziecko do przedszkola?
Zapraszamy do Nas!!!
Jesteśmy placówką otwartą, przyjmujemy każde dziecko w wieku od 2 do 6 lat, także ze szczególnymi potrzebami rozwojowymi.
Prowadzimy wiele ciekawych zajęć dodatkowych, np.: kącik małego kucharza, zajęcia muzyczne. Współpracujemy z masażystą, logopeda, psychologiem.
Dla dzieci ze szczególnymi potrzebami rozwojowymi prowadzimy zajęcia 3 razy dziennie.
Mamy małe grupy i troskliwe ciocie, które zadbają o to, aby Państwa dzieci czuły się u Nas dobrze.
Zapraszamy na dzień otwarty, który odbędzie się 5.03 w godzinach 10-12 (prosimy o zapisy telefoniczne) lub po wcześniejszym umówieniu w inny dzień.
Zapraszamy?
www.przedszkole-wwz.pl

# Martyna Kowalska

16.03.2016 11:51

Zapraszamy na dzień otwarty

# madzia908

06.06.2016 10:55

Dość długo już moje dzieciaki chodzą do przedszkola Buzzy Bee. To prywatna placówka i to widać na każdym kroku

# madzia908

06.06.2016 10:55

lepsza opieka, piękne wnętrza samego lokalu, wszystko zrobione z myślą o dzieciach, pyszne posiłki 4x dziennie, szeroki zakres zajęć tzw dodatkowych, w tym sporo gimnastyki, ruchu, ale też fajne zajęcia relaksacyjne.

# Judzia

23.06.2016 09:51

Na Białołęce bardzo dobrze jest przedszkole Akadero - dwujęzyczne przedszkole, w którym dzieci od najmłodszych lat uczą angielskiego. Nauka nie jest wymagająca, podczas zabawy. Fajne w ogóle zajęcia prowadzą, zawsze coś nowego, nienudnego. Synek dużo mówi o kolegach i koleżankach, o zabawach itd. Bardzo lubi chodzić do tego przedszkola. Nie martwię się czy chodzi głodne itd, bo wiem, że dbają o niego i o każde dziecko w tym przedszkolu. www.akadero.pl

# Czarnecka

24.06.2016 13:23

No Akadero jest godne polecenia, pomimo że jest to prywatne przedszkole. Za taką opiekę nad dziećmi mogę płacić. Mają świetnie prowadzone zajęcia, super spędzają czas. Od tego czasu co mój syn zaczął chodzić do tego przedszkola, rozwinął się, dużo zaczął mówić... Chętnie też spędza czas z nami. Uczy się angielskiego i przyznam że mu się to podoba. No czego więcej chcieć. Dziecko ma dobrą opiekę, stała kontrola nad tym co się z dziećmi dzieje, jest bezpieczne. http://www.akadero.pl

 Cleosssia

22.05.2017 08:03

W Piasecznie jest bardzo dobre Przedszkole Ala i Kot , to przedszkole miejskie ale za każdą godzinę powyżej 5 dziennie trzeba zapłacić 1 zł :) tak symbolicznie, ,możesz sobie poczytać na ich stronie trochę http://www.alaikot.pl/ Ale ogólnie świetna placówka

 pikser

24.05.2017 17:19

Ja dzieci nie mam, ale temat jest wałkowany u mnie na okrągło, bo siostra zamierza zapisać swoje dziecko, więc przyszedłem poczytać co ciekawego powiecie. Z tego co mi się już udało usłyszeć, to pozytywnie wypowiadają się o Smerfie, zwłaszcza o tych zajęciach, podobno dzieciom się podoba, a to przecież najważniejsze. No i jedzenie, które będzie dopasowane do wybrednych, małych brzuszków, o tym właśnie próbuję się czegoś dowiedzieć. Macie jakiś feedback od dzieci?

 kalina

21.07.2017 10:37

jako mama małego Michasia mogę polecić przedszkole Misio na białołęce. jest przy ul. Modlińskiej. Wyjątkowa kadra, fajne zajęcia, dużo dodatkowych lekcji, angielski, rytmika, karate. mojemu maluchowi bardzo się podoba. polecam przedszkole białołęka: http://misio.edu.pl/
Dodaj wpis:
Ustaw kursor w miejscu, gdzie ma się zaczynać pogrubienie i wpisz [b]. Na końcu pogrubienia wpisz [/b].
Przykład: [b]pogrubienie[/b].
Ustaw kursor w miejscu, gdzie ma się zaczynać kursywa i wpisz [i]. Na końcu kursywy wpisz [/i].
Przykład: [i]kursywa[/i].
Kliknij na ikonkę, która chcesz wstawić w treści w miejscu kursora:
nick (podpis):

 

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno
Wstąp do księgarni

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy