Narodziny (Nie)Gospodarności
# piotr 12.09.2002 23:44 |
|
I w ten oto sposób narodziła się znowu Gospodarność, kilka dni temu jeszcze zwana Platformą Obywatelską. Skąd te przeobrażenia w przeddzień wyborów? Czyżby niespójność interesów Platformy i uśpionej "G" spowodowały rozłam w szeregach hybrydy PO-Gospodarność? Czy ktoś z naszych coś więcej może o tym napisać?
|
# frido 13.09.2002 11:22 |
|
Sądzę, że poprostu niedoceniono liderów lokalnej społeczności o osobach, tak zasłużonych dla przygotowania nowych terenów pod inwestycje, tworzenia nowych stanowisk pracy, specjalistów od budowania szkół, posterunków, dróg i ich oświetlania, kupowania oczyszczalni ścieków dla nowych domów (najlepiej własnych) itd.
|
# NN 13.09.2002 11:57 |
|
Wszystko po to, by lewa strona zdobyła więcej. Znany sposób rozdrabniania przeciwnika. Przy obecnym (starym) systemie liczenia głosów jest to opłacalna metoda. SLD skrupułów nie ma.
|
# historyk 13.09.2002 13:10 |
|
No, to już spiskowa teoria dziejów. Naprawdę tzw. wielka polityka to na poziomie dzielnicy pewien nadbyt. Moim zdaniem równie istotne (a może istotniejsze) są inne linie podziału:
a) establishment gminny a reszta (w tej sytuacji więcej np. łączy radnego Ostrowskiego z radnym Kaznowskim czy radną Dziewulską) aniżeli np. ze społecznikiem Madejem czy Puszem . Pojęcia prof. Staniszkis kartel władzy jest tu bardzo na miejscu. b)Uwarunkowania socjogiczne i miejsce zamieszkania- np. sprzymierzeńcem walczących o inwestycje na swoim terenie mieszkańców Białołęki Dw. i Wiśniewa może być w pewnej sytuacji A. Pólrolniczak a w pewnej Paweł Teresiak- jeśli będzie zabiegał by dać im pieniadze na wodociąg (Woda tam nie wiele różni się od szamba), a nie robić kolejną inwestycję na Kobiałce c) Osobista uczciwość i profesjonalizm- znam wielu ludzi prawych zarówno w SLD, b. AWS i Związanych z Gospodarnością, ale znamtam także osoby co do których morale mam duże wątpliwości. Szkoda,że nie ma wyborów większościowych, ale tu klasa polityczna ( i z lewa i z prawa) była bardzo solidarna !!!! |
# NN 13.09.2002 20:14 |
|
Wszystko to prawda, ale po wyborach! Kampania wyborcza, mimo że jakby jej nie było, rządzi się własną logiką. Chodzi o to, by z tej rzeszy prawych(?) kandydatów... było więcej lewych. I tu nie ma żadnego spisku - tylko socjotechnika.
|
# historyk 13.09.2002 21:13 |
|
Kampania ma swoją logikę, a raczej rytuał (wymuszony w dużej mierze przez ordynację wyborczą), ale ta polityczność jest bardzo fasodowa- niektórzy radni zaczynali swoją karierę na prawicy a obecnie kandydują z SLD (albo odwrotnie) i nie jest to raczej wynik zmiany ich poglądów politycznych. Raczej czysty koniunkturalizm. I co więcej wcale niejest powiedziane,że na tym zakończą swoją 'polityczną ewolucję" Założmy,że SLD zdobędzie 13 mandatów radnych- nie jest wykluczone ,że wtedy raptem będzie miało ich 16 (bo skuszeni udziałem we władzy przyjdą inni). Jednak może się okazać,że przy konfliktach wewnętrznych lub zmianie koniunktury z tych 13 zostanie sześć. Zmierzam do tego,że nawet dla partii politycznych korzyść z upartyjnionych wyborów może być iluzoryczna.Będąc zwolennikiem zasady pomocniczości uważąm,że samorząd na niskim szczeblu to kwestia społecznikowstwa- takie są oczekiwania mieszkańców i konflikty polityczne są tu wtórne wobec innych problemów. Im wyżej, tym oczywiście więcej miejsca dla partii, bo to one są w stanie tworzyć programy dla wielkich miast, województw i kraju. Wchodząc na szczebel gminy czy dzielnicy, tworzą albo sztuczne podziały, albo przyjmują te już istniejące ze szkodą dla swojej wyrazistości programowej.
|
# obierzyświat 14.09.2002 09:55 |
|
Skąd pewność, że w wyborach do jednostki pomocniczej, jaką jest dzielnica obowiązują zasady, jak do gminy. Odrodzenie, Gospodarności, ma moim zdaniem, bardzo prozaiczne podłoże. Poprpstu nawet "szybko bogacące się chłopaki z PO - vide Paweł Piskorski" uznału, że pazerność gospodarnych ich przeraża.
|
# NN 14.09.2002 12:29 |
|
PO to jednak partia o ogólnopolskim (i nie tylko) zasięgu natomiast "Gospodarność" to, jak nazwa wskazuje (szczerzy?) gospodarność lokalna (do bólu). A historykowi gratuluję idealizmu: partia nie służy niczemu innemu, niż wygranie wyborów! Partia nic nie tworzy.
|
# historyk 14.09.2002 13:28 |
|
Ponieważ partie nic nie tworzą ( a powinny!!!), mamy kryzys życia politycznego, odwrót ludzi od życia publicznego- czyli bliżej nam do krajów tzw. III świata niż do państw UE do których aspirujemy.
|
# NN 14.09.2002 15:29 |
|
Tu bym się nie zgodził - nasz system partyjny pasuje jak ulał do systemu europejskiego i różni nas tylko poziom zamożności. A to nie to samo.
|
# historyk 14.09.2002 21:19 |
|
Chyba najlepiej znam system niemiecki, jest specyficzny ze względu na po pierwsze uwarunkowania historyczne, po wtóre na kondtrukcję federalną tego kraju. Jednak tam od 30 lat są 4 liczące się partie (zieloni od lat 80.) i umieją ogniskować wokól siebie życie społeczne. W Polsce wciągu 13 lat mieliśmyy około 100 partii. a każdy polityk (nie mówią o lokalnych) zaliczył ich kilkadziesiąt. Na poziomie warszawskim ludzi rozpoznają może trzy ugrupowania SLD, PIS i PO, ale postawowym kryterium w Białołęce będzieodniesiebia w Białołęce będzie stosunek do ostatnich ośmiu lat, własny dorobek społeczny kandydatów. Owszem, Białołęka się zmieniła, ale należy pamietać,że wielu nowoprzyłych nie ma tu jeszcze stałego meldunku, obecna ekipa jest zgrana i powstała sytuacja analogiczna jak w 1994 roku. Przychodzi czas na nowe otwarcie, pytanie jakie?Moim zdaniem jest miejsce na rewolucje społecznikowską. Ale również na skrajne ubezwłasnowolnienie przez struktury partyjne, albo na zakonserwowanie obecnego establishmentu. Naprawdę, o wszystkim zadecydują wyborcy 27 października.
|
# socjolog 15.09.2002 16:26 |
|
Panowie, nie przesadzajmy- "Gospodarność" może liczyć w tych wyborach na maksimum trzy mandaty- Smoczyńskiego w okręgu nr 4 (reszta z tej listy idzie na pewny odstrzał). Sementkowskiego w okręgu nr 3. Jajkieś szanse na mandat ma może Ewa Kołaczyk. resztę 'Gospodarnościowców" czeka zasłużona emerytura.
|
# piotr 15.09.2002 17:31 |
|
Moim zdaniem Semetkowski i Kołaczyk są spaleni. Liczy się przecież całokształt, a sięgając pamięcią wstecz-to przez te 8 lat mizerniutko, oj mizerniutko. Smoczyński być może, zresztą gdzie teraz oddaje się kompleksy sportowe na poziomie UE- w Kobiałce( ogromna gęstość zaludnienia), a i oczyszczalnia za milionik dla kilku rodzinek, w tym samego szeryfa. Arogancja to za mało powiedziane.
|
# odgrzewane kotlety 16.04.2014 13:14 |
|
Podyskutujmy na ten temat, co i jak się zmieniło.
Czy problemy tego tematu pomimo upływu lat sa nadal są aktualne. |
# cobra22 16.04.2014 22:26 |
|
nigdy więcej!!!
|
# antypis 17.04.2014 14:15 |
|
A po co odgrzewać te kotlety?
|
# wyborca 17.04.2014 15:36 |
|
Bo wybory idą i Gospodarność to siła, która trzeba zwalczyć.
|
# what the... 17.04.2014 15:59 |
|
Siła? Jurek S. któremu już dziś nic sie nie chce?
|
tarantula01 17.04.2014 18:37 |
|
Słabych przeciwników się ignoruje, silnych próbuje osłabić.
Pozdrawiam Wojciech Tumasz |
tarantula01 17.04.2014 18:37 |
|
Słabych przeciwników się ignoruje, silnych próbuje osłabić.
Pozdrawiam Wojciech Tumasz |
# Analiza 17.04.2014 19:25 |
|
Przecież Jurek S., Tumasz i Guział to ta sama banda. Ciekawe jest to, że Smoczyński i Tumasz byli kiedyś w PO. Ciekawe jest także to, że człowiek tak wierzący jak Jurek Smoczyński idzie w ramię w ramię z lewakiem Guziałem i Tumaszem. Co się nie robi dla koryta. Trochę szkoda starej Gospodarności, która mimo wszystko miała swoje ideały.
|
# Rafał 17.04.2014 22:14 |
|
tarantula01 napisał(a) 17.04.2014 18:37 Słabych przeciwników się ignoruje, silnych próbuje osłabić. Pozdrawiam Wojciech Tumasz Inicjatywa Mieszkańców Białołęki wydaje się dziś silniejsza od Gospodarności |
LINKI SPONSOROWANE